Pompon Młodszy (w czasie czynienia z Mamunią zakupów żywieniowych dla dużej, głodnej rodziny) - Popatrz, mamusiu, te morelki wyglądają jak pupki!
Królowa Matka (bezbłędnie wyławiając w wypowiedzi Dzieciątka to, co najistotniejsze; machinalnie) - To są brzoskwinie, synku...
Pompon Młodszy (poprawiając się posłusznie) - Brzoskwinki. Te brzoskwinki, mamusiu, wyglądają jak pupki.
Królowa Matka (wrzucając do koszyka sklepowego bułki, chleb oraz pieczywo tostowe, nieco nieuważnie) - Mhm, rzeczywiście, trochę tak wyglądają...
Pompon Młodszy (kontynuuje w natchnieniu) - ... takie tu mają pęknięcia przez środeczek, a po obu stronach pęknięcia takie połóweczki...
Królowa Matka - Istotnie.
Pompon Młodszy (kończąc z satysfakcją) - Jeszcze tylko brakuje takiego zawijaska pośrodku, i by wyglądało, jakby robiły kupkę.
Kto jak kto, ale Królowa Matka nie spożyje żadnej brzoskwinki przez czas jakiś...
Królowa Matka (bezbłędnie wyławiając w wypowiedzi Dzieciątka to, co najistotniejsze; machinalnie) - To są brzoskwinie, synku...
Pompon Młodszy (poprawiając się posłusznie) - Brzoskwinki. Te brzoskwinki, mamusiu, wyglądają jak pupki.
Królowa Matka (wrzucając do koszyka sklepowego bułki, chleb oraz pieczywo tostowe, nieco nieuważnie) - Mhm, rzeczywiście, trochę tak wyglądają...
Pompon Młodszy (kontynuuje w natchnieniu) - ... takie tu mają pęknięcia przez środeczek, a po obu stronach pęknięcia takie połóweczki...
Królowa Matka - Istotnie.
Pompon Młodszy (kończąc z satysfakcją) - Jeszcze tylko brakuje takiego zawijaska pośrodku, i by wyglądało, jakby robiły kupkę.
Kto jak kto, ale Królowa Matka nie spożyje żadnej brzoskwinki przez czas jakiś...
Królowo Matko, dziecięcia się nie wyprzesz. Któż bowiem, ach któż, widział miast chłopiąt w kwiatkach cukrowe penisiki, hę?
OdpowiedzUsuńo to to...!
Usuń(smutno) Tak, obawiam się, że macie rację...
UsuńMało odporna ta Królowa Matka! Przypomniała mi się pewna historia z ubiegłego wieku: moje dziecko nie dostawało słodyczy do 3 roku życia, nie znało smaku gumy i czekolady. Nie przewidzieliśmy jednak, że przez to będzie zachowywał się jak dziecko trzymane w piwnicy, i kiedy tylko ktoś próbował poczęstować go czekoladą lub batonem wrzeszczał jak opętany - kupy nie, nie chce jeść kupy!nie dawajcie mi kupy!
OdpowiedzUsuńW każdym razie, zniechęciło go to do jedzenia słodyczy na całe życie, mimo że nie wszystkie mają kolor brązowy. (ma 27 lat i wciąż wzdraga się na samą myśl o czymś słodkim)
:))))))))))))
OdpowiedzUsuń