sobota, 19 listopada 2011
Wszystko zielone :))).
Szału choinkowego ciąg dalszy. Królowa Matka, która doszła (ku swojemu zaskoczeniu) do etapu produkcji dla Przyjaciół i Znajomych zaczyna się zastanawiać, kiedy jej to przejdzie? Bo jeśli wtedy, gdy zabraknie jej pomysłów to znaczy, że będzie zadręczać wytworami swej choinkowej produkcji wszystkich Znajomych, Przyjaciół, Krewnych, a potem nawet Zupełnie Nieznajomych, nawet takich Broniących Się Rękami I Nogami Przed Obdarowywaniem jeszcze dłuuugie lata... a tymczasem święta niezadługo i jej się pomysły zmarnują. Zwłaszcza, że Okoliczności - a mianowicie brak zamówionego przez nią koloru filcu i konieczność czekania nań przez dwa tygodnie - sprzysięgły się przeciw Królowej Matce i może się okazać, że nie zdoła ona zamówionego filcu użyć. O zużyciu nie wspominając. I że zmuszona bedzie wziąć urlop od choinek całkowicie wbrew wlasnej woli.
A może to i dobrze, Królowa Matka ma bowiem do ukończenia dwie metryczki dla Starszych Potomków (przysięgła sobie solennie nie zaczynać żadnej nowej pracy hafciarskiej, póki nie skończy tych dwóch i teraz cierpi, ale, zaciskając zęby, trwa w postanowieniu). Z jakiegoś powodu udało jej się skończyć tylko tę:
a sama przyznaje, że jest krzyczącą niesprawiedliwością, że własną metryczkę mają smarkate Pompony, a nie mają ich Stateczne i Prawie Dorosłe (a w każdym razie - Bardziej Dorosłe ;)) Starsze Potomki...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wow! To Królowe TAK haftują?! :-)
OdpowiedzUsuńJeśli maja czas, haftują dużo lepiej :))). Ale ostatnio nie mają. A jeśli nawet, to oprócz czasu mają natychmiast na kolanach duecik bardzo zainteresowanych igłami i nićmi Pomponów...
OdpowiedzUsuńAż żałuję, że nie jestem Twoją Krewną, Znajomą czy Znajomą Znajomych Królowo Matko:) Rut
OdpowiedzUsuńNic straconego, wszyscy moi Znajomi (a nawet Przyjaciele) kiedyś nie byli moimi Znajomymi (ani Przyjaciółmi) :))).
OdpowiedzUsuńo ludu, ale Ty jestes zdolna Królowo Matko. Zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńDygam nóżką w podzięce za miłe slowo ").
OdpowiedzUsuńPiękne te choinki, choć nie z piernika :)))
OdpowiedzUsuńto pisałam ja asprocolia
I w dodatku na pewno nie produkowane w Chinach (nawet material bazowy jest z Niemiec :))!
OdpowiedzUsuńDziękuje :).
Ale nie zapominaj o starych znajomych, co? Jakbys nadwyzki miala :)
OdpowiedzUsuńMiałabym :). A zamierzasz być w ojczystym kraju w święta, czy słac ci na dzikie zachód (bo się w rozważaniach na FB pogubilam)?
OdpowiedzUsuńAnutku, bede na swieta, w tym roku jeszcze tak :) Ale ty tak serio?
OdpowiedzUsuńNo pewnie, nawet możesz zamówienie kolorystyczne złożyć (wszystkie dostępne kolory filcu na zdjeciach widac, chyba, jesli jest tam gdzieś pomaranczowy to na pewno :)).
OdpowiedzUsuńi ja tkwię w zachwycie!
OdpowiedzUsuńa mogłaby mi Królowa Matka zdradzić pochodzenie metryczki? bo zdaje się,że to haft xxx?
pozdrawiam lusi365
Haft krzyżykowy, ale zlepiłam razem kilka wzorów (trzy chyba, albo i cztery w dodatku pomniejszałam jeden, zeby chlopcy pasowali rozmiarem) więc niestety, tak naprawdę wzór na tę metryczke nie istnieje... :)
Usuń