I oto znalazła się Czytelniczka, która wzięła i poskładała.
A to, co wyszło, wysłała Królowej Matce, która z kolei udostępni rzecz ogółowi, ucinając tym samym wszelkie domniemania w temacie.
Oto, Drogie Czytelniczki, Drodzy Czytelnicy, Królowa Matka wygląda tak:
Poniżej zaś tego wszystkiego ma następujący dół
aktualnie przyodziany w spódnicę bambusową w dziury, wreszcie ukończoną i napawającą ją wzruszeniem i dumą.
Tym samym, Luby Czytelniku, Królowa Matka uznaje, że twa (niewątpliwa ;)) ciekawość została ukojona.
Cóż za uderzające podobieństwo! :-)
OdpowiedzUsuńDzidka
O, proszę, kolezance nalezy wierzyc, ona mnie zna osobiście :D!
UsuńKrólowo Matko, zaiste, Twa facjata jest urocza :D
OdpowiedzUsuńZaskakujące, ale oczywiście prawdziwe ;D.
UsuńNo, co tu ukrywać.. Jako Twa Siostra potwierdzam: jesteś i d e n t y c z n a! Brawa dla czytelniczki która z uwagą śledziła i poskładała :) P. S. Też chcę taką spódnicę!
OdpowiedzUsuńNo proszę, kolejne potwierdzenie autentyczności, i to takie, ze bardziej nie można (no, chyba, ze się Pan Małżonek odezwie ;)).
UsuńSpódnicy się nie da, bo firma zlośliwie przestala produkować włóczkę bambusowa. Ale nie szkodzi. Posiedze i poczekam, aż inna zacznie.
Dziękuję za brava ;)
UsuńDziękuje! I, oczywiście, poczekam! :)
Usuń:D
OdpowiedzUsuń:DDD
UsuńZastanawiam się czy nie powinnaś zabanować tej twórczej czytelniczki, udać po diagnozę do doktora House'a , ta zielona cera a minimum jeść mniej szczawiu. Uff, dobrze że żadna z moich czytelniczek nie zastanawia się jak wyglądam, strach pomyśleć co sobie wyobrażają..
OdpowiedzUsuńSzczaw się kłóci z moimi lekami i jeść go nie mogę, jesli nie chcę sobie rozregulować krzepliwości krwi. Tak więc, jak widzisz, nie mam żadnego wytłumaczenia - ja po prostu naprawde tak wygladam :D.
UsuńI wcale nie jestem pewna, czy czytelniczki pragnęły mój wyglad poznać, ot, tak wybieglam przed szereg :D.
Na pewno jest przynajmniej jedna czytelniczka (c'est moi), która jest wysoce ciekawa, jak Obie Panie wyglądają. Zdjęcie Zakładki już mam (kiedyś zostało zamieszczone), a podobizna Królowej Matki zaspokaja moją ciekawość ino połowicznie: pośmialim się, że tak powiem, ale...
UsuńNa szczęście są rysunki Autorki, więc jakoś sobie dowyobrażam.
Wierzę jednak, że jakieś podobizny się Wam Obu czasem jeszcze wymkną spod kontroli.
;)
Moja nie! Wolę, jak mnie sobie wyobrażacie jako (oczywiscie :)) istotę piekną i poetyczną :D...
UsuńOj tam, z takiego zdjęcia na którym widać, że jestem kobietą-po ubraniu w postaci spódnicy widać, czyli tyle ile u JEJ Wysokości -to wiele się Szanowna Czytelniczka nie dowie. Podziwiam pamięć Noemi. W kwestii wizerunku- to nijak Wasza Wysokość anonimowa nie pozostaniesz: nie wiem jak, ale mnie Czytelniczki zidentyfikowały z imienia i nazwiska, choć to pozornie wydawało się niemożliwe, i zaprosiły na FB a raz nawet przyszła do firmy kartka z pozdrowieniami , zwyczajna, tradycyjna, pocztowa!
Usuńhttp://www.omamiona.pl/omamy/159-redaktorskim-okiem-2.html
OdpowiedzUsuńJezeli to pani to jest pani najpiekniejsza........
Nie, to nie ja :). To jedna z moich Szefowych :D. Piękna kobieta w rzeczy samej :).
Usuń