Potomek Starszy (z racji uczęszczania do uczelni stopnia podstawowego zmuszony przez państwo polskie, wspomnianą uczelnię i Podłych Rodziców do biedzenia się nad robieniem zadania domowego, marnując w ten sposób czas, który mógłby wszak poświęcić na coś twórczego, jak na przykład uzupełnianie Atlasu Smoków).
Królowa Matka (dzielnie - o, nie wyobrażasz sobie, Luby Czytelniku, JAK dzielnie - mu w tym towarzyszy).
Potomek Starszy (który, ku obopólnemu zaskoczeniu, uporał się całkiem sprawnie z Wypracowaniem Z Wyobraźni "Dlaczego Jesień maluje drzewa na złoto?"- czyli tym, na czym, jak podejrzewała Wyrodna Mać - co przyznaje ze wstydem - miał polec, szykuje się do opatrzenia go ilustracją).
Królowa Matka (z zadowoleniem) - No! To teraz jeszcze tylko musisz narysować jakąś świetną laskę...
Potomek Starszy (skonsternowany) - Ale... to znaczy, co? Taki długi, cienki kij?
Wiele, wiele jeszcze pracy przed Królową Matką, jak widać :D...
Hahaha... A przepraszam, jak Małżonek o Tobie przy synach się wypowiada? „Lachon”? ;-)
OdpowiedzUsuńNo "matko moich dzieci" przecież ;D!
Usuń:D Wszak w szkole takich rzeczy nie uczą, chyba,że na przerwach;) I znów od Ciebie ze śmiechem wychodzę:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nawet i nie na przerwach :DDD...
Usuń:D:D a ja myślę Królowo, że inne znaczenie tego słowa przyjdzie mu SAMO i to w czasie, który uznasz za o wiele za krótki :)))
OdpowiedzUsuńHehehe
OdpowiedzUsuńCiesz się, że laska z laską Potomkowi się kojarzy.
Zanim się obejrzysz, zmieni mu się to - szybciej niż myślisz :)
:D lubię czytać Twojego bloga :) zawsze można się uśmiechnąć lub zadumać :)
OdpowiedzUsuńZ czasem Potomek nauczy się wielu znaczeń jednego słowa i dopiero będzie wszystkich zaginał ;)
Pozdrawiam
Tak, tez mam takie wrażenie :D.
Usuń