Do niedawna ukochanym komplementem Królowej Matki było zdanie, wypowiedziane tonem trochę-odkrycia, a trochę-stwierdzenia faktu przez Potomka Starszego podczas jakiejś gawędy na temat dóbr materialnych, co to inni mają, a Rodzina Królowej Matki - nie.
- Na tobie, mama, forsa to w ogóle nie robi żadnego wrażenia?
Królowa Matka niemalże się popłakała ze wzruszenia, bo oto nareszcie, po latach udało jej się wyrwać ze szponów kompleksu, w który popadła, dziecięciem będąc i zapoznając się z własnym horoskopem (cóż chcecie, każdy był kiedyś młody i głupi, nawet Królowa Matka). W horoskopie tym stało, że Królowa Matka posiada oczywiście mnóstwo przepięknych zalet ducha, a kto wie, może i ciała, nieco wad, które jednakże można przekuć w zalety usilną pracą, w ogóle jest osobą, że klękajcie narody, cud, miód i orzeszki, i co kto tam jeszcze lubi, ale, no bo bez "ale" to się nie liczy przecież.
Więc oprócz tego jest ona skąpa, jest patologicznie, chorobliwie skąpa, Ebenezer Scrooge przy niej to niebieski ptak i znany epikurejczyk, a wszyscy Szkoci znani są ze swojego hulaszczego trybu życia. Skąpstwo jej, jednakże, nie ogranicza się do jakichś tam pieniędzy, ale obejmuje też dobra duchowe - nie podzieli się ona żadną wiedzą, będzie chorobliwie ukrywać wyniki badań (gdyby jakieś prowadziła), nie da ściągnąć na matmie (pomińmy fakt, że z niewątpliwą korzyścią dla niedoszłego ściągającego) i nawet książki nie pożyczy, bo jeszcze by ktoś wzruszenia doznał i by jej ubyło.
I, oczywiście, w parze ze skąpstwem idzie miłość do pieniędzy, dobrobytu, markowych rzeczy za ciężką forsę, markowych ciuchów za ciężką forsę, markowych samochodów za ciężką forsę i markowych wakacji spędzanych w markowych hotelach za ciężką forsę. A także nieopanowana zazdrość wobec tych, którzy mogą się w tych dobrobytach tarzać, podczas gdy Królowa Matka klepie sobie biedę na prowincyi, w Domu w Dziczy, który wciąż jeszcze wymaga wykończenia, chociaż już zaczyna wymagać napraw.
Królowa Matka spłakała się rzewnie, naturalnie natychmiast znalazły się osoby, które potwierdziły, że, owszem, jest coś na rzeczy, zwłaszcza z tym ściąganiem na matmie, Królowa Matka popadła w trwałe (i wieloletnie) przygnębienie, usilnie pracując, by jej to szalone skąpstwo i obrzydliwa zawiść nie przesłaniała oglądu rzeczywistości, i nie przyjmując do wiadomości faktu, że przecież doskonale wie - w przeciwieństwie do horoskopu najwyraźniej - gdzie zawsze miała, i nadal ma, ekskluzywne hotele z ich wyrafinowaną ofertą dla milionerów, że o markowej odzieży nie wspomni.
I po latach okazało się, że się udało i PRZYNAJMNIEJ jej jedno dziecko okazało się mądrzejsze niż książeczka z horoskopem!!!
Wczoraj jednakże powyższy, ukochany, pielęgnowany we wdzięcznej pamięci komplement został znokautowany przez zdanie, wypowiedziane przez Pompona Starszego.
- Mamo - rzekło to wybitnie bystre pacholę, krew z krwi i kość z kości, i warto było użerać się z ciążą bliźniaczą i kopaniem w wątrobę przez sześć miesięcy normalnie - ty to jesteś taka nastolatka. Tylko starsza.
W zasadzie, jak się tak Królowa Matka zastanowi, to wcale nie są komplementy.
Tylko fakty.
- Na tobie, mama, forsa to w ogóle nie robi żadnego wrażenia?
Królowa Matka niemalże się popłakała ze wzruszenia, bo oto nareszcie, po latach udało jej się wyrwać ze szponów kompleksu, w który popadła, dziecięciem będąc i zapoznając się z własnym horoskopem (cóż chcecie, każdy był kiedyś młody i głupi, nawet Królowa Matka). W horoskopie tym stało, że Królowa Matka posiada oczywiście mnóstwo przepięknych zalet ducha, a kto wie, może i ciała, nieco wad, które jednakże można przekuć w zalety usilną pracą, w ogóle jest osobą, że klękajcie narody, cud, miód i orzeszki, i co kto tam jeszcze lubi, ale, no bo bez "ale" to się nie liczy przecież.
Więc oprócz tego jest ona skąpa, jest patologicznie, chorobliwie skąpa, Ebenezer Scrooge przy niej to niebieski ptak i znany epikurejczyk, a wszyscy Szkoci znani są ze swojego hulaszczego trybu życia. Skąpstwo jej, jednakże, nie ogranicza się do jakichś tam pieniędzy, ale obejmuje też dobra duchowe - nie podzieli się ona żadną wiedzą, będzie chorobliwie ukrywać wyniki badań (gdyby jakieś prowadziła), nie da ściągnąć na matmie (pomińmy fakt, że z niewątpliwą korzyścią dla niedoszłego ściągającego) i nawet książki nie pożyczy, bo jeszcze by ktoś wzruszenia doznał i by jej ubyło.
