Potomek Starszy (który swoim zdaniem zjadł był całą zupkę pomidorową, no, bez jakiejś nędznej reszteczki chlupoczącej na dnie miski) - Mamo, czy mogę tyle zostawić?
Królowa Matka (której zdaniem zaledwie wyżarł był z zupy cały makaron, zostawiając caluśką resztę; bezwzględnie) - No, śnisz chyba, jedz to, ale już!
Potomek Starszy (buntowniczo) - Ale to sama woda jest, będę to jadł łyżką cały rok chyba!!!
Królowa Matka (nadal bezwzględnie) - To załatw sprawę na sposób azjatycki, odłóż łyżkę, łapaj za miskę i wypij...
Potomek Starszy (po wykonaniu jednego łyczka) - Już?
Królowa Matka (niezmiennie bezwzględnie) - Jeszcze.
Potomek Starszy (po upiciu kolejnego łyczka) - Już?
Królowa Matka (wciąż bezwzględnie oraz bezlitośnie) - Jeszcze...
Potomek Starszy (łyczek) - Już?
Królowa Matka - Ty nie gadaj, tylko pij.
Potomek Starszy (kolejny łyczek, kolejne spojrzenie skopanego szczeniątka rasy cocker-spaniel) - Już?
Królowa Matka (twardo) - Pij, pij.
Potomek Starszy (jak wyżej) - Już?
Królowa Matka (też jak wyżej) - Pij, synku!
Potomek Starszy (mściwie) - Przypomnę ci to za dziesięć lat!
Królowa Matka (zdezorientowana) - Ale... co?
Potomek Starszy (z satysfakcją) - "Pij, synku!".
KURTYNA.
Królowa Matka (której zdaniem zaledwie wyżarł był z zupy cały makaron, zostawiając caluśką resztę; bezwzględnie) - No, śnisz chyba, jedz to, ale już!
Potomek Starszy (buntowniczo) - Ale to sama woda jest, będę to jadł łyżką cały rok chyba!!!
Królowa Matka (nadal bezwzględnie) - To załatw sprawę na sposób azjatycki, odłóż łyżkę, łapaj za miskę i wypij...
Potomek Starszy (po wykonaniu jednego łyczka) - Już?
Królowa Matka (niezmiennie bezwzględnie) - Jeszcze.
Potomek Starszy (po upiciu kolejnego łyczka) - Już?
Królowa Matka (wciąż bezwzględnie oraz bezlitośnie) - Jeszcze...
Potomek Starszy (łyczek) - Już?
Królowa Matka - Ty nie gadaj, tylko pij.
Potomek Starszy (kolejny łyczek, kolejne spojrzenie skopanego szczeniątka rasy cocker-spaniel) - Już?
Królowa Matka (twardo) - Pij, pij.
Potomek Starszy (jak wyżej) - Już?
Królowa Matka (też jak wyżej) - Pij, synku!
Potomek Starszy (mściwie) - Przypomnę ci to za dziesięć lat!
Królowa Matka (zdezorientowana) - Ale... co?
Potomek Starszy (z satysfakcją) - "Pij, synku!".
KURTYNA.
Szklanki wody Ci nikt nie poda za 10 lat, zobaczysz, tyranko, sadystko!
OdpowiedzUsuńAni wody, ani tego drugiego czegoś. Sam wypije!
UsuńWodę będzie pił? Jak zwierzę?
UsuńTego nie można wymagać od nikogo!
UsuńPrzewidujący, mściwy młody człowiek :)))
OdpowiedzUsuńNa szczęscie ma przewidującą, mściwą mamusię piszącą bloga i zachowująca wszystkie jego obsuwy dla potomności ;D...
UsuńCiekawa jestem wielce, co On wykombinuje za 10 lat. Jakie będzie to przypomnienie? Na pewno jest się czego bać. Jakby co, służę ramieniem jako wsparciem.
UsuńNoemi
Czegokolwiek nie wymyśli, ja mam smiertelnie skuteczną broń w postaci zdjęcia golutkiego tlusciocha w wanience :D. Mwahahahaha :D!
UsuńA mógł wziąć na piśmie. Mistrz ciętej Ci wyrósł :D
OdpowiedzUsuńW sumie ma na piśmie :D...
UsuńSama na siebie ukręciłaś bicz. Internet nie zapomina :P
UsuńWełaśnie to samo chciałam powiedzieć...
UsuńJak to trzeba uważać na każde słowo...
OdpowiedzUsuńzua matka, zua!
OdpowiedzUsuńz tej bezwzględności przerobiłaś nawet Starszego na Młodszego (tego spaniela)