Matka Królowej Matki (siedząc przed telewizorem z pilotem w ręku, przerzucając kanały, po natrafieniu na film w "Kino Polska", w najwyższym stopniu zirytowana) - No, do licha ciężkiego!!! Znowu film o Skłodowskiej! Co nie włączę telewizora, to wciąż ją widzę! Cholera jasna, nic, tylko Skłodowska, rano, wieczór, we dnie, w nocy, normalnie jak Anioł Stróż!!!
Wiadomo przynajmniej, kim była Skłodowska (nie będąc wszak kobietą ;))...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz