Królowa Matka wszystkim Matkom (czyli większości swoich Czytelniczek, nie łudźmy się, jej bloga czytają głównie one) życzy spełnienia, chwili dla siebie, co najmniej jednej dziennie, tego, by myśli o dzieciobójstwie jak najrzadziej pojawiały się w ich głowach, żeby chociaż przez chwile dziennie czuły, że niczego nie muszą, i żeby też przynajmniej raz dziennie przez parę minut mogły słuchać wyłącznie ciszy... i, wbrew pozorom, nie są to życzenia ani oczywiste dla tej reszty świata, która jest bezdzietna ( i która banalnie życzy "pociechy z dzieci - cha, cha, cha, pociechy, a nie zamordowania potencjalnych pociech to nie łaska? - zdrowia - no tak, to się przyda zawsze - i szczęścia - jakoś nie utożsamiając tego szczęścia z odseparowaniem od "pociech" CHOCIAŻ, CHOLERA JASNA, NA CHWILĘ!!!) ani łatwe do osiągnięcia dla tej części świata, która bezdzietna nie jest :).
A Królowa Matka, która jakieś dwadzieścia sekund temu miała ochotę wrzasnąć dziko i zacząć walić na oślep po tym, co się akurat nawinie, a obawia się, że nawijałyby się głównie płowe głowiny jej Pacholątek, Skarbów i Powodów, Dla Których Pojawiła Się Na Tym Świecie (tu dużo wyrazów powszechnie uważanych za obelżywe, a zazwyczaj obrazowanych o, tak: #@%^$@$$%%*(&**&^#$#!!!), bo już nie mogła, po prostu nie mogła, no absolutnie nie mogla znieść tego, że wszystkie jej dzieci jednocześnie, od godziny, chciały różnych rzeczy, nawzajem się wykluczających, i informowały o tym Królową Matkę też jednocześnie i na różne sposoby, wskutek czego Królowa Matka oddaliła się od Wzorca Macierzyństwa przedstawianego w mediach jako Nadobna Dziewoja (bo kobieta to to zazwyczaj nie jest, co to to nie) W Bieli Z Tkliwym Uśmiechem Pochylająca Się Nad Uśpioną Dzieciną (względnie Poddającą Się Ze Szczęśliwym Uśmiechem Uściskom Dzieciny) z prędkością światła... - otóż Królowa Matka dokładnie wie, co mówi.
A jak już sobie upuściła pary, to życzy jeszcze wszystkim Mamom takich (albo i piękniejszych :)) bukietów:
Potomek Starszy rysował ("Mamo, jakie ty kwiaty najbardziej lubisz? Polne? Mamo, co to są za kwiaty, te polne?!"). Tutaj też jest :)).
Potomek Starszy ma niewątpliwy talent:)
OdpowiedzUsuńPrzez grzeczność nie zaprzecze ;D. Dzięki w imieniu Potomka.
Usuńjak cudnie przeczytac twoja notke przed snem..poprostu leczniczo-zachowawczo/;-)))))bóg zapłac dobra kobieto
OdpowiedzUsuńMasz zdolne dziecko :) pozazdroscic takich umiejetnosci :))) milej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńdzięki za życzenia i bardzo bardzo bardzo NAWZAJEM ;)
OdpowiedzUsuń:DDD Dziękuję :).
UsuńNo wow! Prawdziwe arcydzieło Królowo! Widzę, że Potomek odziedziczył talent artystyczny po mamusi! ;-D
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia i dołączam się do życzeń:
OdpowiedzUsuń-żeby matki dzieciom NIE MUSIAŁY "chodzić do pracy" jeśli nie mają na to ochoty bo na ten przykład lubią zajmować się domem(podobno są takie) albo mają przy swojej rodzinie tyle zajęć że i kilku fachowców nie zastąpi ich przy tej robocie.
-żeby codzienne troski nie mąciły nam odbioru i żebyśmy mogły dostrzegać piękno chwil jako ta gdy Pompon bieży z tasakiem, tudzież innych rozkosznych zabaw typu skoki z szafy albo nacieranie sofy balsamem.
-oraz końskiego zdrowia,
-i siedmiu- no dobra,sześciu godzin niezmąconego snu na dobę. KAŻDEJ nocy.
Pozdrawiam
amaranta
Wszystko rozumiem, ale SZEŚCIU godzin snu - tu cię poniosły dobre chęci, doprawdy ;D. Dziękuję. I nawzajem.
UsuńCiocie tez czytaja ;) i stawiaja z kazdym przeczytanym zdaniem pomnik w myslach!
OdpowiedzUsuń