Pan Małżonek (do Pompona Młodszego, po raz któryśtam, i po raz któryśtam bez odzewu) - Synu, czy ty mnie słyszysz? Proszę cię o coś od kwadransa!
Pompon Starszy (ciut zjadliwie) - On cię teraz nie usłyszy, on nikogo teraz nie usłyszy, bo on właśnie rozmawia (ze znaczącym naciskiem) ze SWOJĄ DZIEWCZYNĄ.
Pan Małżonek (z namaszczeniem, tonem Mędrca objaśniającego tajemnice życia Niewinnemu Pacholęciu) - Twój brat, mój synu, nie ma dziewczyny. Twój brat JEST W ZWIĄZKU.
Pompon Młodszy (odpalając się tak szybko, że prawie dokonuje samozapłonu) - Ja NIE JESTEM w związku! I NIE MAM dziewczyny!!!
Pompon Starszy (słodko) - I bardzo dobrze, że nie jesteś i nie masz, bo ona, ta dziewczyna, co jej nie masz, ma na ciebie bardzo zły wpływ.
Pompon Młodszy (ciut się gotując) - Jaki znowu zły wpływ?!
Pompon Starszy - No, wykorzystuje cię, bo jesteś odważny...
Królowa Matka (nagle żywo zainteresowana) - Co to znaczy, że on jest odważny?
Pompon Starszy (wyjaśniająco) - Zawsze chodzi za nią coś załatwić, jak ona się boi, to on się głośno odezwie, żeby jej bronić, jak ona chce o coś spytać, to on idzie i pyta za nią...
Królowa Matka (domyślnie) - Czyli zgłasza się na ochotnika, żeby nadstawić karku, gdy to ona narozrabia?
Pompon Młodszy (niecierpliwie) - Oj, mamo, wcale nie. Po prostu jej się teraz taki chłopak podoba, i ja z nią wszędzie chodzę, bo ona chce, żebym się do niego odezwał i z nim pogadał, i spytał, czy on się z nią umówi, bo sama się wstydzi...
Pompon Starszy (z rezygnacją) - I w dodatku jesteście w otwartym związku.
Czas przestać udawać :D.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz