Potomek Starszy (pochylony pilnie nad gazetką - i nie, żeby było, że jakiś odpowiednik "Bravo" czy innej "Filipinki", nad naukową gazetką, poważną gazetką, gazetką z ambicjami!, - robi sobie "Test na Psychopatę").
Potomek Starszy (z namaszczeniem) - Oceń w skali od 1 do 6... Pytanie numer osiem - skłonność do manipulacji i oszustw... (ze szczerym rozżaleniem) Staram się, ale mi nie wychodzi - 1...
Ludzkość może chwilowo odetchnąć z ulgą, ale niech się zanadto nie rozluźnia, bo, wiecie. Może mu kiedyś wyjdzie.
Potomek Starszy (z namaszczeniem) - Oceń w skali od 1 do 6... Pytanie numer osiem - skłonność do manipulacji i oszustw... (ze szczerym rozżaleniem) Staram się, ale mi nie wychodzi - 1...
Ludzkość może chwilowo odetchnąć z ulgą, ale niech się zanadto nie rozluźnia, bo, wiecie. Może mu kiedyś wyjdzie.
***
Potomek Starszy (zagłębiony w lekturę podręcznika do języka ojczystego, chłonie wiedzę chciałaby Królowa Matka rzec "jak gąbka", ale wrodzona uczciwość jej na to nie pozwala) - Obejrzyj obraz "Ptak w pompie próżniowej"...
Królowa Matka (przypatrując się Potomkowi z namysłem) - W czym?...
Potomek Starszy - ... w pompie próżniowej. Obraz Josepha Wrighta.
Królowa Matka (możliwe, że nieco monotonnie w wyrazie) - Czyj?...
Potomek Starszy (rozsierdzając się znienacka) - Josepha Wrighta podobno, nie mam pojęcia, kto to jest Joseph Wright i co robił z ptakiem w pompie próżniowej!!!... (chwila ciszy nabrzmiałej treścią)... i nie chcesz wiedzieć, jaką ja mam teraz wizję.
Cóż, idzie Królowa Matka o zakład, że, ekhm, podobną.
***
Pan w Telewizorku (namiętnym barytonem zapowiada jakiś krwawy kryminał albo inne mordobicie) - ... i kiedy wydaje ci się, że znasz już odpowiedzi na wszystkie pytania..."
Królowa Matka (wchodząc mu płynnie w słowo) - ...wiedz, że nadszedł czas, gdy potrzebujesz terapii, albowiem człowiek, który jest przekonany, że zna odpowiedzi na wszystkie pytania powinien się leczyć...
Potomek Starszy (ani na chwilę nie odrywając wzroku od notatek z angielskiego) - ... albo jest nastolatkiem.
... co rzekł wysokiej klasy fachowiec, nietaktem więc byłoby się nie zgodzić.
Chorobka żeby to życie z nastolatkiem niosło ze sobą zawsze taki zestaw scen niemalże radosnych... Pozdrawiam serdecznie Rodzinkę Królewskomatczyną :)
OdpowiedzUsuń:) uwielbiam takie dialogi na cztery nogi :) nieraz musiałam łapać oddech żeby nie parsknąć śmiechem i nie stracić autorytetu jedynej poważnej
OdpowiedzUsuńKiedy wyguglalam tytul tego Josepha Wrighta to pierwszy link jaki sie pojawil przenosil do Sciaga.pl i do artykulu na temat tegoz obrazu, artykulu z bledem ortograficznym w tytule. No coz.
OdpowiedzUsuńZnalazlam oryginal. Wystarczy powiedziec, ze calym sercem jestem po stronie tej kobiety ktora zaslania twarz, zeby tego okropienstwa nie widziec. No ale czemuz sie dziwic. To wiek XVIII. Oni wtedy podobnoz wierzyli (w kregach naukowych przynajmniej) ze zwierzeta sa niezdolne do odczuwania bolu a dzwieki jakie wydaja sa czysto mechaniczna reakcja, wiec tego. No.
Wkraczam juz w ere podobnych dialogow. "Co to ja mamo jestem, Stephen Hawking zeby wszystko wiedziec?" na razie prowadzi w mojej kolekcji.