czwartek, 29 listopada 2018

Post uprzedzający

Wieczór. Późny, rzec by było właściwiej noc, dyskretne poskrzypywanie schodów  daje Królowej Matce znać, że któryś z jej Potomków nie śpi i schodzi na dół, pchany jakąś przemożną potrzebą .

I rzeczywiście.

Potomek Starszy (zgrabnie wślizgując się w te kilka sekund między nabraniem przez Królową Matkę powietrza, a wyrzuceniem z jej macierzyńskiego łona szeregu emocjonalnie nacechowanych słów) - Mamo. Czy była w twoim życiu chwila, chociaż jedna, w której ja cię naprawdę, ale tak naprawdę zawiodłem?

Królowa Matka (decydując się na wypowiedzenie niekoniecznie tych słów, które miała na końcu języka jakieś dziesięć sekund wcześniej) - Ależ oczywiście, że nie, mój ty synusiu, to, ti ti ti ti, chodź tu do swojej mamusi, mój ty Muminku!!!

Potomek Starszy (wyplątując się z matczynych objęć i przypatrując się Królowej Matce uważnie) - Nie krzyczysz...  nie każesz natychmiast iść do łóżka... przytulasz mnie... wyściskujesz... tak miło do mnie mówisz... (podejrzliwie łamane przez oskarżycielsko) Znowu naczytałaś się czegoś głupiego w internecie?!

Tak, że tego.

Gdyby Królową Matka zniknęła stąd na dłużej może to oznaczać, że ma szlaban.



Inna rzecz, że teraz widać ja na dłoni, jak gorzki i pozbawiony wszelkich pozytywnych emocji żywot pędzi Potomek Starszy w chwilach, gdy Królową Matka jest sobą i nie czyta niczego głupiego* w internecie!

*rzekomo!!!

niedziela, 25 listopada 2018

O (prawie nieograniczonej) ciekawości

Wczesne popołudnie w domu Babuni, pora obiadowa, Pacholątka siedzą karnie na krzesełkach i konsumują.

Pompon Starszy (podstępnie a frywolnie przekładając rękę przez szczeble krzesła, dźga Potomka Starszego w bok).

Potomek Starszy (przez zęby) - Przestań to robić.

Pompon Starszy (jak wyżej).

Potomek Starszy (bardziej przez zęby) - Przestań_to_robić. Natychmiast (na widok paluszka Pompon Starszego, niewinnie a podstępnie sunącego w stronę swego boku dając się porwać Wrodzonemu Temperamentowi oraz Rozchwianej Gospodarce Hormonalnej, jakże typowej dla czternastolatków) NATYCHMIAST, powiedziałem, bo jak mnie jeszcze raz dźgniesz to ja wezmę widelec, a tak się składa, że mam go akurat w ręce, i PRZYBIJĘ CI TĘ GŁUPIĄ ŁAPĘ DO PORĘCZY FOTELA!!!

Pompon Młodszy (stoicko) - Och. Chciałbym zobaczyć taką przybitą rękę! (korzystając z faktu, że Królowa Matka zatchnęła się zmierzającą pod adresem Potomka Starszego reprymendą; tonem niezbędnego wyjaśnienia) Oczywiście pod warunkiem, że nie byłaby to moja ręka.

Czyli ciekawość świata, która przepełnia Pacholątko niczym hel wypełnia balon ma (jeszcze) swoje granice...

piątek, 9 listopada 2018

O byciu ofiarą prześladowań

 Droga ze szkoły do domu, przemierzana spacerowym krokiem przez Królową Matkę, Pompony, oraz niejakiego Kacpra, Który Się Bije Ale I Tak Go Lubimy.

Pompon Młodszy (tonem luźnej konwersacji) - I dostałem dziś czarną kropeczkę, mamusiu.

Królowa Matka (bez szczególnego zdziwienia) - O. A za cóż to?

Pompon Młodszy (jak wyżej) - Za nic.

Królowa Matka (wpadając w ton luźnej konwersacji, narzucony przez Pacholę) - Czy być może. 

Pompon Młodszy - No. Za nic.

Królowa Matka (w ramach koniecznego uściślenia)- Mam rozumieć, że pani wkroczyła dziś do klasy, chwyciła czarny pisak i zaczęła stawiać czarne kropy, drwiąco przy tym rechocząc. 

Pompon Młodszy - Tak.

Królowa Matka - I zupełnym przypadkiem trafiło akurat na ciebie.

Pompon Młodszy - Tak.

Królowa Matka (powątpiewająco) - ...

Pompon Młodszy (idąc na ustępstwa) - No, może się obejrzałem za siebie.

Królowa Matka - ...

Pompon Młodszy - ... raz czy dwa...

Królowa Matka (stoicko) - Aha.

Pompon Młodszy - I powiedziałem słowo...

Królowa Matka - Słowo. 

Pompon Młodszy (doprecyzowując) - ...czy tam dwa słówka...

Królowa Matka - Aha.

Pompon Młodszy - I jeszcze żułem gumę.



A poza tym to za nic.