Potomek Starszy (w głębokim szoku) - To coś... to coś... co to w ogóle jest?!
Królowa Matka (niepewnie) - Kameleon...?
Potomek Starszy - Sama jesteś kameleon, on ma płetwę, widziałaś kiedyś kameleona z płetwą?! Co by to nie było, nigdy w życiu czegoś równie obrzydliwego nie widziałem!
Królowa Matka (tonem protestu) - A krówka z oczkami?
Potomek Starszy - ... od piętnastu minut czegoś równie obrzydliwego nie widziałem!
Królowa Matka (uchachana jak pijane prosię w deszcz) - Nie, czekajcie, ja temu muszę zdjecie zrobić...
Potomek Starszy - Ale wiecie, że za tym stoi czyjaś myśl techniczna? Że ktoś pewnego dnia przyszedł do pracy, stanął przed jakąś decyzyjną komisją od zatwierdzania produkcji i powiedział: "Wymyśliłem takiego świerszcza ze świecącą dupą, to nam się na pewno opłaci!"?
Potomek Starszy - Nie wierze, że to mówię, ale babcia kupiła same potrzebne rzeczy...
Królowa Matka (trzeźwo) - Bo na razie nie dotarła nawet do połowy tego regału, ty wiesz, co będzie, jak zobaczy te krasnoludki w klapku*?!
Matka Pana Małżonka (radośnie i BARDZO głośno) - Patrz, patrz, kupiłam! No chodź, pokażę ci mojego ptaszka!
Królowa Matka (tak więcej odruchowo) - Nie wiem, czy to wypada w miejscu publicznym...
Matka Pana Małżonka (z niegasnącym entuzjazmem)- No dobra, to w domu ci pokażę!
Potomek Starszy - Ojciec, a ty wiesz, że tam gdzieś jest twoja matka? Błąka się między regałami, a wszyscy wiemy, czym to się może skończyć? Więc my szukamy Pompona Młodszego, a ty ją zagarniaj, zagarniaj, płynnymi ruchami w stronę kas!
Królowa Matka (entuzjastycznie) - Znalezliśmy Pompona Młodszego!
Potomek Starszy (z rezygnacją człowieka regularnie rozczarowywanego przez życie) - Ale straciliśmy babcię. Bilans mamy na zero.
Potomek Starszy (nie bez zgrozy w głosie) - O, bogowie, ta latarenka w kształcie domka jest ładna! Nieironicznie mówię! JA TU ROBIĘ ZASIEKI Z WŁASNEGO CIAŁA, A WY KIERUJCIE BABCIĘ DO KASY INNĄ DROGĄ, ona NIE MOŻE tego zobaczyć!!!
Potomek Starszy (z rezygnacją łamane przez zniesmaczenie) - A matka nic, tylko sie śmieje jak chora. Dorosła kobieta, myślałby kto, a zachowuje się tak dogłębnie niedojrzale w miejscu publicznym, naprawdę, wstyd mi za nią.
Tak czy inaczej jedno jest pewne.
Do Action w Piszu NIGDY nas już nie wpuszczą.
*krasnoludek w klapku okazał się być papugą w klapku, ALE I TAK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz