Czas - codzienny kwadransik sprzed czasów, kiedy to Pompony dowiodły swoim zachowaniem ponad wszelką wątpliwość, że są emocjonalnie niedojrzałe i dostały szlaban na X-boxa do czasu, gdy dojrzeją.
Miejsce - salon (z braku lepszego słowa) w Domu w Dziczy.
Postacie - Pompony, wyłączone z życia i komunikacji innej niż ta dotycząca gry oraz Królowa Matka (przez chwilę, za to z notesikiem w dłoni).
Pompon Młodszy (tonem życzliwej porady) - To może zróbmy tak, że ty umrzesz, a ja będę kontrolował żabę.
...
Pompon Starszy (z rozczuleniem) - Ojej, jakie ty śliczne koteczki masz! Jakie maluszki słodkie, jakie urocze!
Pompon Młodszy (silnie poirytowany) - Czy ciebie nie powinien raczej poruszać fakt, że twój brat właśnie się pali?!
...
Pompon Starszy (niewykluczone, że po ugaszeniu brata) - O, i króliczki masz maciupkie! Malutkie, z mamusią!
Pompon Młodszy - To tatuś jest.
Pompon Starszy (poprawia się posłusznie) - Z tatusiem... (po chwili, z zaciekawieniem) A mamusia gdzie?
Pompon Młodszy (rzeczowo) - Mamusia uciekła.
Ha!
Królowa Matka ma nadzieję, że zwrócili Państwo uwagę, w jakie głęboko życiowe gry grają królewskomatczyne Potomki.
Miejsce - salon (z braku lepszego słowa) w Domu w Dziczy.
Postacie - Pompony, wyłączone z życia i komunikacji innej niż ta dotycząca gry oraz Królowa Matka (przez chwilę, za to z notesikiem w dłoni).
Pompon Młodszy (tonem życzliwej porady) - To może zróbmy tak, że ty umrzesz, a ja będę kontrolował żabę.
...
Pompon Starszy (z rozczuleniem) - Ojej, jakie ty śliczne koteczki masz! Jakie maluszki słodkie, jakie urocze!
Pompon Młodszy (silnie poirytowany) - Czy ciebie nie powinien raczej poruszać fakt, że twój brat właśnie się pali?!
...
Pompon Starszy (niewykluczone, że po ugaszeniu brata) - O, i króliczki masz maciupkie! Malutkie, z mamusią!
Pompon Młodszy - To tatuś jest.
Pompon Starszy (poprawia się posłusznie) - Z tatusiem... (po chwili, z zaciekawieniem) A mamusia gdzie?
Pompon Młodszy (rzeczowo) - Mamusia uciekła.
Ha!
Królowa Matka ma nadzieję, że zwrócili Państwo uwagę, w jakie głęboko życiowe gry grają królewskomatczyne Potomki.
Matka zatęskni za jakąkolwiek grą, kiedy Pompony staną się panami Pomponami, co niechybnie nastąpi kiedyś (raczej wcześniej niż później). i zamiast wątpliwych,ale w zamyśle szczerych komplementów będą rzadkie, choć niezapomniane wizyty. Spijaj słodycze, póki są dostępne.
OdpowiedzUsuńRegularnie to sobie powtarzam (co nie znaczy, że dowierzam ;)) :)!
UsuńU mnie tak słodko nie jest. Albo rośliny napierniczają zombich albo zombiaki rośliny. Chyba, że akurat szukają rękawicy Tanosa zupełnie gdzie indziej :) Słowem - bezmyślne naparzanki :P
OdpowiedzUsuńPlants vs Zombies! Ależ regularnie, upewniam cię :D.
UsuńW naszym domu X-box jest urządzeniem nieznanym. Nie wiem, czy mam się martwić, czy cieszyć:)
OdpowiedzUsuńMożna rzecz wynioślę ignorować, ja to zazwyczaj czynię :D.
UsuńPonieważ Luke nie ma rodzeństwa, zatem w gry rąbie z matusią. Od miesiąca jest w domu renesans Heroes of Might and Magic 3; rzekomo w celu rozwijania dziecięcej biegłości w angielskim. Nie gramy przeciw sobie, tylko w aliansie wyrzynamy komputerowe zamki. Też słyszę pełne rozczulenia: "Mamo, one mają maceczki!", "Wyhodowałem hydrusię w krówskim zamku", "Moje dzielne szkieleciki, chodźcie do taty".
OdpowiedzUsuńJeżeli bestyja ma macki, łuski, jest pająkokształtna lub wężowata i jadowita, to jest z automatu najpiękniejsza i najsłodsza na świecie i kieruje się do niej najczulsze zdrobnienia.
Z kolei przy graniu w analogowe planszówki albo karcianki daje się słyszeć zachwycone "Wtrąciłem tatę do więzienia, mamo!" oraz "Jestem dobrym szeryfem, rzadko strzelam do zastępców".
Definicja dobrego szeryfa mnie urzekla <3.
UsuńW kazdym razie nie powinni sie zdziwic, jak czasem znikniesz.
OdpowiedzUsuńZnaczy nie ze na zawsze, tylko tak na chwile, regeneracyjno-rekreacyjnie :)))
Niech się zaczną przyzwyczajać do tej myśli :D!
Usuń