Po kontynuację przygód licealistów z
klasy drugiej B, których mogliśmy poznać w pierwszym tomie "Nic z tego
nie zrozumiecie", i o którym już pisałam w tonie entuzjastycznym,
sięgnęłam z dużą ciekawością i nastawiona na przyjemne spotkanie z
osobami, które zdążyłam szczerze polubić (a w "najgorszym" wypadku -
zrozumieć ich pobudki, szczerze im dopingować i trzymać za nich kciuki).
W przypadku tomu drugiego ton mej recenzji nie ulegnie zmianie, mamy oto bowiem do czynienia z bardzo dobrą kontynuacją bardzo dobrego pierwszego tomu!
I w dodatku jest jak u Hitchcocka, czyli "najpierw mamy trzęsienie ziemi, a potem napięcie ma wzrastać".
W przypadku tomu drugiego ton mej recenzji nie ulegnie zmianie, mamy oto bowiem do czynienia z bardzo dobrą kontynuacją bardzo dobrego pierwszego tomu!
I w dodatku jest jak u Hitchcocka, czyli "najpierw mamy trzęsienie ziemi, a potem napięcie ma wzrastać".
Powieść
zaczyna się od dnia Wszystkich Świętych (dnia bardzo ważnego dla co
najmniej dwojga z bohaterów cyklu - ci, którzy czytali „Nic z tego nie
zrozumiecie” wiedzą, dlaczego), a kończy się w Sylwestra, i też
niezwykle "hitchcockowsko" w dodatku. Część wydarzeń opisanych w części
drugiej jest trudniejsza do uniesienia niż w części pierwszej, pasuje
nastrojem do jesienno-wczesnozimowej, posępnej i chłodnej aury (która
jest zręcznie przez autorkę wykorzystywana dla podkreślenia atmosfery
opowieści). Jest smutniej, mroczniej i zdecydowanie bardziej
dramatycznie. Już bym tak beztrosko nie określiła te książki mianem "uroczej" :). Autorka we wręcz "serialowym" stylu rzuciła więcej trosk,
problemów i prawdziwych, wielkich dramatów na barki młodych bohaterów,
co sprawia, że ta część cyklu jest również bardziej poruszająca.
Ostatecznie klasówki, starcia z wychowawczynią czy imprezowanie ze
znajomi, czyli to, czym zazwyczaj żyją licealiści, choćby nie wiem jak
dobrze opisane, to zbyt mało na cykl. W książkach szukamy raczej
wyrazistych postaci z ich wyrazistymi radościami i przeżyciami, także
dramatycznymi - i tu je dostajemy.
Klasa - dzięki inicjatywom Kaśki, ale już nie tylko i wyłącznie dzięki niej - zaczyna tworzyć zgraną paczkę. Jednak konflikt dziewczyny z wychowawczynią, bynajmniej nie zanika, a to zaczyna mieć wpływ na pozostałych uczniów. Nadal nie wiadomo również, jakie były okoliczności przeniesienia Kasi do nowej szkoły i z jakiego powodu musiała porzucić tę dawną.
Adam ciągle nie może sobie poradzić z poczuciem winy po tragicznej śmierci młodszej siostry. W dodatku zakochuje się dość gwałtowną miłością w Karinie, młodej nauczycielce, z którą, co oczywiste, nie może wejść w intymną, bliską relację (choć nie da się ukryć, że nie przyjmuje tego do wiadomości).
Jakub wraz z zespołem Szatnia przygotowuje się do występu na "półmetku" (czyli na imprezie z okazji osiągnięcia półmetka w liceum, u mnie nazywało się to "połowinkami" :)). Niestety, najwyraźniej coś złego i niepokojącego dzieje się u niego domu - rodzice prowadzą zagadkowe rozmowy, urywane w chwili, gdy może ich usłyszeć, zachowują się nietypowo i najwyraźniej coś ukrywają. Problemy domowe sprawiają, że Jakub wywołuje awanturę na próbie Szatni, a potem także The Tonacji, i przyszłość obu zespołów staje pod znakiem zapytania.
Co przyniesie bohaterom zbliżający się grudzień? Spełnienie marzeń? Rozwiązanie konfliktów? Rozstrzygnięcie tajemnic? Przyjaźń? Miłość? Stratę?
Klasa - dzięki inicjatywom Kaśki, ale już nie tylko i wyłącznie dzięki niej - zaczyna tworzyć zgraną paczkę. Jednak konflikt dziewczyny z wychowawczynią, bynajmniej nie zanika, a to zaczyna mieć wpływ na pozostałych uczniów. Nadal nie wiadomo również, jakie były okoliczności przeniesienia Kasi do nowej szkoły i z jakiego powodu musiała porzucić tę dawną.
Adam ciągle nie może sobie poradzić z poczuciem winy po tragicznej śmierci młodszej siostry. W dodatku zakochuje się dość gwałtowną miłością w Karinie, młodej nauczycielce, z którą, co oczywiste, nie może wejść w intymną, bliską relację (choć nie da się ukryć, że nie przyjmuje tego do wiadomości).
