środa, 31 października 2012

Halloween - znowu

Oto odchodzi październik, kolejny październik, który Królowa Matka miała szczęście ujrzeć na własne, zachwycone oczy, odchodzi w glorii wybuchu barw, w złocie i czerwieni, w słońcu, które - jeśli nie ma go na niebie - odbija się w płonących żółcią liściach, odchodzi - taki piękny, taki piękny jak zwykle, a przecież - taki niepowtarzalny.

Potomkom, rozżalonym faktem, ze nie biegają od domu do domu, by napchać się słodyczami po same gardło przypomniano, jaka jest geneza i głębszy sens tego święta, ale robiąc ustępstwo na rzecz Wszechobecnej Komercji wybrano dla nich okolicznościową odzież...


z ich (ze szczególnym naciskiem na - z Potomka Młodszego) pełną entuzjazmu pomocą oddano się robieniu jedynej dyni, goszczącej w tym roku w Domu w Dziczy...


a poza tym, poza Komercją, aby nie była tak Wszechobecna, postawiono w oknie zapalone światełko


dla wszystkich tych Dusz, które tego wieczora chciałyby przyjść do Domu w Dziczy, by ogrzać się przy płomieniu świecy.

I takie światełko zapłonie również jutro, i pojutrze - dopóki nie minie tajemniczy czas, gdy Ukochani Umarli, a także Ci, Których Nie Znamy, nie przejdą ponownie mostem na Tamtą Stronę.

PS. Ostatni to tak spokojny Halloween! Za rok bowiem Pompon Młodszy może już kojarzyć fakt, że jest to - poza wszystkim - dzień jego imienin :).

10 komentarzy:

  1. O rany - nazywa się Urban czy Saturnin?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rachubę wchodzi jeszcze Godzimir :). Względnie Narcyz ;DDD.

      Usuń
    2. Hmmm, dręczy mnie ciekawość:)

      Usuń
    3. Ulżę jej i odpowiem, że mały nosi trywialne imię Antoni. Chociaż - jak to wyraźnie teraz widzę - Narcyz nadalby się o wiele lepiej ;D!

      Usuń
    4. Antoni - bardzo ładne imię ;) Ale Narcyz... Hm... Też niczego sobie ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Hmm, sami na A się wpisują (jak Antoni), więc z pewną nieśmiałością odnotuję za internetem:
    Antoni to "osoba kochająca życie pełne przygód, która kieruje się porywami serca i jest bardzo impulsywna. (...) kolor (...) przypisany (...) to czerwień. Totemem roślinnym imienia Antoni jest czosnek, zaś zwierzęcym marabut." Jest "osobą, która lubi życie pełne przygód, która jest bardzo spontaniczna i impulsywna. Najpierw coś robi, a potem myśli."
    Lubi "otaczać się ludźmi, jest duszą towarzystwa (...), lubi wyróżniać się na tle innych poglądami, stylem bycia (...), ważne jest dla niego to, co inni o nim myślą."

    Antosiowie "choć lubią przygody, to w kwestiach sercowych są jednak bardzo wierni i jak pokochają, to całym sercem na zawsze. Są bardzo ufni w miłości przez co często wykorzystywani, co wzbudza u nich złość i agresję, a że są bardzo impulsywni to bardzo łatwo ich zdenerwować, a wtedy szukają sposobu na zemstę."

    Zgadza się co nieco czy nadal wolisz Narcyza? ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie nie wiem :))). Zgadza się (chwilowo) to, że jest imulsywny, o reszcie trudno coś powiedzieć.

      Usuń
  3. Ale u Was było miło i cieplutko i tak ładnie napisałaś w końcówce postu...a ja akurat ten czas spędziłam daleko od grobów swoich bliskich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, zaglądam do Ciebie na bloga... ale za to byliscie blisko żywych, to bardzo duzo warte!

      Usuń