Bo inteligencja Królowej Matce zamarzła.
Więc będzie prawie bez słów, samiuśkie obrazki przy niedzieli.
O, takie:
Słowem, oprócz tego, że będzie nieinteligentnie, to jeszcze bardzo, bardzo nieelegancko.
Bo na urocze, słitaśne i ti,ti,ti, takie dowcipne zdjąteczka, o
to jest ze trzy tygodnie za późno.
I taka z zamarzniętą inteligencją, ordynarna, prostacka i nie umiejąca napisać więcej niż dwóch zdań ( w tym najwyżej jednego złożonego) pozostanie Królowa Matka do zdecydowanych roztopów.
Bez przerwy na święta, jeśli zajdzie taka konieczność.
Buntownicze "Howgh!", o!
Hue, hue, ja tam nie mam siły silić się na inteligientny i celny komentarz :) Po tym, jak w minionym tygodniu dwa razy zakopałam się autem w śniegu jadąc do pracy, histerycznie wyję na widok najmniejszego śniegowego płateczka! błeee!I osłabłam, kiedy usłyszałam w tv pewnego dziadka pytanego przez jakiegoś dziennikarza o Wielkanoc, a dziadziu ów odrzekł głupkowato, że trza choinkę w jaja ubrać :)na święta niby że...
OdpowiedzUsuńRacja, tez o tym myślałam, po czym odkryłam, że zniknęły moje dekoracyjne pisanki - nie czują, ze to Wielkanoc i poszly sobie ani chybi!
Usuńtakie przeczytałam i obejrzałam :)
OdpowiedzUsuńhttp://pseudopig.blogspot.com/2013/03/pseudopig-diy-spring.html
Śliczne :). Ale ja odczuwam napady agresji, gdy widze CUDZE kwiatki i CUDZĄ wiosnę, i nawet jak ktos na FB wkleja urocze zdjęcie tulipanów w wazonie we mnie rośnie głuchy warkot, tak więc to nie dla mnie... doszłam chyba do granicy własnej wytrzymalości.
Usuńłączę się z Tobą w tej zmarzlinie...
OdpowiedzUsuńDzięki...
UsuńPomóż wiośnie: zrób coś wiosennego! Namaluj, kup sobie kwiatki, przesadź roślinki, upiecz coś "wiosennego", kup sobie wiosenny ciuszek, przerób jakiś inny ciuszek, zrób szydełkiem coś wiosennego, znajdź wiosenny filmik lub muzykę. Po prostu gromadź rzeczy wiosenne. Nawet nie zauważasz, że wiosna już będzie przy Tobie.
OdpowiedzUsuń