I, oczywiście, w parze ze skąpstwem idzie miłość do pieniędzy, dobrobytu, markowych rzeczy za ciężką forsę, markowych ciuchów za ciężką forsę, markowych samochodów za ciężką forsę i markowych wakacji spędzanych w markowych hotelach za ciężką forsę. A także nieopanowana zazdrość wobec tych, którzy mogą się w tych dobrobytach tarzać, podczas gdy Królowa Matka klepie sobie biedę na prowincyi, w Domu w Dziczy, który wciąż jeszcze wymaga wykończenia, chociaż już zaczyna wymagać napraw.
Królowa Matka spłakała się rzewnie, naturalnie natychmiast znalazły się osoby, które potwierdziły, że, owszem, jest coś na rzeczy, zwłaszcza z tym ściąganiem na matmie, Królowa Matka popadła w trwałe (i wieloletnie) przygnębienie, usilnie pracując, by jej to szalone skąpstwo i obrzydliwa zawiść nie przesłaniała oglądu rzeczywistości, i nie przyjmując do wiadomości faktu, że przecież doskonale wie - w przeciwieństwie do horoskopu najwyraźniej - gdzie zawsze miała, i nadal ma, ekskluzywne hotele z ich wyrafinowaną ofertą dla milionerów, że o markowej odzieży nie wspomni.
I po latach okazało się, że się udało i PRZYNAJMNIEJ jej jedno dziecko okazało się mądrzejsze niż książeczka z horoskopem!!!
Wczoraj jednakże powyższy, ukochany, pielęgnowany we wdzięcznej pamięci komplement został znokautowany przez zdanie, wypowiedziane przez Pompona Starszego.
- Mamo - rzekło to wybitnie bystre pacholę, krew z krwi i kość z kości, i warto było użerać się z ciążą bliźniaczą i kopaniem w wątrobę przez sześć miesięcy normalnie - ty to jesteś taka nastolatka. Tylko starsza.
W zasadzie, jak się tak Królowa Matka zastanowi, to wcale nie są komplementy.
Tylko fakty.
Doskonale! I tak niech pozostanie!
OdpowiedzUsuńNa to liczę ;D.
Usuń"w Domu w Dziczy, który wciąż jeszcze wymaga wykończenia, chociaż już zaczyna wymagać napraw". Czemu KM mieszka w moim domu i czemu ja z tego sublokatorstwa nie mam żadnych korzyści duchowych, szydełkowych i cukierniczych, hę?
OdpowiedzUsuńDuchowych to ci dostarczam bez względu na miejsce zamieszkania, chociaż niekoniecznie tych, których bys się spodziewał ;). A co do reszty to... eee... nie wiem :D.
UsuńBędzie sprzątane, to się sprawdzi po kątach, czy nie mieszkasz :D I tak, korzyści duchowe zaiste mam niespodziewane :D
UsuńPiotrze, zazwyczaj pisuję tylko do Miłościwie tu nam Królującej. Ale nie mogę się powstrzymać: "będzie sprzątane" - co za genialnie sformułowana myśl. Będzie sprzątane, będzie naprawiane, będzie uczone, będzie łatane....
UsuńNoemi
Czy wyczuwam lekkie potępienie z powodu podejrzenia, że będzie sprzątane rękami żony? :D Nie będzie.
UsuńPiotrze, próbowałam kilkakrotnie Ci odpowiedzieć, ale z przyczyn technicznych (coś w formularzu mnie nie puszczało) nie mogłam od razu. Teraz działa i puszcza, więc powtórzę:\
Usuńabsolutnie nie było w moim przypisku nuteczki nawet potępienia czy podejrzenia, że rencami Żonki posprzątać raczysz. Nie! Naprawdę spodobało mi się sformułowanie i od tamtej pory używam, w tej właśnie formie: czasu przyszłego złożonego, czyli być + czasownik w aspekcie niedokonanym. Szalenie mi się podoba. Będzie malowane, śniadanie będzie jedzone, lekcje będą uczone etc.
Naprawdę, bez cienia ironii - podoba mi się konstrukcja ;) a jestem językoznawczynią z zawodu.
Noemi
Ależ to nie był zarzut na serio, naprawdę :) Cieszę się, że wszystko będzie wyjaśnione :D
UsuńA Ty tez koziorozec jestes? ;-)
OdpowiedzUsuńO, to Koziorożce tez są skąpe??? Dobrze wiedzieć, mam dwa na składzie :D.
UsuńNie, ja jestem Byk. A horoskop był poważny, solidny i żaden tam gazetowy, tylko z porządnej - NA POZÓR!!! - ksiązeczki ;)...
W końcu wiem, czemu jestem takim pełnoetatowym krakowskim centusiem! Przy mnie to nawet poznaniacy wymiękają! Ja też Byk ! :)
UsuńNo to teraz to już na milion procent wiem, że HOROSKOPY KŁAMIĄ!!!
Usuńsprawny inaczej, siwowłosy blondyn... oszukiwać słowami jest łatwo - ale tak wcześnie zaczynać??? premier, czy ki diabeł?
OdpowiedzUsuńNO ja już sama nie wiem, co jest bardziej oburzające - sugestia, że nie jestem nieskąpą starszą nastolatką czy supozycja, że moje niewinne dziecię zostanie politykiem :D!
UsuńMoje ulubione komplementy to: "ma Pani piękny radiowy głos" oraz: "ma Pani nerwy ze stali"
OdpowiedzUsuńUlubione bo niestety akurat tego tego o mnie powiedzieć nie można :)
Na pewno można, skoro powiedziano!
UsuńNastolatko, tylko starsza - horoskopy tak jak TVPiS kłamią!
UsuńNoemi
Dlaczego ja slysze od mojej progenitury tylko "Mama, ale masz duza pupe!". To niesprawiedliwe! :D
OdpowiedzUsuńja też słyszę takie, o których nie piszę ;). Ten wpis jest o tych ukochanych :).
Usuń