Pompon Młodszy (którego wreszcie udało się nakłonić do opuszczenia Domostwa i udania się na Łono Natury w celu zażycia ostatnich powiewów lata; wraca galopem z przedsionka) - Mamo! Mamo! A moje sandały gdzie są?
Królowa Matka - A, sandały... w szafce są, co chcesz, pochowałam całe letnie obuwie, i to raczej głęboko, nie sądziłam, że pojawią się nagle tropikalne upały... (z westchnieniem wyplątując się ze zwojów alpaki)... czekaj, już idę, pomogę ci szukać...
Po chwili.
Królowa Matka (zanurzona po pas w szafie, przerzucając góry obuwia letniego, zimowego oraz kaloszków we wszelkich rozmiarach, kolorach i fasonach) - To te?... Są! A, nie, te są za małe... O, te! A, nie, to jest ten jeden sandał, do którego pary nie udało mi się znaleźć całe lato... te są moje... to nie są sandały... już, już, synek, zaraz je znajdę, jeszcze momencik, dosłownie jedna chwileczka...
Pompon Młodszy (pod nosem) - Tsy lata później...
Żmija, łono, na własnej piersi, sami Państwo wią, co sobie będzie Królowa Matka język strzępić.
Królowa Matka - A, sandały... w szafce są, co chcesz, pochowałam całe letnie obuwie, i to raczej głęboko, nie sądziłam, że pojawią się nagle tropikalne upały... (z westchnieniem wyplątując się ze zwojów alpaki)... czekaj, już idę, pomogę ci szukać...
Po chwili.
Królowa Matka (zanurzona po pas w szafie, przerzucając góry obuwia letniego, zimowego oraz kaloszków we wszelkich rozmiarach, kolorach i fasonach) - To te?... Są! A, nie, te są za małe... O, te! A, nie, to jest ten jeden sandał, do którego pary nie udało mi się znaleźć całe lato... te są moje... to nie są sandały... już, już, synek, zaraz je znajdę, jeszcze momencik, dosłownie jedna chwileczka...
Pompon Młodszy (pod nosem) - Tsy lata później...
Żmija, łono, na własnej piersi, sami Państwo wią, co sobie będzie Królowa Matka język strzępić.
Dziecko dobrze świadome konwencji książkowych i filmowych!
OdpowiedzUsuńMiszcz narracji i budowania napięcia:-)))
OdpowiedzUsuńNo bo co za matka?! Idż zażyj lata. Ale schowa mu sandałki - obowiązkowe obuwie letnie. No nielogiczna, proszę państwa, nielogiczna. W sandałkach się chodzi do końca, dopóki liście z drzew nie oblecą. Takie chowanie sandałków właśnie powoduje chowanie się lata. Ludzie przedwcześnie chowają sandałki i lato się obraża i odchodzi. Niech to Królowej będzie nauczą - nadgorliwość w porządkach jest szkodliwa.
OdpowiedzUsuńNoemi
Ten moment, kiedy twoje dziecko rozkłada cię ripostą:-) Fajne uczucie...Szybko dorastają, no nie?
OdpowiedzUsuńInteligencję dziedziczy się po matce wraz z genami matczynego mitochondrialnego DNA. No to przestań się dziecku dziwić! ;)
OdpowiedzUsuńJesoo, Psie, no ja mam nadzieję! :D
Usuńniedaleko pada jabłko ...;) pozdrawiam Dahutt
OdpowiedzUsuńniedaleko pada mitochondrialne jabłko DNA :)))
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za literówkę u mnie, miało być "nauczką".
Pozdrowienia dla Bandy 4!
Noemi
O matko. No dzieciaka masz boskiego. Czuje ze bede tu wracać jeszcze bo pierwszy post przeczytałam i juz ni sie podoba ;) pozdrawiam Karolina
OdpowiedzUsuńUprzejmie donoszę, że zamówiłam w przedsprzedaży "Siłę niższą" z terminem realizacji 26.10.Może Królowa już to wie,ale chciałam się podzielić tą radosną wiadomością bo to u Wielce Szanownej Królowej Matki przeczytałam o Marcie Kisiel i jej radosnych powieściach.Nie pierwszy to i jak sądzę nie ostatni raz kiedy mnie Królowa w koszta wpędza na zakupy książkowe. Ale dzięki Królowej nie czytałam nic ałtorkasi! Szczęśliwa ja!
OdpowiedzUsuń