O orientacji w Wielkim Świecie.
Pan Małżonek - Ostatnio widziałem tę... jak ona się nazywała, Strzyga?...
... nie...Drzyzga?...
Królowa Matka (słabo) - Raczej Drzyzga...
Pan Małżonek (tonem niezbędnego uzupełnienia) - Ta, co "Najsłabsze ogniwo" prowadziła.
Królowa Matka (bardzo słabo) - Szczuka...
Pan Małżonek (z zadowoleniem) - Właśnie. Byłem blisko.
Czy Królowa Matka już wspominała, że Pan Małżonek, człowiek wielu talentów, tego do zapamiętywania nazwisk akurat przypadkiem nie posiada?
Faktycznie, był blisko ;) Niewiele się pomylił ;)
OdpowiedzUsuńMyślisz :))? Ja tam bez trudu dostrzegam róznice :).
Usuń