sobota, 14 marca 2020

Epidemiologicznie

Z serii "Koronawirus szaleje", część pierwsza:

Królowa Matka (czyta leniwie wypowiedzi ministra zdrowia, płynące na paskach w telewizorni) - "Mamy w kraju jedenaście wysoce wyspecjalizowanych labradorów, gotowych do badania dostarczonych przez szpitale próbek"... - zeelektryzowana siada gwałtownie. - Cococococo??? - czeka z napięciem, wpatrzona w ekran, aż wlokące się, mniej ciekawe paski przeminą, powróci ten najbardziej interesujący iiii...

"Mamy w kraju jedenaście wysoce wyspecjalizowanych LABORATORIÓW..."

Och.

Do wersji z labradorami miała Królowa Matka więcej przekonania. I serca, przede wszystkim, i serca.



Z serii: "Koronawirus szaleje", część druga:

Potomek Młodszy (wraca ze szkoły).

Królowa Matka (rzuca Tradycyjne Rodzicielskie Pytanie) - Cześć, słonko, jak tam w szkółce?

Potomek Młodszy - Super było. Byliśmy na świetnej wycieczce.

Królowa Matka (której fakt wyjazdu któregokolwiek z jej dzieci najwyraźniej był umknął; ciut zdezorientowana) - Na wycieczce? Gdzie?

Potomek Młodszy (tonem wyjaśnienia) - W łazience. Pani nas uczyła, jak prawidłowo myć rączki, jak również pokazywała nam to na obrazkach, które teraz są w szkole dosłownie wszędzie (popadając w tkliwe zamyślenie, ze wzruszeniem) I mydło też jest. Bo do tej pory to nigdy nie było.

Czego więcej trzeba, by się upewnić, że JESTEŚMY GOTOWI.

EDIT. Uczyli się też "kichać w łokieć", co skutkuje rykami z głębi trzewi: "W ŁOKIEĆ! W ŁOKIEĆ!!!"za każdym razem, gdy ktoś w Domu w Dziczy zamierza kichnąć, czyli często.
Koronawirus jest z nami bez szans!



Z serii "Koronawirus szaleje", część trzecia:

Miejsce akcji - mieszkanie Matki Królowej Matki
Czas akcji - środa, 11 marba br. , godzina 13, minut kilka.

Potomek Młodszy (wpadając do domu i jaśniejąc jak Koh-i-noor, na który padły promienie słońca stojącego w zenicie) - Cześć, mamo!!! Szkoła zamknięta od jutra!

Królowa Matka (trochę ogłuszona, trochę zdumiona) - Zamk... ale... zaraz, chwila... moment, skąd ty o tym w ogóle wiesz?!

Potomek Młodszy (z politowaniem) - Oj, mamo, mamo... gdyby koronawirus rozprzestrzeniał się w tym tempie, jak ta wiadomość, to byśmy od miesiąca tu wszyscy zimnym trupem leżeli, jak kraj długi i szeroki!
...
(...ale żeby dowiedzieć się od kumpla, co jest zadane z niemca to się tak nie umie, że zauważy Królowa Matka z goryczą...)



Z serii: "Koronawirus szaleje", część czwarta:

Albo na przykład, gdy siedzisz w sypialni na górze, a z dołu dobiegają głosy - charczące, łamiące się, obce, - a ty wpadasz w panikę, że nawet jeśli to nie koronawirus (O-Mój-Boże-Zaczęło-Się!!!), to zapalenie gardła, i gdzie ty teraz pójdziesz z dzieciomtkami, lekarze przeciążeni albo w Szwecji, w każdej przychodni kordony sanitarne tudzież kolejki...

...po czym przypominasz sobie, że masz na składzie dwóch (no, półtora) nastolatków z mutacją.


Cd z dużym prawdopodobieństwem (niestety) nastąpi.

4 komentarze:

  1. Raaany, mydło w szkole! Tego jeszcze na serio nie było! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze może ciepła woda zaczęła płynąć z kranów? :P

      Usuń
    2. Jak tak, to i te wyspecjalizowane labradory sa mozliwe!

      Usuń
    3. Mydło w szkole jest objawieniem, pierwsza wiadomość, jaką mi najstarsze dziecko po przejściu do liceum przyniosło - że JEST :D.

      Labradory to może lepiej, że nie, bałabym się o nie.

      Usuń