poniedziałek, 21 lipca 2014

Love is in the air (oraz o Bólu Istnienia)

Pompony dorosły, Kochani Czytelnicy (chlip, chlip, Królowa Matka ma już dużych synusiów, i nie będzie miała nowych!) i otrzymali własny pokój, odziedziczony po Potomkach Starszych, którzy otrzymali sypialnię odziedziczoną po Rodzicielach, którzy zajęli największy pokój, do tej pory pełniący rolę "pokoju na żelazko", czyli, innymi słowy, graciarni i rupieciarni, w której składowano wszystko, co się jeszcze może przydać, nieposortowane pranie, posortowane prasowanie i inne takie.

W związku z tym w Domu w Dziczy od tygodnia panuje przemieszanie z poplątaniem, przenoszenie mebli, malowanie ścian, dokupowanie nowych mebli, pozbywanie się starych, wyrzucanie całej góry na pół zdezelowanych zabawek oraz drugiej góry - ubrań z serii "o, popatrz, mam taką sukienkę, ale chyba jej nie potrzebuję, skoro przez trzy ostatnie lata leżała na dnie szafy, a ja nie odczuwałam wewnętrznej pustki w życiu!" oraz wyjaśnianie Pomponom, gdzie teraz jest czyj pokoik.

Pompon Starszy (niespokojnie) - Tu będziemy tejaz spać? W pokoju chopaków?
Królowa Matka - To już nie jest pokój chłopaków. Twoi bracia teraz dostali pokój obok, a ten pokoik jest wasz.
Pompon Starszy - Nas pokój? Z Tosiem?
Królowa Matka - Tak, to jest wasz wspólny pokój, Tosia i twój.
Pompon Starszy (docieka) - A ty, mama, i tata, tez będziecie tu spać?
Królowa Matka - Nie, my będziemy teraz spać w dużym pokoju, tym z balkonem.
Pompon Starszy - W duzim łuziecku? Jazem? Siami?
Królowa Matka - Tak, razem, sami.
Pompon Starszy (pobłażliwie) - Ach, no tak, bo wy się kochacie...

Piątek, Pan Małżonek powrócił z pracy i cała Rodzina wybiera sie na zakupy, ale przedtem Pan Małżonek i Królowa Matka zaliczają obowiązkowe Czułe Powitanie i padają sobie w objęcia.

Pompon Młodszy (po dłuższej - według własnej miary - chwili sterczenia u kolan Tonących W Objęciach Rodziców, zniecierpliwiony) - No, nie kochajcie sie juz, tseba mi załozić buciki!!!

Z ostatniej chwili, żeby nie było tak różowo, i rozkosznie, i w ogóle:

Pompon Młodszy (z ciężkim westchnieniem) - Ach, mama, bajdzo jestem zmęciony!
Królowa Matka (z nutą niedowierzania) - O tak wczesnym poranku, już zmeczony, i czymże, ach, czym?
Pompon Młodszy (mrocznie) - Jesteniem!

Tak, to jest ból, który Królowa Matka dobrze rozumie :)...

16 komentarzy:

  1. Jestenie jest szalenie męczące, wiem coś o tym :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie! Przecież to ja miałem to napisać!! Ciężar jestenia ostatnio mnie przygniata :P

      Usuń
    2. I mnie. Aż się dziwię, że sama nie wymysliłam tego określenia...

      Usuń
  2. Cudne! :D "Zmęcienie jesteniem" rozumiem świetnie :)

    Aragonte

    OdpowiedzUsuń
  3. O to już wiem, czym od rana są zmęczone moje dzieci! :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. jestenie, nowe element również mojego słownika :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, ja doskonale to zmęczenie rozumiem :-)
    Szkrab widzę, filozofem zostanie, hehe!

    OdpowiedzUsuń
  6. O tak, ból jestenia potrafi dorwać od rana i jestem w stanie to pojąć ...

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne! a ból jestenia chyba też wejdzie do mojego słownika ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje prywatne Pompony też odczuwały wczoraj ból jestenia, ale objawiały to w mniej delikatny sposób niż Pompon Młodszy, który to chyba filozofem jest:)
    Gratuluję Pomponom dorosłości i pokoiku:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj tak, jestenie bywa bardzo męczące, o poranku zwłaszcza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zmęczenie jesteniem odczuwam regularnie, tylko nie wiedzialam, jak to sie nazywa:). Dopada o poranku i o zmierzchu, bez różnicy.Kupuję określenie, jest cudne!

    Fenomenalne masz te Potomki i Pompony, wyczucie języka mają rewelacyjne.Po Mamusi ani chybi.

    OdpowiedzUsuń
  11. ODPOWIEDŹ ZBIOROWA (bo, doprawdy, inaczej się nie da :))).

    Jak to pisalam doprawdy nie przewidywalam, ze "jestenie" zrobi az taka karierę!

    Ale co ja się dziwie, wszak jest to stan znany kazdemu. Zwlaszcza (jak zauważyla część Szanownych Komentatorów, a do której to opinii energicznie sie przychylam) o poranku :))).

    OdpowiedzUsuń
  12. Ból Jestenia, cudowne. Pompony w formie, jak widać!

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzeba przyznać ze te Twoje Pompony odziedziczyły mądrość Matki Rodzicielki :) teksty mają niesamowicie dziecięco- dojrzałe :)

    OdpowiedzUsuń