Wczoraj wieczorem Królowa Matka pozwoliła Potomkom Starszym obejrzeć kawalek "Władcy Pierścieni", świadoma ich uwielbieniu dla fajerwerków, które, jak wiadomo, na początku filmu wybuchaja obficie i atrakcyjnie.
Potomek Mlodszy (jednym okiem rzuca w ekran, a całym sobą skacze po kanapie).
Królowa Matka (zdecydowanie) - Synuś, jeszcze raz skoczysz z mebla, a nie zobaczysz nawet kawałka "Władcy Pierścieni" więcej!
Potomek Młodszy (wyjaśniająco) - Ja nie skoczyłem. Ja się przeszedłem po niebie.
:)
(Był też realizm realny, a jakże.
Potomek Starszy _A to kto to jest, mamo?
Królowa Matka - To Nazgule, one są straszne.
Potomek Starszy (drąży temat) - Jak straszne?
Królowa Matka - No, bardzo, bardzo straszne. Moim zdaniem.
Potomek Starszy - To na wszelki wypadek zrobię sobie okienka przy oczach!
I zaczął oglądać film przez rozstawione palce, które zsuwał natychmiast, jak tylko na ekranie pojawiało się coś, co go wystraszyło.
Zaś Królowa Matka uznała, że oto nadszedł kres zapoznawania się z dziełami klasyki światowego kina dla Potomków na ten konkretny wieczór :)).
Ale koniecznie pokaż im szturm na Helmowy Jar w II części "Władcy...". Myślę, że będą zachwyceni!;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Ja jestem, zawsze :). Ale nie wiem, czy pokaże (no, nie w TV), bo, tak na oko plicząć, atak nastąpi w okolicach 23 wieczorem. Wtedy wole ich miec w łóżeczkach ;D.
UsuńJakże pięknie - na obrazku - Kacper przechadza się po niebie:) Nic sobie nie zrobił???;)
UsuńTym razem jeszcze nie :).
UsuńTo ciekawe; Kuba (6) nie boi się niczego, co nie jest realne. Nazgule srazgule, on się nawet Vadera nie boi!! Natomiast do histerii doprowadza go np. scena z Pettersona i Findusa, w której kot jest ogromny, a Findus malutki. Płakał przez to po nocach!
OdpowiedzUsuńMałe alieny :-)
No, moje sie trochę bały, zwłaszcza mlodszy, bo starszy zdiagnozował: "To taki facet w pelerynie na koniu" i przejąl się dopiero, jak się okazalo, że jest ich więcej :D.
UsuńKrólowo Matko,
OdpowiedzUsuńja nie tyle w sprawie realizmu, ile właśnie wirtualu... Czy zgłosiłaś już w tym roku swój blog do konkursu Blog Roku? Bo ta ten, chętnie na niego zagłosuję!
Nome
Miło mi bardzo :). Nie, jeszcze nie zglosiłam, i nie wiem, czy zgłoszę, ciągle się waham (własnie wpis w tym temacie zamiescilam :)).
Usuńzazdraszczam Twoim Potomkom tak wczesnego kontaktu z opisanym dzielem... Dzieckiem w kolebce, kto leb urwal hydrze...
OdpowiedzUsuńA i tak Frodo byl blondynem...
Wlasnie sobie wyobrazilem...
Melchior Bombadil - coz za piekne zestawienie... (az sie posmarkalem ze smiechu)
Chcialabym im drugą część pokazać, ale jednak obawiam się, ze ten kontakt trochę jest ZBYT wczesny (Gollum malo piekny jest, i te orki... a w trzeciej części - nie do unikniecia, jeśli obejrzą drugą - gigantyczne pająki...
UsuńChociaż "Harrego Pottera" wraz z pająkami obejrzaly bez oznak traumy :D, więc w sumie...).
W zasadzie strzelam tu do własnej bramki bo pamiętam jakie sama urządzałam brewerie jak mama odmówiła zabrania mnie na Dwie Wieże do kina bo się nasłuchała, że straszne a tu malutkie dzieciątko, dziesięć lat bidulka, jak jej ach jak pokazywać takie okropieństwa, ale latające wnętrzności, Uruk-hai na patyku, przysięga ludzi z gór... faktycznie są raczej straszne. Choć ja obejrzałam (mama się w końcu złamała, ofkorz ;) bez strachu a w kinie. Poza tym Dwie Wieże mają wiele rzeczy rekompensujących ten niezbyt miłe obrazy. Wiersze Drzewca, atak na Isengard, pierwsze spojrzenie na Rohan, Eowina i ogólny nastrój nostalgii i smutku przy patrzeniu na przemijanie piękna, które nigdy nie istniało bo wymyślił je oksfordzki wykładowca... :) Tia, Dwie Wieże nie bez powodu są moim ulubionym filmem z całej trylogii a jestem fanką Tolkiena. Choć, jeśli jeszcze będzie kiedyś taka akcja to polecę ją Królowej Matce z całego serca- mianowicie całonocne seanse. Władca Pierścieni to opowieść mojej wczesnej młodości, która wpłynęła na całe moje życie a co tu dużo gadać, nie poznałabym jej pewnie gdyby nie filmy. Znam je na wyrywki i w środku nocy przeliczam daty z naszego na kalendarz hobbicki. Pomimo to kiedy poszłam do kina na całonocny seans wszystkich części Władcy w wersji reżyserskiej i ponownie (po 10 latach!) zobaczyłam bitwę na polach Pellenoru na wielkim ekranie płakałam jak dziecko. W wersji kinowej wycięto parę niesamowitych scen, jak na przykład Eomera spostrzegającego Eowinę. A w porównaniu z nią sceną śmierć Gandalfa, Boromira i Haldira to małe pikusie.
Usuń