sobota, 8 października 2011

Potomków rozmowy o wszystkim

Wymiana poglądów między Potomkami przypomina dość często jazdę na wyjątkowo skomplikowanym rollercoasterze, a w Królowej Matce zazwyczaj budzi chęć zatkania czymś najdroższych skarbów tak, by mówienie sprawiało im problemy chociaż przez czas jakiś, powoli rosnącą z każdą wymienioną sylabą chęć krwawego mordu, coraz częściej chęć nagrania Potomków, by po spokojnym przeanalizowaniu tekstu i wyrzuceniu zeń wszelkich wstawek w rodzaju okrzyków: "Mamo!!! On mi znowu przerywa!", "Mamo, on mnie kooopnął!!", "CICHO! TERAZ JA MÓWIĘ!", "Mamo, no ale  POWIEDZ MU!!!" sprawdzić, czy nie zawiera on jakichś wartych zapamiętania złotych myśli, oraz zawsze - zgrozę na samą myśl, co będzie za te głupie trzy lata, gdy do rodzinnego dialogu włączą się Pompony (a że Pompon Młodszy nie da się niczym przyblokować jest Królowa Matka taka więcej pewna).

 Tym niemniej czasem jakąś wymianę myśli da się zanotować.


 Na przykład filozoficzną:

Potomek Młodszy (z przejęciem) - Mikołajku, brązowy pisak nie pisze!
Potomek Starszy (stoicko) - Cóż, Kacper, takie jest życie...

Lojalną:

Potomek Starszy (w napadzie furii) - Gdybym takiego taty nie miał, to by ten dzień był super-fajny! Ale że takiego mam to był najgorszy dzień w moim życiu!!!
Potomek Młodszy - No! I w moim też!

O uczuciach względem Sztuki:

Potomek Starszy - Ja kocham Ratatuja!
Potomek Młodszy (namiętnie) - Ja też kocham Ratatuja, ja go kocham najbardziej!
Potomek Starszy (krytycznie) - A skąd wiesz, że najbardziej, nie jesteś mną.
Potomek Młodszy - Bo wiem!!!  Ja go BARDZO kocham!!!
Potomek Starszy - Ja też! (po chwili, krytycznie)  No, moze nie aż kocham...
Potomek Młodszy (triumfalnie) - A widzisz! A ja kocham i już!

 (Ale tak naprawdę, to taka mała dygresja, to Ratatuja najbardziej kocha Królowa Matka, która przyznaje się do całkowitego raratujouzależnienia. Królowa Matka, która z racji posiadania licznego Potomstwa zapoznała się była ze wszystkimi kreskówkami, które odniosły sukces w ostatnich latach, a także z całkiem sporą ilością tych, które sukcesu nie odniosły, przeżywała już okres uzależnienia od "Madagaskaru", od "Shreka", od "Sezonu na misia", od "Kung fu pandy"... i wszystkie te uzależnienia przechodziły same z siebie, zaś ratatujouzależnienie nijak nie chce. W efekcie czego Królowa Matka mogłaby oglądać dzieło codziennie i jedyne co ją od tego powstrzymuje to wizja kompletnego zamęczenia całej rodziny; oraz kupować dzieciom piórniki, koszulki, ołówki i inne takie z wizerunkiem Ratatuja, a jedyne, co ją z kolei od tego powstrzymuje to świadomość, że kupowałaby je sobie, a przecież trzeba utrzymać tę marną resztę szacunku dla samej siebie...)

Porządkowe (z powodu kamiennie milczącego i udającego głuchego jak pień Starszego Potomka nie są to dialogi, ale, cóż, powinny być):

Potomek Młodszy - Ty swoje ubranie rzucasz, a ja jestem jakieś osiemdziesiąt osiem lat od ciebie młodszy i mi każesz układać!

Potomek Młodszy - Ja zawsze wyrzucam papierki pod Mikołaja! To dlaczego teraz też talerz muszę pod Mikołaja wyniesać?!

Oraz inne:

Potomek Starszy (na temat budowli wykonanej przezeń ze stolika, poduszek, kartonów, kocy i wszystkiego, co mu w ręce wpadło) - W tym zamku zmiesciłoby się nawet pięciu Antosiów i trzech Borysów!
Potomek Młodszy - Ale nas wszystkich jest jeden!
Potomek Starszy - Jak to jeden?
Potomek Młodszy - No, jeden Antoś, jeden Borys, jeden tata, jeden ty...

Plon ostatnich kilku dni, jakże żałośnie ubogi z braku sprzętu nagrywającego i z powodu luk w pamięci!

4 komentarze:

  1. Szczurek ma na imię Remi, Ratatuj to danie, które przygotował. I przyznam, też uwielbiam tego małego gostka. Artysta, niezrozumiany przez rodzinę i świat, którzy każą mu być zwykłym gryzoniem... Aż mi się przypomina Dzielny Despero.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, jak on ma na imię, ale wiem też, jak jest nazywany u mnie w domu.

      Usuń