niedziela, 26 sierpnia 2012

Niezawodny przepis na młody wygląd ;)

Podzieli się Królowa Matka. A co. Tak z dobrego serca. Może się komu przyda, łatwy do zastosowania, a jeden element to się sam zastosuje, bez nijakiego wysiłku!

Matka Królowej Matki (spoglądając na Królową Matkę wyjściowo przyodzianą przed wyjściem z Rodziną na obiad, z podziwem oraz słuszną dumą Współproducentki) - Jak ty świetnie wyglądasz!

Królowa Matka (płoniąc się, uśmiechając wdzięcznie i robiąc wiater rzęsami) - Dziękuję bardzo! Podeszły wiek, permanentne niewyspanie, ciężka choroba i wielodzietność bardzo mi służą!

No, może jeszcze trochę geny. Troszkę. Troszeczkę. Ale co się będzie Królowa Matka pochylać nad nieistotnymi drobiazgami ;D.

15 komentarzy:

  1. no z tym podeszlym wiekiem to przegielas hehehhe:-))))

    OdpowiedzUsuń
  2. He he, dobre, i jakie prawdziwe. Dodałabym jeszcze głód :):):) bo jak już nakarmię ferajnę to nie mogę już ani patrzeć na jedzenie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A fakt. Permanentne niewyspanie i wygłodzenie :))).

      Usuń
  3. podeszły wiek - mam!
    permanentne niewyspanie - mam!
    ciężka choroba - mam!
    wielodzietność - bliźniaki-chłopaki już są, teraz czas na dziewczynkę (może adoptuję, bo z rodzeniem nie dam rady (przyczyny: patrz powyżej)
    Już wiem teraz dlaczego ja też wyglądam całkiem, całkiem młodo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co ty! Bliźniaki się liczą podwójnie jako doświadczenie macierzyńskie, wiem co mówie, no to masz czwórkę (a ja szostke ;P), i na wielodzietność załapujesz się że ho, ho!

      A wyglądasz mlodo i szałowo, to nie domniemanie (jak u części wpisujących wzgledem mnie), to tzw. goly fakt :DDD, zdjęcia widzialam!

      Usuń
  4. I dorzuć brak czasu na mani-, pedi-, włoso- czy twarzo-cure i nikt już nie wyjdzie z podziwu. Nie tylko własna matka. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. no piękniejesz z dnia na dzień :) teraz jak dobre wino ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przywiązuj wagi do słów mojej matki, jest nieobiektywna z przyczyn obiektywnych ;DDD.

      Usuń
  6. Hej, tak na wiarę mam przyjąć? Zdjęcia poproszę:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to na wiarę? Rysunki są!

      PS. Asiu, czy zdajesz sobie sprawe, że ten komentarz wyslałaś? sam się wysłał? w kazdym razie pojawił się w dziewięciu egzemplarzach, z których osiem skasowałam :D?

      Usuń
    2. To nie ja! To ten idiotyczny blogger/google czy inna zakazana forma życia cyfrowego:-) Jak teraz się wyśle zmultiplikowane, to się zdziwię (a wiesz, że sprawdziłam po wysłaniu tamten i u mnie był sobie pojedynczy? Może one mnożą się, jak nikt nie patrzy, jak karaluchy:-))
      A rysunki to nie to samo. Już w średniowieczu kantowali tak wysoko urodzonych, przedstawiając im konterfekty niby to cudnych księżniczek...już ja znam te numery:-)

      Usuń
    3. Widać sie przeląkł, bo zamieścił raz :).

      Co do kantowania to raz, że ja nie Holbain, ja nie kantuję :). Dwa, że to nie ja twierdzę, że pięknie wyglądam (ja tak NIGDY nie twierdzę), tylko moja nieobiektywna matka. Oraz trzy, zdjęć na blogu nie będzie, moge ci na priva przysłać, sama ocenisz ;DDD.

      Usuń
    4. Oj tam, oj tam, tak się droczę. Jasne , że jesteś piękna:-) Bezwzględnie:-)Co do zdjęć, rozumiem - sama wstawiam tylko takie, no, nieoczywiste i niedookreślone, i póki co, na pewno nie swoje (dopiero gdy schudnę 15 kilo i będę cudna jak Natalia Siwiec, to się odważę:-))

      Usuń