Wieczór. Późny, rzec by było właściwiej noc, dyskretne poskrzypywanie schodów daje Królowej Matce znać, że któryś z jej Potomków nie śpi i schodzi na dół, pchany jakąś przemożną potrzebą .
I rzeczywiście.
Potomek Starszy (zgrabnie wślizgując się w te kilka sekund między nabraniem przez Królową Matkę powietrza, a wyrzuceniem z jej macierzyńskiego łona szeregu emocjonalnie nacechowanych słów) - Mamo. Czy była w twoim życiu chwila, chociaż jedna, w której ja cię naprawdę, ale tak naprawdę zawiodłem?
Królowa Matka (decydując się na wypowiedzenie niekoniecznie tych słów, które miała na końcu języka jakieś dziesięć sekund wcześniej) - Ależ oczywiście, że nie, mój ty synusiu, to, ti ti ti ti, chodź tu do swojej mamusi, mój ty Muminku!!!
Potomek Starszy (wyplątując się z matczynych objęć i przypatrując się Królowej Matce uważnie) - Nie krzyczysz... nie każesz natychmiast iść do łóżka... przytulasz mnie... wyściskujesz... tak miło do mnie mówisz... (podejrzliwie łamane przez oskarżycielsko) Znowu naczytałaś się czegoś głupiego w internecie?!
Tak, że tego.
Gdyby Królową Matka zniknęła stąd na dłużej może to oznaczać, że ma szlaban.
Inna rzecz, że teraz widać ja na dłoni, jak gorzki i pozbawiony wszelkich pozytywnych emocji żywot pędzi Potomek Starszy w chwilach, gdy Królową Matka jest sobą i nie czyta niczego głupiego* w internecie!
*rzekomo!!!
I rzeczywiście.
Potomek Starszy (zgrabnie wślizgując się w te kilka sekund między nabraniem przez Królową Matkę powietrza, a wyrzuceniem z jej macierzyńskiego łona szeregu emocjonalnie nacechowanych słów) - Mamo. Czy była w twoim życiu chwila, chociaż jedna, w której ja cię naprawdę, ale tak naprawdę zawiodłem?
Królowa Matka (decydując się na wypowiedzenie niekoniecznie tych słów, które miała na końcu języka jakieś dziesięć sekund wcześniej) - Ależ oczywiście, że nie, mój ty synusiu, to, ti ti ti ti, chodź tu do swojej mamusi, mój ty Muminku!!!
Potomek Starszy (wyplątując się z matczynych objęć i przypatrując się Królowej Matce uważnie) - Nie krzyczysz... nie każesz natychmiast iść do łóżka... przytulasz mnie... wyściskujesz... tak miło do mnie mówisz... (podejrzliwie łamane przez oskarżycielsko) Znowu naczytałaś się czegoś głupiego w internecie?!
Tak, że tego.
Gdyby Królową Matka zniknęła stąd na dłużej może to oznaczać, że ma szlaban.
Inna rzecz, że teraz widać ja na dłoni, jak gorzki i pozbawiony wszelkich pozytywnych emocji żywot pędzi Potomek Starszy w chwilach, gdy Królową Matka jest sobą i nie czyta niczego głupiego* w internecie!
*rzekomo!!!
😂
OdpowiedzUsuńTaaaak... Bardzo dobrze znamy swoje dzieci, ale zapominamy czasem ze i one równie dobrze znaja nas ;)
OdpowiedzUsuńW tym wypadku nie tak dobrze ;). Ale poza tym, owszem, wiele razy natykałam się na to nieoczekiwane (nie wiadomo czemu :D) zjawisko :).
UsuńPadlam i dlugo sie nie podniose!!! :D
OdpowiedzUsuńNo coś ty, na pewno dasz radę, jesteś doświadczoną w bojach czytelniczką :D!
UsuńPiękne.
OdpowiedzUsuńNoemi