Potomek Starszy - Mamo, a czy ja będę mógł się z tobą ożenić, jak już dorosnę?
Królowa Matka - A, nie wiem, to zależy od tego, czy tata ci pozwoli...
Potomek Starszy (zwracając się do Tatusia) - Tato, będę mógł się ożenić z mamą?
Pan Małżonek (kategorycznie) - Nie! Mama już ma męża, mnie!
Potomek Starszy (lekceważąco) - E, tam, akurat cię pytać będę, ożenię się, czy tego chcesz czy nie!
Potomek Starszy (z uczuciem) - Mamo, ty moja życiowa miłościo!
Potomek Starszy (płomiennie) - Ja cię TAK KOCHAM, mamo! Nigdy cię nie opuszczę!
Królowa Matka (z goryczą oraz powątpiewaniem) - Ach, teraz tylko tak mówisz... Za te parę latek będziesz chciał się ode mnie uwolnić... (trzeźwo) I to jest zupełnie normalne. Dzieci dorastają i odchodzą.
Potomek Starszy (zdecydowanie) - Ja nie! Nawet za dziewięćdziesiąt dwa lata będę z tobą mieszkał (Królowa Matka przelotnie zastanowiła się, czy aby na pewno ją to cieszy oraz zdławiła pytanie, czy Potomek planuje mieć jej zdjęcie na wyświetlaczu telefonu. Jak go już będzie miał, oczywiście).
Potomek Starszy (kontynuując z niepokojem) - Ale ty będziesz jeszcze wtedy żyła?
Królowa Matka spisuje sobie te wszystkie gorące wyznania, żeby je mieć na piśmie jako dowód w czasach, które niewątpliwie nadejdą, a w których Potomek Starszy, dając się ponieść swemu cholerycznemu temperamentowi, rzucać w stronę Królowej Matki będzie nie Miłosnymi Wyznaniami, ale tekstami typu "Ja się na ten świat nie prosiłem!!!", "Wychodzę i nie pytaj mnie, o której wrócę, a w ogóle nie dzwoń, żeby mi obciachu (czy jakie to tam słowo będzie wtedy w użyciu) nie robić!", "Bo ty to NIC NIE ROZUMIESZ!!!" oraz innymi należącymi do Żelaznego Repertuaru Nastolatka.
Ale na razie jest słodki, malutki i świętuje Dzień Pluszowego Misia, między innymi robiąc sesję fotograficzną:
(gwoli wyjaśnienia - największy miś należy do Królowej Matki, która jest rozsądną, dorosłą oraz emocjonalnie dojrzałą kobietą, rzecz oczywista, ale przecież daru od klasy, której była wychowawczynią - klasy, nawiasem mówiąc, Namiętnie Kochanej, Wybitnie Inteligentnej i Najlepszej Na Caluśkim Świecie, i wszystko to Królowa Matka pisze Absolutnie Obiektywnie - na śmietnik nie wyrzuci. Nieprawdaż :)).
Wszystkim wesołej resztki święta :)!
:):):)
OdpowiedzUsuńSłodkiego masz potomka, żyje jeszcze w błogiej nieświadomości zmienności uczuć, ale najważniejsze, że Cię kocha.
OdpowiedzUsuńMisie rozkoszne :)
Ja też zapisuję :-) By przetrwać to POTEM ;-)
OdpowiedzUsuńMaciejka
Maciejka @ Ja, by przetrwać, i by mieć czym mu przed oczami machnąć, jak będzie chciał zaprzeczać ;P.
OdpowiedzUsuńAsprocolia @ Ktory siedmiolatek nie kocha mamusi? Ale cieszę się chwilą :D.
Monika @ Prawda :)))?