Potomki oglądają odcinek "SpongeBoba Kanciastoportego" z (chorą, zdaniem Królowej Matki) fascynacją.
Potomek Starszy - Ależ ten Skalmar jest podły, jest naprawdę obrzydliwy. Jest jak ty, mamo...
Królowa Matka (ciska w Pierworodnego spojrzeniem, z którego łatwo wyczytać można, że choć zasadniczo nie zgadza się z taką charakterystyką, potrafi - jak się już przemoże - zaprezentować się od strony, po poznaniu której wzmiankowany Skalmar mógłby jej co najwyżej buty czyścić. Własnym ciałem).
Potomek Starszy (kończąc myśl ) - ... też lubi, jak wokół jest cicho.
Ekhm. Ściemą totalną by było zaprzeczać.
Potomki oglądają jakąś bajeczkę, w której jedną z głównych (i negatywnych) bohaterek jest Wyjątkowo Apodyktyczna (i Antypatyczna) Kangurzyca.
Potomek Młodszy (z przejęciem) - Jaka ta Mama - Kangurzyca jest okropna! No wstrętna ona jest, bardziej, niż... niż... niż... nawet bardziej niż ty, mamusiu!
I uwierz w to, Miły Czytelniku, lub nie, ale to był komplement :).
:)) Twoje Potomki są rozbrajające!
OdpowiedzUsuńCzekaj, czekaj, niech Oni jeszcze podrosną, to już w ogóle będziesz bez szans :)) Wszystko dobrze wytłumaczą :) Ja mam w domu takiego jednego, to wiem jak to jest :)))
Ciszy życzę Tobie i sobie :))
Buziaki
Ada
Same komplementy widzę :P
OdpowiedzUsuńPrawda? Ja też :D!
Usuń