Dziś - triumf, triumf! - łaskawość Potomków i pomoc Pana Małżonka sprawiły, że dwie choineczki są niemal skończone, brakuje im tylko plecionych zawieszek. Owszem, były szyte metodą "jeden koraliczek - Królowa Matka łapie Pompona grzebiącego w kociej misce - dwa koraliki - Królowa Matka idzie wyłączyć gaz pod kompotem z malin i jabłek - dwa kolejne koraliki, Królowa Matka, ostatecznie wkurzona, uziemia w kojcu Pompony na chwilę potrzebna do naszycia kolejnych dziesięciu koralików", ale Królowa Matka zaczyna się wolno, baaardzo wolno przyzwyczajać do tego, że tak właśnie będą wyglądać chwile, w których uda się jej poświęcać odprężającej twórczości :).
niedziela, 2 października 2011
Gwiazdka idzie jeszcze bardziej...
Dziś - triumf, triumf! - łaskawość Potomków i pomoc Pana Małżonka sprawiły, że dwie choineczki są niemal skończone, brakuje im tylko plecionych zawieszek. Owszem, były szyte metodą "jeden koraliczek - Królowa Matka łapie Pompona grzebiącego w kociej misce - dwa koraliki - Królowa Matka idzie wyłączyć gaz pod kompotem z malin i jabłek - dwa kolejne koraliki, Królowa Matka, ostatecznie wkurzona, uziemia w kojcu Pompony na chwilę potrzebna do naszycia kolejnych dziesięciu koralików", ale Królowa Matka zaczyna się wolno, baaardzo wolno przyzwyczajać do tego, że tak właśnie będą wyglądać chwile, w których uda się jej poświęcać odprężającej twórczości :).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jakie piekne! Bombki sa naszyte czy naklejone,tez z filcu?
OdpowiedzUsuńBombki są z filcu, ale stanowią tylko podkładkę pod koraliki, guziki i inne takie :). Jak tylko zrobie zdjęcia tych dwoch gotowych, to je tu wrzucę, będziesz mogła zobaczyć, jak to po dokonczeniu wyglada.
OdpowiedzUsuńJa juz przy tych dostaje slinotoku ocznego :)
OdpowiedzUsuńPiękne. Ja wiem, że to takie ręko/cudne/dzieło dla pożytku domowego, li i jedynie, ale, hmmm, nie dałoby się może kilku kupić (prosi cichutko)?
OdpowiedzUsuńJeśli uda mi się zrobić więcej niż te obowiązkowe dziewięć, to by się dało. Ale z powodów niezależnych nie mogę obiecać na sto procent :).
OdpowiedzUsuńRozumiem. Już po publikacji dotarła do mnie niestosowność tej prośby ;).
OdpowiedzUsuńZaraz niestosowność :)). Jeśli do początku grudnia wyrobie się z zaplanowaną ilością, dam ci znać - możesz liczyć na prezent świąteczny :))). Oraz wybrać rozmiar i kolor w dodatku :D!
OdpowiedzUsuńZnaczy, powinnam się zabierać do tych frywolitkowych śnieżynek, których od czterech lat NIE robię?
OdpowiedzUsuń