poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Z refleksem :D.

Królowa Matka, Banda Czworga i Pan Małżonek z najwyższym trudem wtłaczają się do windy, na lustrze której jakiś Domorosły Artysta (z naciskiem na "domorosły" i na "artysta", oraz Królowa Matka nie będzie rzucać bezpodstawnych oskarżeń, ale młodociany sąsiad jej Matki wygląda tak więcej obiecująco jako tenże) wykonał był rysunek. Silnie przypominający to zdjęcie


z tym, że zamysłem artysty (domorosłego) raczej nie było to, by rysunek przedstawiał okaz flory. Żeby już nie było najmniejszych wątpliwości, że nie chodziło o szyszkę, Artysta obok dzieła umieścił słowo (Królowa Matka bardzo przeprasza, uprasza pokornie o zabranie sprzed monitorów dzieci, oznakowuje notkę, o:


ale to wszystko dla dobra wpisu!) "kutas".

Potomek Starszy (natychmiast po wejściu przyuważając dzieło, z zainteresowaniem) - O, a co to jest? Kto to zrobił?
Królowa Matka - Rysunek, synu. Nie wiem, kto to zrobił, podejrzewam młodocianą patologię...
Pan Małżonek (z bezrozumną uciechą) - I podpisany nawet!
Potomek Starszy (zadzierając głowę, zaczyna odcyfrowywać) - K... u...
Pan Małżonek (wykazując się imponującym refleksem i godną najwyższego uznania chęcią, by ochronić Potomstwo przed tym brutalnym światem, który chciał je jakże podstępnie zaatakować) - "Kaktus", synu. To jest narysowany i podpisany kaktus.
Potomek Starszy (całkowicie błędnie interpretując spazmy, w których wiją się Rodziciele) - Ach, kaktus! To bardzo śmieszne, że ktoś narysował w windzie kaktusa!

W ten oto sposób niewinność Maluczkich pozostała nietknięta :D.

24 komentarze:

  1. :D:D czasem to, że młode umie czytać jest bardzo frustrujące ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa, a jak się przed czytaniem broni!!! Za to gdy niekoniecznie trzeba, wtedy czyta ;D...

      Usuń
  2. :)))))))))))))))))))))))))))))) Skąd macie to piękne zdjęcie :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Internet jest kopalnią skarbów :))). Niestety, nie znam autora, jak się rozpozna, niech się zglasza, dopiszę :).

      Usuń
  3. Moje kiedyś dopytywały się o wykładnię wierszyka na ścianie w szatni w studio baletowym: "Siedzę sobie pod jabłonią, walę konia lewą dłonią".
    Skądinąd piękny, czysty rym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak im wyjaśniłaś? - że sie chorobliwie zainteresuję...

      Usuń
    2. Powiem szczerze, że nie pamiętam:)

      Usuń
    3. Szczerze żałuję :DDD.

      Usuń
  4. No i skonczylo sie na okazie flory, co by nie mowic ;) Podziwiam szczerze refleks Pana Małżonka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehhehe
    o K****rcze, ale pięknie wybrnął. No i refleks pierwsza klasa, nie ma co :)

    Lubię tu zaglądać rano, od razu dzień się robi przyjemniejszy po takie porcji śmiechu :)
    Buziaki dla całej Bandy

    OdpowiedzUsuń
  6. no to cale szczescie, ze Potomek nie czyta jeszcze z predkoscia swiatla :) A Panu Małżonkowi tylko pogratulowac refleksu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyta juz calkiem, calkiem, na szczęście jest jeszcze niski, napis byl na niewygodnej wysokości :D...

      Usuń
  7. Panu Małżonkowi wszelkie gratulacje przekażę (o ile sobie sam nie poczyta :)).

    OdpowiedzUsuń
  8. Pogratulować refleksu, poległam :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  9. no odrazu dzień piekniejszy:-))moja starsza jeszcze nie literuje, ale zadaje kłopotliwe pytania, a to zapewne przynosi z zerówki...co rano po włączeniu lapka, odrazu lukam czy przybył jakis wpis przez noc:-)))pozdrooo wielkanocnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :). Jak zacznie czytać, dopiero będzie, czlowiek nie wie, skąd może nadejść zagrożenie ;D...

      Usuń
  10. Chapeau bas devant ton Mari le Roi!

    OdpowiedzUsuń
  11. No to pogratulować Panu Małżonkowi refleksu:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czapeczkę nosił z szykieeeeeeeeeeeeem
    Czerwonąąąąąąąąą z kutasikiem!

    U-ha-tralala, Kapturek '62 [oddala się, nucąc]

    OdpowiedzUsuń