bo Mort jest uroczy i lubi fasolę, a ja też jestem uroczy, i też lubię fasolę. A Mikołaj to myślę, że jest Maurice,
bo ci nawet czasem kolację robi...
Potomek Starszy (usłużnie) - Śniadanie.
Potomek Młodszy - Śniadanie. Jak Maurice królowi Julianowi...
(I, tak, to oznacza, że Królowa Matka jest królem Julianem, cha, cha, hurrra, wiedziała to Królowa Matka od zawsze, po prostu wiedziała!!!).
***
Pan Małżonek demoralizuje Potomstwo za pomocą oglądania na Youtube indyjskiego (czy jakiegoś innego, w każdym razie nie europejskiego i odbywającego się daleko stąd) "Mam talent", które to "Mam talent" wygrali panowie spacerujący po tłuczonym szkle, rzucający w siebie nożami, rozbijający cegły głową i uskuteczniający równie porywające czynności.
Potomek Starszy (tonem pełnym niczym nie zmąconego zachwytu , nic to, że zadającego kłam jego wypowiedzi) - Łaaaaa! Ja lubię przemoc, ale żeby aż tak to nie!
Cóż. Coś się tak Królowej Matce wydaje, że pozycja Rico w duszy Potomka Starszego pozostanie nienaruszona...
Mimo podawanych Królowej Matce śniadań :).
To kiedy przenosicie się na Madagaskar? :D
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy Madagaskar by to zniósł :).
UsuńHi, hi!
UsuńMój Księciunio właśnie przed chwilą powiedział (nota bene, waczingując Pingwiny z Madagaskaru): "Ja to najbardziej lubię Rico, bo on takimi dużymi rzeczami rzyga". Sorki, za słownictwo - ale to cytat w czystej formie ;).
To ja poproszę o taniec króla Juliana w twoim wykonaniu :)Może być opis :)
OdpowiedzUsuńGdy tańczę, wyglądam tak:
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=4oJ1Djn2PeQ
:D
A tak, jak śpiewam (a jest to pieśń rozbrzmiewająca w mym domu nader często :)):
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=xPoURsW78Ww
Mort, nie tykaj stopy :D ale krolowo mam nadzieje ze nie rzucasz swoim pociechom tekstu pt. Wachajcie moj zadek albowiem jest on czysty i pachnacy :D [tak uslyszalam od Juliana w 3 serii Pingwinow:P] najgorzej zre moja 3 letnia podopieczna tez. I od tamtej pory krzyczy Ciocia wielbij moja zacna pupcię bo jest taka czysta i pachnąca :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie, ale wszystko przede mną :D!
Usuńchyba muszę zacząć oglądać pingwiny... Nic nie rozumiem :-(
OdpowiedzUsuńTak, zauważyłam, ze moje wpisy robią sie hermetyczne, jak tylko zahaczam o pingwinią tematykę (co czynię często, jak to osoba tknieta szaleństwem uwielbienia, matka osób tknietych tym samym :)), postaram sie ograniczać, ale nie obiecuję pozytywnych efektów...
UsuńInna rzecz, że uważam, że obejrzenie paru odcinków nie zaskodzi ;D.
Jak szaleństwo to nie upieram się na rozumieniu:-)
OdpowiedzUsuńBędę udawać żabę i kumać o co chodzi :-))
Wszystkie absolutnie aluzje wyłapię w lot, gdy chodzi o pingwiny! Nawet te najcieńsze! Albowiem uwielbiam je uwielbieniem graniczącym z szaleństwem i uzależniona jestem kompletnie. Nie wiem na czym uzależnienie polega dokładnie, ale wiem że nie mija:) Od lat!
OdpowiedzUsuń