piątek, 29 września 2017

Some things are forever

Potomek Starszy (w drodze z Domu w Dziczy ku Cywilizacji  oraz znajdujących się tam Uczelni Stopnia Podstawowego; po dłuższej chwili niewątpliwie dojrzałego namysłu) - Mamo?

Królowa Matka (zapatrzona z zadumą w okno; możliwe, że nieco nieuważnie) - No?

Potomek Starszy - Czy na świecie jest więcej ludzi czy sztućców?

Tjaaaa.

To taki etap, mówili w tivi i pisali w mądrych książkach. Niezbędny etap, mówili. Minie, mówili. Bądź cierpliwa. Wyrosną z tego, mówili...

19 komentarzy:

  1. Zawsze możesz odpowiedzieć: A jak myślisz?
    Pasuje do wiekszości takich pytań:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnym razem! Nie mam wątpliwości, że nastąpi ;D.

      Usuń
  2. Ale wiesz... to może być droga do jakiegoś ważnego odkrycia, który zmieni trajektorie ludzkiej cywilizacji czy coś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie minie. Potem będzie po prostu zadawał te pytania komu innemu. I zapyta kiedyś swą dziewczynę: "jak sądzisz,czy pomrów jest nagi czy bezdomny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to już nie będzie MÓJ PROBLEM! Mwahahahaha!!!

      Usuń
  4. przecudnej urody pytanie.
    proponuję przekierować na GUS - oni zajmują się statystyką i może już policzyli (czy zagubione wchodzą w grę? bo jeśli tak, to zdecydowanie sztućców)
    względnie do Księgi Rekordów Guinessa - jest nadzieja, że ktoś posiada kosmiczne ilości, co rozwieje ostatnie podejrzenia o mnogość ludu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę narażać się GUSowi, wystarczy, że mi tu polowa Czytelników liczy i przeklina ;)...

      Usuń
  5. A ja się teraz sama zastanawiam nad postawionym pytaniem...
    M.R.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale sztućców z osobna? Czy licząc kompletami złożonymi z widelca, łyżki, noża, łyżeczki do herbaty? I czy pałeczki to też sztućce? Tyle pytań bez odpowiedzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobno chyba? U mnie jest więcej sztućców zdekompletowanych, więc licząc kompletami byłoby mniej. A na sztuki - więcej.

      Tyle wątpliwości, tyle wątpliwości :D...

      Usuń
  7. Cóżeś mi, Królowo Matko, uczyniła. Podzieliłam świat na kontynenty, wypisałam sobie z Wikipedii liczbę ludności każdego z nich, po czym jęłam się zastanawiać, po ile sztućców wypada na rodzinę. No bo w Europie rodzina ma około 4 ludzi i ze dwa koplety sztućców (minimum 6 x 4, nie licząc łyżek wazowych itp.). Czyli minimum po sześć na łebka. W Ameryce Północnej podobnie. W Afryce różnie, ale zakładając, że nawet wśród najbiedniejszych dwie osoby mają wspólną łyżkę, a najbogatsi mają dzikie stada, to wychodzi współczynnik 1,5. Australia - jak Europa, po sześć. Azja - tu miałam zagwozdkę, ale założyłam, że Indie, Filipiny i duża część Chin mogą mieć współczynnik 2, zaś reszta około 4. Przy policzeniu proporcji wyszło mi jakieś 2,3.
    Czyli wychodzi na to, że jednak jest więcej sztućców niż ludzi.
    A jak jeszcze uwzględnić te w muzeach, pozbierane po ludziach, których już nie ma...

    Spoważanię, Shiraishi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już nie chcę nic mówić, żeby cię do końca nie pognębiać, ale...

      PAŁECZKI.

      Czy pałeczki to też sztućce?

      :D

      Usuń
    2. Tak założyłam. Wtedy już na pewno jest więcej sztućców niż ludzi. Każda knajpka wietnamska, chińska, laotańska itp. na świecie ma kilkaset drewnianych na podorędziu. A koleżanka z Singapuru mówiła mi, że eleganckie pałeczki się ma - po kilka na człowieka. Plus sztućce zachodnie.
      Zatem sztućców jest więcej niż ludzi.

      Sh.

      PS. Mam ośmiolatka, który pyta skąd wyewoluowały osy. Staram się być wprawiona.

      Usuń