- No, ten to się nie przepracowuje... Bruzda krzywa, dałabym ci ja przez łeb to byś zobaczył krzywą bruzdę! O, o, żeby się to taki owaki nie podźwigał od noszenia modlitewnika, żeby aby przepukliny nie dostał!
- A czego ty się Pieczki tak czepiasz?!
- Jakiego Pieczki, nie czepiam się zadnego Pieczki, Pieczkę to ja kocham! Wielebnego nie kocham, budzi we mnie rewolucyjny duch antyklerykalizmu i Jakuba Szeli!
- <powątpiewająco> Szeli to raczej nie...
- No chyba ja wiem lepiej, czyj duch we mnie wzbiera, nie?!
Aktorka na ekranie "Oskubałabym ci ja tyłek to byś obaczył!"
- Na twoim miejscu, facet, bym uważała <mściwy rechot>. To jest pani Merle, ona to ci oskubie tyłek zanim zdążysz powiedzieć "a juści"!
- O, o, o, idzie, najpiękniejszy z całej wsi! Boże, jak mnie ten Gogolewski w charakterze pięknego chłopca w oczy boli! <po chwili krytycznego wpatrywania się w ekran> Może ma te inne zalety, co ty wiesz, a ja rozumiem, te, co to ich też nie widać...
- Ale te przyśpiewki weselne to takie wincyj głupie są.
- Dlaczego? Ja lubię. Raczej. Mogłabym słuchać dla przyjemności, na przykład jak "Mazowsze" śpiewa...
- A gdzie ty tam "Mazowsze" zobaczyłaś?!
- No ten aktor to chyba ukraińskie korzenie ma, żywcem Kozak zaporoski! Bez charakteryzacji mógłby go grać!
- Rzeczywiście! Zupełnie jak jeszcze jeden taki, on co prawda nie Kozaka, kojarzysz?
- Nie. Jaki?
- No, ten drugi... no... no, wiesz, ten, co by mógł taliba grać bez przygotowania, ściągnięty prosto z ulicy, ma taki fanatyczny wyraz oczu... no... ten... No, wiesz, ten idiota!
- A w takim razie, wybacz, ale musisz bardziej doprecyzować.
- A ten za co dzieciaka bije?
- Bo mu krowę zmarnował.
- <wybuchając oburzeniem> Oszalałaś?! Odbiło ci?! Co dziecko winne, jak mu zależało to sam mógł tej krowy pilnować zamiast się po świecie tłuc, chodzić przy niej, troszczyć się, a nie teraz, że dzieciak!!!!
- PRZEPRASZAM, ale czy ty właśnie na mnie krzyczysz, bo jakiś chłop w dziewiętnastym wieku na wsi polskiej, fikcyjnej w dodatku, syna pobił?!
Czyli Królowa Matka wraz ze swą Mamusią oglądają "Chłopów".
Ciągu dalszego nie wyklucza się.
- A czego ty się Pieczki tak czepiasz?!
- Jakiego Pieczki, nie czepiam się zadnego Pieczki, Pieczkę to ja kocham! Wielebnego nie kocham, budzi we mnie rewolucyjny duch antyklerykalizmu i Jakuba Szeli!
- <powątpiewająco> Szeli to raczej nie...
- No chyba ja wiem lepiej, czyj duch we mnie wzbiera, nie?!
Aktorka na ekranie "Oskubałabym ci ja tyłek to byś obaczył!"
- Na twoim miejscu, facet, bym uważała <mściwy rechot>. To jest pani Merle, ona to ci oskubie tyłek zanim zdążysz powiedzieć "a juści"!
- O, o, o, idzie, najpiękniejszy z całej wsi! Boże, jak mnie ten Gogolewski w charakterze pięknego chłopca w oczy boli! <po chwili krytycznego wpatrywania się w ekran> Może ma te inne zalety, co ty wiesz, a ja rozumiem, te, co to ich też nie widać...
- Ale te przyśpiewki weselne to takie wincyj głupie są.
- Dlaczego? Ja lubię. Raczej. Mogłabym słuchać dla przyjemności, na przykład jak "Mazowsze" śpiewa...
- A gdzie ty tam "Mazowsze" zobaczyłaś?!
- No ten aktor to chyba ukraińskie korzenie ma, żywcem Kozak zaporoski! Bez charakteryzacji mógłby go grać!
- Rzeczywiście! Zupełnie jak jeszcze jeden taki, on co prawda nie Kozaka, kojarzysz?
- Nie. Jaki?
- No, ten drugi... no... no, wiesz, ten, co by mógł taliba grać bez przygotowania, ściągnięty prosto z ulicy, ma taki fanatyczny wyraz oczu... no... ten... No, wiesz, ten idiota!
- A w takim razie, wybacz, ale musisz bardziej doprecyzować.
- A ten za co dzieciaka bije?
- Bo mu krowę zmarnował.
- <wybuchając oburzeniem> Oszalałaś?! Odbiło ci?! Co dziecko winne, jak mu zależało to sam mógł tej krowy pilnować zamiast się po świecie tłuc, chodzić przy niej, troszczyć się, a nie teraz, że dzieciak!!!!
- PRZEPRASZAM, ale czy ty właśnie na mnie krzyczysz, bo jakiś chłop w dziewiętnastym wieku na wsi polskiej, fikcyjnej w dodatku, syna pobił?!
Czyli Królowa Matka wraz ze swą Mamusią oglądają "Chłopów".
Ciągu dalszego nie wyklucza się.