wtorek, 3 lipca 2012

Ilustrowana Rozpiska Wakacyjna :)

Potomki Starsze dostarczyły dziś Królowej Matce Rozpiskę. Rozpiska zawiera ilustrowany (rysunkami a la piktogramy na znakach typu "przejście dla pieszych") wykaz zabaw:

- bardzo, bardzo  dozwolonych, a nawet wskazanych wszędzie (oznaczonych punktem żółtym),
- dozwolonych w domu (oznaczonych zielonym punktem),
- dozwolonych tylko w ogrodzie i na innym łonie natury (oznaczonych punktem niebieskim),
- zabronionych w domu, zagrodzie i w ogóle (oznaczonych, jakżeby inaczej, na czerwono, a nawet przekreślonych).


Wśród zabaw dozwolonych na dworze, oprócz oczywistości w rodzaju berka i wyścigów, znajduje się na przykład pozycja "Dinozauru, rozdepcz Żelka" - jest to, jak chciała natychmiast wiedzieć Królowa Matka z właściwym dla niej wścibstwem, zabawa polegająca na tym, że Gigantyczny Dinozaur podąża za Żelkiem (przelewającym się, czołgającym, wykonującym paszczą mlaszczące odgłosy i chlapiącym kończynami, jak to Żelki mają w zwyczaju), którego zadaniem jest nie dać się rozdeptać.

Dozwolona jest także zabawa "Posypko, uciekaj" (wszyscy wiedzą, na czym taka zabawa polega, prawda? - ale Królowa Matka mimo to przypomni - jeden Potomek ucieka, a drugi bombarduje go wielką ilością małych piłeczek. Na logikę powinno się to nazywać "Posypko, goń", ale Królowa Matka nie będzie się wtrącać, bo co ona tam wie).

W domu wolno też bawić się w "Napompuj tatusia", która to wyszukana rozrywka polega na tym, że jeden Potomek jest nadmuchiwany (lub pompowany niby-pompką rowerową) przez drugiego Potomka, a gdy osiągnie masę krytyczną zaczyna opętańczo latać po pokoju, tak jak balon, gdy gwałtownie wylatuje z niego powietrze. Królowa Matka nie jest pewna, czy jest to zabawa dozwolona w domu, ale przecież nie ma ona nic do powiedzenia, skoro Potomki już ją otagowały...

Rozpiska wisi na lodówce i wygląda na to, że w kwestii Zabaw Potomstwa zapanował w domu Królowej Matki jakże pożądany przez wszystkich Rodziców ład i porządek ;D.


15 komentarzy:

  1. hahaha
    Królowo w tej minucie wszystkie mamy zazdroszczą Ci tego ładu i porządku w zabawach. Ze mną na czele :))
    A kreatywność w wymyślaniu zabaw przez Potomków jest niesamowita :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O Madre! :DDD
    Kto jest właścicielem praw autorskich?
    Dzieci w przedszkolu nauczę "Dinozauru rozdepcz Żelka" a sama potraktuję ich wtedy "Uciekaj Posypko"!
    Ale będzie fun!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potomki są, trudno dociec, który bardziej, chociaż odmiana słowa "dinozaur" podpowiada mej wyrobionej matczynej intuicji, że Potomek Mlodszy położył w jej tworzeniu znaczne zasługi :D.

      Usuń
  3. Nie chciałabym być tym Żelkiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co ty, fajnie ma Żelek, chlapie, ciamka, bulgocze, i w dodatku MUSI to robic, bo przecież jest Żelkiem, sama radość :DDDD.

      Usuń
  4. chyba powinnam się zacząć uczyć :D bo nie nadążę ;)
    niesamowite są te małe istoty :)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, żebym chciała cię straszyć, ale bez wzgledu na to, ile się nauczysz będzie to nic nie warte, i będziesz musiała się na nowo uczyć, a i tak zostaniesz wielokrotnie i na przeróżne sposoby zaskoczona :).

      Tez pozdrawiam.

      Usuń
  5. To z rzeczy, których w domu nie wolno, zaznaczonych kolorem czerwonym... ta druga od dołu (nad walką wręcz na miecze?), to co to za zabawa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bawienie się piłką i balonem w domu - to nad balonem to dramatycznie pękajaca żarówka w zyrandolu :).

      Usuń
  6. A! Rozumiem... I który to rysował? Starszy? Bo ci lewitujący nad krzesłami chłopcy są genialni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skaczący z mebli :). Obaj rysowali, chociaż Starszy głównie tę akurat wersję (bo mam kilka :)).

      Usuń
  7. A co jest na rysunku w dolnym lewym rogu? Jaka zabawa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gry planszowe. To akurat jest "Małpki spadają", świetna zabawa, osobiście uwielbiam (zupelnie na serio! :)).

      Usuń
  8. A! Spadające małpki. Tak, kojarzymy zabawę. I rozpoznajemy palmę, z której „zwierza” lecą w dół... (przynajmniej mnie znana jest taka wersja gry).

    OdpowiedzUsuń