Potomek Starszy (ogląda "Imperium kontratakuje" i warczy w temacie Hana Solo rzucającego błyskotliwe uwagi pod adresem księżniczki Lei, czytaj: podrywającego ją intensywnie) - Ona nie chce. Ona nie chce. Facet, czy ty jesteś normalny? (do Królowej Matki, z zainteresowaniem popatrującej na niego ze swego fotelika spod kłębów włóczek i góry filcu) Mamo, on jest jakimś kretynem! (powracając do kontemplowania dzieła) Ty ślepy jesteś, czy co? Ona nie chce. O, i głuchy! Mówi ci to, głuchy jesteś, koleś? Mówi "nie". Otwartym tekstem, rany, co za dupek! ONA NIE CHCE, debilu!
Królowa Matka (rzucając niewinnie uwagą po to, by zobaczyć, co się stanie, czyli stosując tzw. podpuchę) - Ale jednak ostatecznie padnie mu w ramiona, wiesz o tym?
Potomek Starszy (pogardliwie) - Bo w tamtych czasach i w filmie nie wypadało, żeby mu w mordę dała. Ja tam tego nie kupuję.
W ten sposób Królowa Matka dowiedziała się kilku rzeczy.
Między innymi tego, że kanoniczne części Gwiezdnych Wojen się postarzały, i to bynajmniej nie o warstwę technologiczną chodzi.
I że niegłupie dzieciątko z tego Potomka Starszego, bez względu na to, co pokazują jego noty szkolne*.
(*Chociaż o tym akurat wiedziała już wcześniej.
Podejrzewała.
No, dobra, miała nadzieję;)).
Królowa Matka (rzucając niewinnie uwagą po to, by zobaczyć, co się stanie, czyli stosując tzw. podpuchę) - Ale jednak ostatecznie padnie mu w ramiona, wiesz o tym?
Potomek Starszy (pogardliwie) - Bo w tamtych czasach i w filmie nie wypadało, żeby mu w mordę dała. Ja tam tego nie kupuję.
W ten sposób Królowa Matka dowiedziała się kilku rzeczy.
Między innymi tego, że kanoniczne części Gwiezdnych Wojen się postarzały, i to bynajmniej nie o warstwę technologiczną chodzi.
I że niegłupie dzieciątko z tego Potomka Starszego, bez względu na to, co pokazują jego noty szkolne*.
(*Chociaż o tym akurat wiedziała już wcześniej.
Podejrzewała.
No, dobra, miała nadzieję;)).