Pompon Starszy - Mamusiu, czy mogę zjeść na obiadek banana?
Pompon Młodszy - A ja jabłuszko?
Potomek Młodszy (pouczająco) - Obiadek to wy już jedliście. Teraz będzie kolacja.
Pompon Starszy (z uporem, Dziecko-Które-Zawsze-Wie-Lepiej mode-on) - Obiadek!!!
Potomek Młodszy (wzdychając ciężko) - Jak oni jeszcze nic o życiu nie wiedzą...
Jak w tytule...
Hahaha, genialne! :D Filozoficzne teksty własnych dzieci muszą być ich rodziców jeszcze bardziej rozbrajające, niż dla blogowych gości, a przecież i ja mam banana na twarzy po tym nieprzeciętnym dialogu ;) Świetnie się o Was czyta! :)
OdpowiedzUsuńRodzice powinni pewnie przywyknąć, ale wyznam, że ich czasami zatyka - jak teraz :))).
UsuńNie wiem, czy to się da ot tak przywyknąć ;) Zwłaszcza, że to takie rozczulające :D Normalnie zazdroszczę możliwości słuchania dialogów w stylu powyższego :)))
UsuńDobrze, że Pompony mają starszego-jakże doświadczonego życiem braciszka (a nawet dwóch...)! Choć, jak widać, pomponowa opcja "ja wiem lepiej" jest dość silna i nie wiadomo, czy życiowe doświadczenie tutaj coś pomoże... ;-) ;-) ;-) Dialogi, jak zawsze, cudo!
OdpowiedzUsuńo mamo, jak Królowa będzie prowadzić dysputy filozoficzne z Potomkiem Młodszym to ja powodzenia życzę, będę trzymać kciuki co by Królowa cierpliwości nie straciła:)
OdpowiedzUsuńA deserek był? Bo może nikt nie ma racji? ;)
OdpowiedzUsuńZabawne :D
OdpowiedzUsuńMader
Nie no, Potomek Mlodszy wymiata! Przebil nawet Melchiora! HAHAHAHAHAHA!
OdpowiedzUsuńNo to już potomek Cię dokształcił :D
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuń