sobota, 14 stycznia 2012

Statystycznie.

Pan Małżonek (wydaje z siebie okrzyk, identyczny w tonie jak pan w sześćdziesiątej sekundzie tego trailera:
http://www.youtube.com/watch?v=0FzlFVZqyMo ).
Królowa Matka (wypuszczając z rąk to, co akurat trzymała, szczęśliwie nie był to żaden z Pomponów) - Co się stało?!
Pan Małżonek (dramatycznym gestem pokazując plamę z ketchupu na półce lodówki) - Pobrudziłaś!!! Nowa, a ty pobrudziłaś!!! Nie szanujesz jej, bo jest od MOJEJ MAMUSI!!!
Królowa Matka - Piecyk jest od mojej mamusi, możesz go w zemście ubrudzić.
Pan Małżonek (histerycznie) - Ubrudzę! Właśnie, że ubrudzę!! I nie wyczyszczę! Nigdy, NIGDY GO JUŻ CZYŚCIŁ NIE BĘDĘ!!!
Królowa Matka (dostosowując się od konwencji, szczęśliwie dobrze jej znanej) - No, proszę, proszę, nie ograniczaj się, jeszcze nie wszyscy sąsiedzi słyszeli, jaki jesteś naprawdę!
Pan Małżonek (bardziej histerycznie) - Ale proszę, powiedz, co masz jeszcze do powiedzenia! Jakieś uwagi, co je masz o mojej mamusi! Ja i tak zawsze wiedziałem, co ty o niej naprawdę myślisz!!! (wracając do swojego normalnego tonu) No. To już się pokłóciliśmy, jak statystyczna polska rodzina, możemy znowu rozmawiać normalnie.

Obywatelu! Zapamiętaj! Dostosowywanie się do Normy Obowiązkiem Każdej Szanującej Się Komórki Społecznej!

6 komentarzy:

  1. Powiedz temu panu że ryknęłam dziko z samego serca przepony i ma we mnie oddaną wielbicielkę:)

    "Nie szanujesz jej, bo jest od MOJEJ MAMUSI!!!"

    :)))))))

    p_l

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem :))). Takie kłótnie odbywamy dla higieny psychicznej naszych dzieci, aby czuły się jak w normalnej rodzinie :D, pewnie opisze tu jakąś jeszcze kiedyś.

      Usuń
  2. Królowo, ale to hasło jest pierwszorzędne: "Nie ograniczaj się, niech sąsiedzi wiedzą...".
    Pozwolisz, że pożyczę i wykorzystam, kiedy następnym razem Hipopotam będzie ćwiczył na mnie struny głosowe?

    OdpowiedzUsuń
  3. popłakałam się ze śmiechu...Ewa

    OdpowiedzUsuń