Pompon Młodszy (składając szczegółowe sprawozdanie z dnia szkolnego, i owszem, jest to czynność całkowicie zbędna, jako, że siedzimy na zdalnych i Królowa Matka w tychże lekcjach niejako uczestniczy, ale Pompon Młodszy nigdy nie pozwala się powstrzymać nieistotnym drobiazgom) - ...i, mamusiu, dziś na godzinie wychowawczej losowaliśmy osoby, i każdy miał o wylosowanej osobie napisać trzy sympatyczne rzeczy...
Królowa Matka (nieco, przyznajmy to, nieuważnie) - Aha...
Pompon Młodszy - ... i ja wylosowałem Martynkę, i napisałem o niej, że jest przyjacielska, uczynna i zawsze ma dobry humor... (z cieniem wahania w głosie) Chciałem co prawda napisać, że jest bojowa...
Królowa Matka (z pełnym przekonaniem, zna bowiem Martynkę, i to bynajmniej nie od dziś) - Powinieneś był.
Pompon Młodszy (nie czyniąc przerw dla wysłuchania matczynej opinii w temacie) - ...ale nie byłem pewny, czy to na pewno byłoby miłe.
Królowa Matka (zgadzając się z dzieciomtkiem) - No w sumie racja.
Pompon Młodszy (pozostając w ciągu) - A Jadwiga, wiesz, mamo, ta nowa...
Królowa Matka (z mocą, Jadwigi albowiem może i nie zna tak długo, jak Martynki, ale w niektórych wypadkach te głupie dwa-trzy miesiące w pełni wystarczają) - O, tak. Wiem.
Pompon Młodszy - ... wylosowała Roberta i napisała o nim "miły, wulgarny knypek".
Królowa Matka (w osłupieniu) - Że jak.
Pompon Młodszy (niemalże sylabizując dobitnie) - Miły. Wulgarny. Knypek.
Królowa Matka (jak wyżej) - I to miały być te sympatyczne rzeczy?
Pompon Młodszy (tonem koniecznego wyjaśnienia) - No, tak, bo, wiesz. Oni się w sobie zakochali i ze sobą chodzą.
Cóż.
Stara się Królowa Matka nie nadużywać dźwięcznej tej frazy, ale czasem człowiek musi, inaczej sie udusi.
Otóż ZA MOICH CZASÓW miłość się objawiała w jakiś inny sposób.
Chyba :D.
Przecież "bojowa" to jeden z najlepszych komplementów.
OdpowiedzUsuńA "kto się czubi, ten się lubi"?
W wypadku Martynki nieistotne, mila, niemila, ale na pewno prawdziwa :D.
UsuńMaż nazywa mnie Kącikową Armią Pusiów Bojowych!Od bojowego chomika Pusi.
OdpowiedzUsuńSłodkie te dzieci.
Kiedyś się ciągnęło za warkocze.Mnie kiedyś kolega wepchnął we włosy rękę kościotrupa na biologii i sie zaczepiła...
Chomik
Ale to jak sie staral o względy chyba :D. Jak sie wzgledy zdobylo to juz czlowiek nie musial za nic ciagnąć ani plotkowac na temat. W tym aspekcie wlasnie widze pewną roznice :D.
UsuńMam nadzieję, że "Babciu najpierw pomóż mi sprzątnąć tego bajzera" stanowi podstawę do oczekiwania takich rozmów :) Pozostaję nieustanną fanką :)
OdpowiedzUsuńO, bogowie, to Agatka juz tak zapodaje konkretnie?! NOTUJ! Czlowiekowi sie wydaje, ze na pewno zapamieta, a potem smuteczek...
Usuń