Królowa Matka i Potomek Starszy rżną w domino (ze zwierzątkami, ale to szczegól, domina ze zwierzątkami też się liczą!).
Potomek Starszy co jakiś czas (czyniąc w tym co-jakimś-czasie przerwy raczej krótkie) wydaje z siebie okrzyki typu: "A ja ci teraz tak! O, kotkiem, mnie, kotkiem? To ja ci liskiem! Mwahahaha! A teraz wiewióreczką! Rozniosę cię za chwilę w strzępy!!!", w związku z czym Królowa Matka, osoba z natury łagodna jak nadmorski zefir oraz uprzejma w obejściu wreszcie sie rozsierdziła.
Królowa Matka (rozsierdzona) - Rozniesiesz mnie, tak? Ja ci pokażę rozniesiesz! Ty mi wiewióreczką, ja ci liskiem! A masz! A teraz ptaszęciem! I jeszcze kotkiem!!! Masz kotka? Nie masz? Buahahaha, dobrze ci tak, ja ci dam roznosić matkę! MATKĘ!!! MATKĘ-STARUSZKĘ!!! (z nie licującą z jej wiekiem, macierzyńskim doświadczeniem oraz siwymi włosami satysfakcją) I jeszcze tak, i tak, i co teraz? Kto kogo rozniósł?!
Potomek Starszy - No, niech będzie, że ty...
Królowa Matka (wciąż mściwie rechocząc) - Dobra, dobra, wiem, że zaraz odmówisz przyjęcia tego faktu do wiadomości...
Potomek Starszy (z godnością) - Ja wcale nie odmawiam przyjęcia tego faktu do wiadomości. Ja go po prostu wypieram.
Powiada Państwu Królowa Matka, jest w tym prawdziwym mistrzem :)!
Potomek Starszy co jakiś czas (czyniąc w tym co-jakimś-czasie przerwy raczej krótkie) wydaje z siebie okrzyki typu: "A ja ci teraz tak! O, kotkiem, mnie, kotkiem? To ja ci liskiem! Mwahahaha! A teraz wiewióreczką! Rozniosę cię za chwilę w strzępy!!!", w związku z czym Królowa Matka, osoba z natury łagodna jak nadmorski zefir oraz uprzejma w obejściu wreszcie sie rozsierdziła.
Królowa Matka (rozsierdzona) - Rozniesiesz mnie, tak? Ja ci pokażę rozniesiesz! Ty mi wiewióreczką, ja ci liskiem! A masz! A teraz ptaszęciem! I jeszcze kotkiem!!! Masz kotka? Nie masz? Buahahaha, dobrze ci tak, ja ci dam roznosić matkę! MATKĘ!!! MATKĘ-STARUSZKĘ!!! (z nie licującą z jej wiekiem, macierzyńskim doświadczeniem oraz siwymi włosami satysfakcją) I jeszcze tak, i tak, i co teraz? Kto kogo rozniósł?!
Potomek Starszy - No, niech będzie, że ty...
Królowa Matka (wciąż mściwie rechocząc) - Dobra, dobra, wiem, że zaraz odmówisz przyjęcia tego faktu do wiadomości...
Potomek Starszy (z godnością) - Ja wcale nie odmawiam przyjęcia tego faktu do wiadomości. Ja go po prostu wypieram.
Powiada Państwu Królowa Matka, jest w tym prawdziwym mistrzem :)!
Gdybym była Twoim synem, miałabym Kompleks Edypa...
OdpowiedzUsuńKajaanna
Najstarszego podejrzewam ;D...
UsuńA ja się cieszę, że jesteś i piszesz. Brakowało mi Twoich notek i Twojego poczucia humoru.:))
OdpowiedzUsuńMojemu poczuciu humoru można było ostatnio baaaardzo duzo zarzucić, troche to widać po ilości notek...
UsuńBaaaardzo mi Cię brakowało.
UsuńNoemi
Aaaaaaa dziecię bigate słownictwo już ma-widać wpływy literatury :D
OdpowiedzUsuńTjaaa, od małego to mial, mam nadzieje, że z wiekiem zacznie wyhamowywac, inaczej strach się bać :).
UsuńJakbym słyszała moje i mojego potomka rozmowy podczas grania w czwórkę. Tylko mój ma ponad 20 lat :-)))
OdpowiedzUsuńCzyli wiele przede mna :).
UsuńTak, a bedzie coraz ciekawiej. Ani sie czlowiek obejrzy i bedzie jakies Lords of Waterdeep albo inni Osadnicy z Catanu i czlowiek przepada z kretesem. Nie moge sie doczekac az moje podrosna do odpowiedniego etapu :)
OdpowiedzUsuńJeszcze przeklniesz te słowa, jak cie zaczną roznosić w pyl ;).
UsuńDobre, dobre. A teraz go naucz co to jest 'przeniesienie' oraz 'dysonans poznawczy'. Już czas ;)
OdpowiedzUsuńU nas też się takie sytuacje zdarzają. Matki bywają bezlitosne od czasu do czasu :P
OdpowiedzUsuń