Rodzinne chwile w samochodzie, z tylnych miejsc dochodzą lube dziecięce głosiki.
Pompon Starszy - O, mamo, zobacz, OBI!
Pompon Młodszy - Mówi się "IBO".
Pompon Starszy - Mówi się "OBI"!!!
Pompon Młodszy - "IBO"!!!
Pompon Starszy - "OBI"!!! Mamo, powiedz mu, że mówi się "OBI"!
Pompon Młodszy - Mamo, mówi się "IBO", prawda?
Królowa Matka (tonem nieco zrezygnowanym) - Mówi się "OBI", ale Potomek Młodszy, jak był malutki, zaczął mówić IBO i wszyscy to po nim przejęliśmy... zresztą tak jest ładniej, moim zdaniem.
Pan Małżonek (łagodząco) - A zresztą spróbujcie powiedzieć szybko parę razy "IBO"...
Pompony (unisono) - Iboiboiboiboibooo...obiobiobiobi...
Pan Małżonek - Widzicie? Prędzej czy później i tak wyjdzie "OBI". To teraz spróbujcie kilka razy pod rząd powiedzieć "słoma"!
Pompony (nadal unisono, choć tu i ówdzie plącząc głoski) - Słomasłomasło... masło...masłomasłomasło...
Pan Małżonek (aprobująco) - Bardzo ładnie! I jak tak szybko mówicie, jakie słowo słyszycie?
Pompon Młodszy (entuzjastycznie) - Nutella!
KURTYNA TAK BARDZO.
Pompon Starszy - O, mamo, zobacz, OBI!
Pompon Młodszy - Mówi się "IBO".
Pompon Starszy - Mówi się "OBI"!!!
Pompon Młodszy - "IBO"!!!
Pompon Starszy - "OBI"!!! Mamo, powiedz mu, że mówi się "OBI"!
Pompon Młodszy - Mamo, mówi się "IBO", prawda?
Królowa Matka (tonem nieco zrezygnowanym) - Mówi się "OBI", ale Potomek Młodszy, jak był malutki, zaczął mówić IBO i wszyscy to po nim przejęliśmy... zresztą tak jest ładniej, moim zdaniem.
Pan Małżonek (łagodząco) - A zresztą spróbujcie powiedzieć szybko parę razy "IBO"...
Pompony (unisono) - Iboiboiboiboibooo...obiobiobiobi...
Pan Małżonek - Widzicie? Prędzej czy później i tak wyjdzie "OBI". To teraz spróbujcie kilka razy pod rząd powiedzieć "słoma"!
Pompony (nadal unisono, choć tu i ówdzie plącząc głoski) - Słomasłomasło... masło...masłomasłomasło...
Pan Małżonek (aprobująco) - Bardzo ładnie! I jak tak szybko mówicie, jakie słowo słyszycie?
Pompon Młodszy (entuzjastycznie) - Nutella!
KURTYNA TAK BARDZO.
:-)))))))
OdpowiedzUsuńWeź im podsuń wielokrotne powtarzanie Leroy Merlin. Będziecie mieć ubaw.
OdpowiedzUsuńNoemi
:D (rechoczę, powodowana wizją)
UsuńJak ja Pompona rozumiem :)))
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że biedak właściwie Nutelli nie jada, chyba, że na Mazurach uda mu się babcię naciągnąć ;)...
UsuńJa tez go rozumiem, nutella lepsza niz maslo, nie mówiac juz o slomie :D
UsuńHahahaha... Skojarzenia dzieciaków biją wszystko. :-)
OdpowiedzUsuńNik przybija piatke! Moglby zarowno Nutelle jak i maslo pochlaniac lyzeczka (fuj!)! :D
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńU nas w domu takie ma-sło-ma-sło-... nazywamy iluzjami akustycznymi (bo pojawiły się po tym, jak dzieci się iluzjami optycznymi zafascynowały), ale efektu nutelli nie osiągnęliśmy :)