Ostatecznie skończyło się na tym, że on sam naklejał, i rzeczywiście jest ładnie :).
***
Potomek Młodszy - Zwierzęta sa mądrzejsze od ludzi, prawda, mamusiu?
Królowa Matka (filozoficznie) - Cóż, niektóre zwierzęta od niektórych ludzi niewątpliwie tak...
Potomek Młodszy - Mają bystre oczy i zwinny węch... Tylko mówić nie umieją.
Potomek Starszy (z ognistym protestem) - One mówią, to tylko ludzie ich nie rozumieją!
Potomek Młodszy (przekonany przez Przedmówcę) - No tak, dla zwierząt ludzie też nie mówią, tylko bzykają! Mam całkowitą prawdę, prawda, mamusiu?
Ekhm... no w zasadzie... co do meritum... to tak, całkowitą :).
***
Potomki spożywają podwieczorek, w skład którego wchodzą (rozmrożone) maliny. Pompony pożarły swoją część w tempie przynoszącym zaszczyt ich młodocianemu apetytowi i - kierując się niezłomną logiką podpowiadającą im, że jeśli ktoś jeszcze nie zjadł, to pewnie mu nie smakuje, a one chętnie ulżą losowi i talerzowi takiej nieszczęsnej osoby - poszły żebrać o poczęstunek do Potomka Mlodszego.
Potomek Młodszy (opędzając się od Braciszków jak od wyjątkowo nachalnych os) - Idź sobie! Mamo!!! Weź ich!!! Oni dziś mają agresję na maliny!!!
I trudno się dziwić, zimno, buro, a tu pachnie latem... każdy by ją miał. Tę agresję :D.
Cudne kwestie:)
OdpowiedzUsuńKapitalne, boskie:))
OdpowiedzUsuńHie hie, świetne :)
OdpowiedzUsuńMój pierworodny ostatnio strasznie filozoficzny, ciągle mnie pyta o nieskończoność i takie tam. I zupełnie zwalił mnie z nóg pytaniem: "Jakie Słowo ciałem się stało?" No jakie? ;)
A pompony, jak te osy (bzykające :) ) nad słodkimi malinami :)
znajomy obrazek ;)
Zapraszam po nagrodę
O, dziękuję! Jestem zaszczycona :).
UsuńSuper! To z bzykaniem szczególnie! ;-DDD
OdpowiedzUsuńPrawda :))?
UsuńPotrzebowałam czegoś na poprawę humoru i cieszę się, że tu wpadłam :D
OdpowiedzUsuńKocham dziecięce teksty!
Tak, ja też, ich głowy pracują w taki swieży i oryginalny sposób, zawsze mnie zaskakują :D.
Usuńdzięki :DD
OdpowiedzUsuńProszę :))). Możesz smiało liczyć na więcej :D.
Usuń