środa, 11 kwietnia 2012

O dyskalkulii raz jeszcze.

Potomek Młodszy (dociekliwie) - Mamo, czy dziewięćset osiem razy dwadzieścia sześć plus nieskończoność to jest pięć tysięcy siedemset?
Królowa Matka (z niezachwianym przekonaniem) - Tak.
Potomek Młodszy (z szacunkiem) - Oooch!

Pytanie - czy dyskalkulia jest dziedziczna? A może (tylko?) zaraźliwa ;)?

13 komentarzy:

  1. Jako pedagog spieszę uspokoić - co najwyżej zaraźliwa. Dyskalkulia ma podłoże emocjonalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! nareszcie wiem, kto jest odpowiedzialny za moją :)))!

      Usuń
    2. A ja wiem, kto za moją :) Swoją drogą, męczyłam się długie lata, dosłownie płakałam nad zadaniami z matematyki, których za cholerę nie potrafiłam policzyć - a na pierwszym roku studiów na wykładzie z pedagogiki oświecono mnie, że istnieje coś takiego, jak dyskalkulia :)

      Usuń
  2. Podłoże emocjonalne??? w sensie, że mogę swoją zwalić na trudne dzieciństwo albo nerwicę szkolną? ale fajnie:-) Ale podziwiam twój refleks, ja odruchowo odpowiadam "nie wiem', obniżając znacząco swój autorytet...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzies przeczytałam wpis jakiejś mamy, która nigdy nie odpowiada "nie wiem", i się zasugerowałam ;).
      A serio, Potomki mają ostatnio szał na pytanie mnie o wyniki działań na liczbach (nie zawsze do nieskończoności co prawda ;)), po jakimś czasie się poddałam, bo jakbym miala im to na powaznie liczyć, to bym zwariowała...
      Nie wiedziałaś, że dowolną rzecz można zrzucic na trudne dziecinstwo? "Toksycznych rodziców" nie czytałaś??? Ja czytałam, i teraz wiem, że trudne dziecinstwo WSZYSCY mieliśmy - jakiez to pole do usprawiedliwień :D!

      Usuń
  3. Uwielbiam twego bloga od pierwszego zajrzenia :)
    Dawno mi się tak buzia nie śmiała. O, tak - :DDD

    OdpowiedzUsuń
  4. Wzorem zbukowym polubiam, a Mlodszego coraz bardziej kocham :) Aganoreg

    OdpowiedzUsuń
  5. Matko, z jakim Ty spokojem odpowiedziałaś mu TAK. Jestem pod wrażeniem, ja na pewno bym spanikowała. :-)
    To może podłożem emocjonalnym możemy sobie też wytłumaczyć inne braki lub dolegliwości? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, sama zobaczysz, że nie spanikujesz. Zresztą, po rozmowie w sklepie o prezerwatywach (pisałam o tym tutaj, na poczatku listopada bodajże) niewiele jest człowieka w stanie wystraszyć :DDD.

      Podlożem emocjonalnym można wytłumaczyć WSZYSTKO ;D.

      Usuń
  6. Pewność siebie w odpowiedziach na pytania dzieci bezcenna :)))

    Pozdrawiam i życzę powodzenia :)

    Ada

    OdpowiedzUsuń