Jakub wraz z zespołem Szatnia przygotowuje się do występu na "półmetku" (czyli na imprezie z okazji osiągnięcia półmetka w liceum, u mnie nazywało się to "połowinkami" :)). Niestety, najwyraźniej coś złego i niepokojącego dzieje się u niego domu - rodzice prowadzą zagadkowe rozmowy, urywane w chwili, gdy może ich usłyszeć, zachowują się nietypowo i najwyraźniej coś ukrywają. Problemy domowe sprawiają, że Jakub wywołuje awanturę na próbie Szatni, a potem także The Tonacji, i przyszłość obu zespołów staje pod znakiem zapytania.
Co przyniesie bohaterom zbliżający się grudzień? Spełnienie marzeń? Rozwiązanie konfliktów? Rozstrzygnięcie tajemnic? Przyjaźń? Miłość? Stratę?
Czytałam - jak dotąd - tylko dwa tomy serii
„Wszyscy mamy źle w głowach”, ale już teraz mogę powiedzieć, że w moim
odbiorze i zgodnie z moim doświadczeniem byłej nastolatki, aktualnej
matki nastolatków i wieloletniej nauczycielki, cykl ten w bardzo dobry,
wiarygodny i właściwy sposób pokazuje okres dojrzewania. On się
faktycznie nadaje dla młodzieży, rzeczywiście o niej mówi i kreuje
postacie, z którymi młodzi naprawdę mogą się zidentyfikować. Porusza
tematy trudne, jak śmierć w rodzinie, myśli samobójcze, problemy
psychiczne, kłopoty rodzinne, ale w sposób odpowiedni dla młodych ludzi -
już nie dzieci, jeszcze nie dorosłych, i nie czyniąc z nich tabu. Nic
nie wydaje się tu tematem zakazanym, a jednocześnie wszystko opisane
jest z wielką uważnością i szacunkiem - zarówno dla bohaterów, jak i
czytelników.
A przy tym autorka świetnie - znów powtarzam to, co napisałam w recenzji tomu pierwszego - kreuje swoich bohaterów. To nie są jednowymiarowe pacynki. Każdy z nich ma uczucia, ludzką twarz, własną historię, wady i zalety. Każdy dokonuje wyborów – lepszych lub gorszych, z punktu widzenia osób dorosłych pewnie niektórych... nie za mądrych, ale własnych. Uczy się i rozwija.
Słowem - to niezwykle porządna młodzieżówka z dobrze zarysowanymi młodymi bohaterami, ze światem nastolatków przedstawionym wiarygodnie, a dalekim od lukrowanego. Część tajemnic, z którymi autorka zostawiła nas w poprzednim tomie - rozwiązana, część na etapie rozwiązywania, ale są i takie, które się dopiero w drugim tomie pojawiły. Pewne sprawy się wyjaśniają, za to inne się komplikują. Pozostaje też subtelny nastrój tajemniczości charakterystyczny dla pierwszego tomu, a "hitchcockowskie" zakończenie każe bezzwłocznie sprawdzić, czy kolejny tom jest już dostępny (podpowiedź - jest :D).
Co do mnie - z wielką przyjemnością wróciłam do krakowskiego liceum i do bohaterów, których już podczas lektury poprzedniego tomu zdążyłam polubić i/lub zrozumieć, i z wielką przyjemnością zajrzę do nich ponownie.
A przy tym autorka świetnie - znów powtarzam to, co napisałam w recenzji tomu pierwszego - kreuje swoich bohaterów. To nie są jednowymiarowe pacynki. Każdy z nich ma uczucia, ludzką twarz, własną historię, wady i zalety. Każdy dokonuje wyborów – lepszych lub gorszych, z punktu widzenia osób dorosłych pewnie niektórych... nie za mądrych, ale własnych. Uczy się i rozwija.
Słowem - to niezwykle porządna młodzieżówka z dobrze zarysowanymi młodymi bohaterami, ze światem nastolatków przedstawionym wiarygodnie, a dalekim od lukrowanego. Część tajemnic, z którymi autorka zostawiła nas w poprzednim tomie - rozwiązana, część na etapie rozwiązywania, ale są i takie, które się dopiero w drugim tomie pojawiły. Pewne sprawy się wyjaśniają, za to inne się komplikują. Pozostaje też subtelny nastrój tajemniczości charakterystyczny dla pierwszego tomu, a "hitchcockowskie" zakończenie każe bezzwłocznie sprawdzić, czy kolejny tom jest już dostępny (podpowiedź - jest :D).
Co do mnie - z wielką przyjemnością wróciłam do krakowskiego liceum i do bohaterów, których już podczas lektury poprzedniego tomu zdążyłam polubić i/lub zrozumieć, i z wielką przyjemnością zajrzę do nich ponownie.
Dziękuję za piękną recenzję!
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za ulubioną serię <3!
Usuń