Potomek Młodszy (porannie zarumieniony, cieplutki, z buzią jak brzoskwinia i oczami jak gwiazdy, no nic a nic by się człowiek nie spodziewał; odrywa się na chwilę od konsumowanej ciepłej bułeczki z domowym dżemem truskawkowym) - Mamo, a co ty jadłaś na śniadanie?
Królowa Matka (dość nieuważnie) - Ja? No, coś tam jadłam... a, chwila, dwie bułki z serem, sałatą i ogórkiem...
Potomek Młodszy (sprostowując) - A, nie, mamo, ja nie mam na myśli dziś. Co jadłaś na śniadanie, kiedy byłaś młoda?
Powiada Państwu Królowa Matka, ten rok to się naprawdę fatalnie zaczął!
A co Królowa jadła za młodu? Może należało pośpieszyć dydaktycznie, że zupę mleczną albo smażoną wątróbkę, zależy co należałoby do diety potomka wprowadzić :)
OdpowiedzUsuń(z naciskiem) Królowa za młodu jadła bułki z serem, sałatą i ogórkiem, albowiem Królowa wciąż JEST za młodu!
UsuńErrata: Co Królowa jadła w bardzo wczesnym dzieciństwie?
UsuńPochwalam erratę ;D!
UsuńWątróbka to nie, bo my wegetarianie, zupy mleczne to akurat dziecko jada samo z siebie bez sprzeciwu... będę chyab musiała zrobić rozpiskę "jaką pedagogiczną odpowiedź któremu Potomkowi", których to odpowiedzi będe udzielać, gdy mnie już odetka ;D.
Wegetarianie. To nie wiem, pasternak? Brukiew? Skorzonerę? Czarne żelki lukrecjowe?
UsuńTaka na przykład Małgorzata Musierowicz twierdzi, że wegetarianie obowiązkowo zaczynają dzień od miski surowych warzyw (Natalia). Tak mi się przypomniało :)
UsuńA jak obie dobrze wiemy, jest ona specjalistką w kwestiach wegetarianizmu ;D.
UsuńAż te dzieci :D
OdpowiedzUsuńŻmije, pani ja kogo, nie dzieci!
UsuńBuahaha ;D
OdpowiedzUsuńTen jak coś powie... ;P
No już już, spokojnie. Nikt nie stwierdził przecież, że coś z wiekiem Królowej Matki jest nie tak - ot, niewinne zapytanie Ukochanego Potomka ;D
Ja się czuję nieco bardziej "podeszła wiekiem" niż jestem, gdy widzę, jak dzieci rodziny lub sąsiadów, co do których pamiętam czas, gdy ich jeszcze nie było na świecie - a sama byłam mała, gdy się rodziły - stają się dużymi dziećmi, aż w końcu osiągają pełnoletność. To takie... dziwne ;P
Już ja go tam znam, ukochanego Potomka jednego ;D.
UsuńAle to fakt, że po dzieciach czlowiek widzi, że rośnie :)...
dobrze się rok zaczął, to i dobrze się skończy! :) najlepszego :)
OdpowiedzUsuńi smacznego :)
(z goryczą) Ciekawe, jak, pytaniem, czy w moim wieku ludzie mają jeszcze własne zęby?
Usuń;)
Do woreczka Królowo do woreczka:)
OdpowiedzUsuńChyba bedę musiała trzymać zapas w kieszeni na wszelki wypadek, jak mogłam jeszcze na to nie wpaść :).
UsuńTo ja proponuję coś ładnego wydziergać albo na woreczki, albo zamiast woreczków. Taki będzie jeden ładny, kolorowy dziergany woreczek, pasujący do każdego stroju:)
Usuńo rany, o rany, taki tekst o poranku!
OdpowiedzUsuńpodziwiam Twój stoicki spokój...
wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
mycaffetime.blogspot.com
Lata treningu :D!
UsuńNo wiesz, dla cheruba w wieku Twego syna, to i dwudziestolatek jest już po drugiej stronie tęczy...
OdpowiedzUsuńTe-o-re-tycz-nie to ja sobie z tego zdaję sprawę. Ale wiedza teoretyczna mnie z wizgiem odbiega, gdy przyjdzie do praktyki ;).
UsuńOj tam, oj tam...."jak będziecie w moim wieku"...Mój (czteroletni) wnuk zakrzyknął ostatnio "babciu, ty jesteś bardzo ładna" . Tej optymistycznej wersji , drogie Panie,. trzymajmy się :)
OdpowiedzUsuńPS. drugiej babci mówi " ty babciu bardzo smacznie gotujesz". co wolicie ? :))
Oba wolimy, oba :D!
Usuńdzieciaczki :)))
OdpowiedzUsuńZapomniałaś dodać "slodkie" ;D...
UsuńU mnie też: "Mamusiu, czy kiedy byłaś młoda..." Mamusia łypie złowieszczo, dziecię się poprawia: "To znaczy, kiedy byłaś młodsza... To znaczy, jak byłaś dzieckiem, dziesięć lat temu..."
OdpowiedzUsuńKrólowa Matka jeszcze nie ma tak źle. Odwiedziła mnie dziś kuzynka z dziećmi i poskarżyła się, że jej trzyletnia córka zapytała z samego rana: "Mamo, a kiedy ty umrzesz?"
OdpowiedzUsuńPo początkowym stuporze okazało się, że dziecię oglądało bajeczkę, w której umierał piesek...
taaa, to nic, jak dzieci tak mówią :> Scenka z wczoraj, kiedy na przerwę obiadową przyjechał mąż z 3 kolegami z wojska. (Każdy z chłopaków w wieku ok. 21 - 22 lat, my z mężem niestety nie - ot, mojej połówce zachciało się wstąpić do wojska jak miał 35 lat :) )
OdpowiedzUsuńmąż - rozmawiałem dzisiaj z naszym przełożonym i stwierdziliśmy, że jestem starszy od niego...
kolega 1 - jak to?
mąż - no bo ja jestem rocznik '78 a on '81
kolega - myślałem, że on ma z 28 lat!
koledzy prawie chórem - on to jednak jest stary!
ja (rocznik '81) - taaaaa, dzięki chłopaki! :>