niedziela, 29 stycznia 2017

Pompon Młodszy podejmuje postanowienia na przyszłość

Pompon Młodszy (przerywając przeglądanie wszystkich tomów Pana Kuleczki; z zadumą) - a więc, po pierwsze trzeba pamiętać o tym, żeby nie zakochiwać się w warzywach... (?!?!!! - dop. Królowa Matka). A po drugie, byś tatą to baaaardzo trudna praca... (zawiesza się na chwilę, po czym radośnie)... więc nie zamierzam być tatą. Zamierzam być taki, jaki jestem teraz!

O, ludu miast i wsi, jest się czego bać, tak wam Królowa Matka powiada jak na spowiedzi!

***
 A ponadto

gdyby ktoś nie zauważył, czego Królowa Matka nie wyklucza, to od pierwszego stycznia można zaglądać do Domu w Dziczy na Instagramie.

Królowa Matka w Instagram nie umie i założyła tam sobie konto trochę dla zabawy, a już jak zobaczyła te wypasione fotki robione profesjonalnie, te wykreowane i wycacane wnętrza, te zawsze idealnie doświetlone obrazki, ten instagramowy przemysł, którego się nie spodziewała, jest bowiem stara i naiwna to po pierwsze ostatecznie się przekonała, że nie umie, a po drugie, też ostatecznie sobie wyjaśniła, dlaczego nigdy w życiu nie zostanie wpływową blogerką, o byciu wpływową insta... cośtam nie wspominając (gwoli wyjaśnienia - nie zostanie właśnie przez tę naiwność, by nie rzec - głupotę, która każe jej zakładać, że bloga się pisze, by go czytano, konto na Facebooku ma dla interakcji z ludźmi, a zdjęcia na Instagram wrzuca się, by podzielić się uchwyconą chwilą z obserwatorami).

Ale po trzecie - ku jej zdziwieniu bardzo jej się to spodobało. Instagram okazał się fotograficznym pamiętnikiem, który sobie zawsze chciała założyć, ale zapominała, albo nie miała energii, albo pomysłu, albo narzędzi, albo wszystkiego naraz. Takim zapisem tych wszystkich rzeczy, które umykają nawet w świecie komórek robiących zdjęcia wszystkim, wszystkiemu i na okrągło, tych udanych obiadków i herbaty, kupionej przez syna w prezencie, nowo kupionej włóczki, książek, ciasteczek przyniesionych przez męża do łóżka z filiżanką kakao, śnieżycy, szadzi, tych kotów i psów które akurat zrobiły śmieszną minę. Jak Królowa Matka spojrzała na swój pierwszy instagramowy miesiąc, styczeń 2017 wyświetlił jej się przed oczami dzięki okruchom, które się zazwyczaj zapomina.

Więc jeśli ktoś chce pouczestniczyć w świecie Królowej Matki i pobuszować wśród zebranych przez nią okruszków niech się czuje zaproszony :).

7 komentarzy:

  1. Co dodałaś do tego curry?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie to było PRZED CURRY. A Pompon Młodszy, indagowany przez całą zaintrygowaną rodzinę, odmówił był wyjaśnień :D...

      Usuń
  2. A jak tam wleźć? Bom odrobinę niekumata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U góry strony na blogu jest zakładka "Królowa na Instagramie", jak sie kliknie w zdjęcie to przekierowuje (sprawdziłam przed chwilą, działa, ale że czasem mi znika, więc niewykluczone, że nie tylko mi edytowalam wpis i podałam adres :)).

      Usuń
  3. ja tylko chciałam zapytać, co jest w tej herbacie i gdzie dokładnie została nabyta, bo nazwa szalenie do mnie mówi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej na zdjęciu na Instagramie? NIc, cukrowe gwiazdki dla wrażenia estetycznego, bo na smak to nijak nie wpływa :). Ale herbata to earl grey, mocny jak cho... że ho, ho i niezwykle aromatyczny, najlepszy, jaki piłam.

      Usuń
    2. A, nabył ją Potomek Młodszy w sklepie, co się nazywa Contea i ma stanowiska w dużych galeriach handlowych, nie wykluczam, że w całej Polsce.

      Usuń