poniedziałek, 30 września 2019

O braterskim wsparciu

Pompon Młodszy (ponoszony entuzjazmem, co jest dla niego, nieprawdaż, stanem naturalnym) - Patrz! Patrz! Takiego narysowałem ślicznego, o, popatrz!

Pompon Starszy (rzucając od niechcenia okiem, flegmatycznie) - Nic nie widzę...

Pompon Młodszy (raczej energicznie podsuwając Braciszkowi notesik pod nos) - O, tu! Tu! Widzisz? Takiego narysowałem...!

Pompon Starszy (niezmiennie flegmatycznie) - No, jakiego takiego?

Pompon Młodszy - Takiego... no... takiego DWUROŻCA!

Potomek Młodszy (życzliwie) - Znaczy się, krowę?


KURTYNA nad podciętymi skrzydłami* Pompona Młodszego.



*może raczej... nadciętymi. Nadszarpniętymi. Potarmoszonymi od niechcenia. Na to, by podciąć skrzydła Pomponowi Młodszemu potrzeba by było batalionu Hożych Drwali, uzbrojonych w Piły Łańcuchowe Najnowszej Generacji, a i to udałoby się wyłącznie w sytuacji, gdy Pompon Młodszy by spał albo słabował na zdrowiu.

3 komentarze:

  1. Kiedys pokazalam mojej corce zdjecie jednorozca w srodowisku naturalnym. Znaczy no u nas sie nazywa nosorozcem, ale rog jak sie patrzy posrodku czola, glowny wymog spelniony. Dziecko spojrzalo na mnie ze smiertelna powaga spojrzeniem pod haslem "Mamo, ty nic nie rozumiesz" jakby miala lat szesnascie a nie piec.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm... Ja ostatnio patrzac na "dzielo" corki spytalam czy to smok, czy gasiennica porazona pradem. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Niechże mnie Twoje dziecię uczy pewności siebie! Albo inaczej; jeśli na świecie jest określona ilość pewności siebie rozdzielona między wszystkich żyjących, to chyba wiem, kto ma moją część. I chyba nie tylko moją.

    OdpowiedzUsuń