Wiedziałeś o tym, Kochany Czytelniku?
Bo Królowa Matka, tak się szczęśliwie dla tego bloga złożyło, wie.
A - tak się złożyło jeszcze dla bloga szczęśliwiej - została w Domu w Dziczy sama jedna. Bez Potomków Starszych. Bez Pana Małżonka. Tylko ona i Pompony. I tak do jutra wieczór.
Ona i przeciętne czterolatki. Razy dwa.
W związku z czym poza (podwójnymi) seriami pytań typu: "Czy mogę pierniczka, mamusiu?", "Pozwolisz nam pograć?", względnie "A soczku nam zrobisz?" (oraz wieloma tuzinami - gdyż Pompon Starszy ma akurat taka fazę - "Mamusiu, a co je dżdżownica? sroka? kret? elf? szerszeń? święty Mikołaj? brontozaur? ośmiornica? euglena zielona? i co-mi-tam-jeszcze-przyjdzie-do-głowy?") Królowa Matka zderzyć się będzie musiała jeszcze z czymś takim:
- Mamusiu, a z czego robi się jajka?
(po dłuższej chwili przypatrywania się Michaiłowi Barysznikowowi wywijającemu piruety) - Mamo, czy to jest człowiek?
- Mamusiu, a jak daleko jest do mojej pracy?
- Czy to możliwe, że to wszystko dookoła, no, my i świat i to wszystko, to się komuś śni?
- Mamo, czy można mówić "kuku mamuniu", czy to jest brzydkie określenie?
- A czy ty, mamo, lubisz zombie?
- Mamusiu, tu dla ciebie bałwanek, zielony, czy to, że jest zielony, tobie przeszkadza?
- Za jaki rok będą nasze urodziny?
- A krasnoludki mają ubranka jakiego koloru? Ale nie takie w bajkach, tylko takie normalne krasnoludki?
- Jak oczy robią łzy? I skąd biorą sól do solenia?
- A jakbym miał kości puste, jak ptaki, to też bym latał?
- Spotkałaś kiedyś Świętego Mikołaja? Nie teraz, kiedyś, jak byłaś młoda?
- Dlaczego, jak się je, to ty to słyszysz w głowie, a inni nie słyszą?
- Ile kosztują piłki? No, jakie piłki, jakie piłki. Normalne, wszystkie piłki?
- Czy gdyby człowiek połknął latarkę, i ona by była zapalona, to on by świecił?
- Mamo, czy człowiek to ciecz czy ciało stałe?
- Mamusiu, co ptaki mają pod ogonem?
- Mamo, skąd się biorą nowe zęby?
- Mamo, czy ty wiesz wszystko, bo jesteś najstarszym człowiekiem na świecie?
- A pomidory, mamusiu, to z jakiego drzewa się bierze?
- Gdzie byłem, mamo, jak mnie jeszcze nie było? (pytanie występujące genetycznie/ ponadczasowe/ powszechnie występujące/ albocośtam, o to samo pytał Potomek Młodszy, jak sam miał tyle lat, ile Pompony teraz),
- Do ilu umiesz policzyć po angielsku, mamusiu? Do nieskończoności?
- Czy jak się tak bardzo, bardzo, bardzo najesz, to się robisz jak balonik i latasz?
- Czy angielskie psy szczekają jakoś inaczej? Czy by zrozumiały, jakby Odessa szczekała?
- Czy jak się wciągnie makaron jedną dziurką nosa to on może wylecieć tą drugą?
oraz:
- Mamo, dlaczego my nigdy nie idziemy na randkę?
Może z obawy o to, co byście podczas tej randki robiły z makaronem, drogie Dzieciątka?
Tak, to na pewno tylko i wyłącznie dlatego.
No przyznaj - lubisz zombie?
OdpowiedzUsuńA, to zależy od zombie. Takie sympatyczne lubię ;D.
Usuń"
OdpowiedzUsuń- Czy to możliwe, że to wszystko dookoła, no, my i świat i to wszystko, to się komuś śni?"
Czy ktoś może odpowiedzieć na to pytanie?
Jeszcze raz ja, Jarząbek. - Mamo, czy człowiek to ciecz czy ciało stałe?- patrząc smętnie na swoją figurę "Ciało leniwe".
OdpowiedzUsuńA kiedy post z odpowiedziami? :D
OdpowiedzUsuńJa też czekam na Jedynie Słuszne Odpowiedzi :)
UsuńKwestia nieskończoności nurtuje niezmiernie również moich 8-śmio i 5-cio-latków i wiele teorii już wymyślili... Sheldon C. byłby z nich na pewno dumny :)
OdpowiedzUsuńI witam w klubie najstarszych ludzi na świecie! :D
Zapomniałam napisać, że wszystkiego pięknego w te Święta życzę!
OdpowiedzUsuń(po dłuższej chwili przypatrywania się Michaiłowi Barysznikowowi wywijającemu piruety) - Mamo, czy to jest człowiek?
OdpowiedzUsuńO, ja też się zastanawiam, do dziś dnia... ;)
Chyba już coś kiedyś u Królowej komentowałam, ale już nawet nie pomnę jak się podpisałam, więc się tak objawiam świątecznie jako wierna czytaczka. Wszystkiego dobrego w Święta!
M.
Mogę napisać, że odpowiedzią na to pytanie był długotrwały atak śmiechu kochającej mamusi :D. Do teraz chce mi się śmiac, jak sobie przypominam tego podskakującego Barysznikowa, skupionego na maksa Pompona Starszego i ten ton szczerego zainteresowania w glosie :D.
UsuńTo lepsze niż frazy w statystykach wejść na bloga ;)
OdpowiedzUsuńWesołych.
Bo dzieciątka (nie moje, każde) sa zazwyczaj nie do pobicia. Dorosły człowiek ze skostnialym umysłem nie jest w stanie wymyślić takich polamańców skojarzeniowo-logiczno-nielogicznych (to dlatego, tak sadzę, dzieci w filmach i reklamach wypadaja zazwyczaj slabo - po prostu jakiś dorosły wymyślil ich kwestie :)).
UsuńNawzajem :).
A kto ma to wiedzieć, jak nie ty, Królowo, skoro jesteś (przypuszczalnie) najstarszym człowiekiem na ziemi. :D
OdpowiedzUsuńBędą rozwiązania do tego testu? Bo czuję, że oblałam ;)
OdpowiedzUsuńWszyscy go oblewają. Nawet ja, najstarszy człowiek na świecie ;).
Usuń