Obiad rodzinny, Bezwzględna Mamusia (zwana na potrzeby tego bloga Królową Matką) wymogła na Potomkach kulturalne zasiądnięcie przy stole, usiłowała też wymóc kulturalne zachowanie, z czym jednakże było już trudniej.
Potomek Młodszy (do Potomka Starszego, plując ryżem z wypchanej do granic możliwości paszczęki zaledwie troszeczkę) - Zobacz, o! Zobacz! Już właściwie kończę, chociaż mama dopiero co mi nałożyła dokładkę!
Potomek Starszy (beznamiętnie, nakładając flegmatycznie trzy ziarenka ryżu na widelec) - Mistrzu.
Potomek Młodszy (który przypominał unoszący na nieskazitelnej tafli jeziora kwiat lotosu głaskany subtelnym powiewem wiosennego zefirka wyłącznie we wczesnym dzieciństwie, a obecnie popadanie w cholerę staje się jego starannie pielęgnowanym hobby, jakże malowniczym i często prezentowanym bliższemu i dalszemu otoczeniu - popada we wspomniana cholerę, purpurowieje i zapodaje Starszemu Braciszkowi imponującą sójkę w bok).
Potomek Starszy (podskakując) - AŁA!!! No co ty!!! "Mistrzu" powiedziałem!!!
Potomek Młodszy (powracając do stanu buddyjskiego spokoju równie nagle jak popadł w białą gorączkę; stoicko) - Słyszałem tam wyraźnie nutę sarkazmu.
Królowa Matka rozważa zmianę tytułu bloga na "Powiedz mi, co zrobiłam źle"...
Potomek Młodszy (do Potomka Starszego, plując ryżem z wypchanej do granic możliwości paszczęki zaledwie troszeczkę) - Zobacz, o! Zobacz! Już właściwie kończę, chociaż mama dopiero co mi nałożyła dokładkę!
Potomek Starszy (beznamiętnie, nakładając flegmatycznie trzy ziarenka ryżu na widelec) - Mistrzu.
Potomek Młodszy (który przypominał unoszący na nieskazitelnej tafli jeziora kwiat lotosu głaskany subtelnym powiewem wiosennego zefirka wyłącznie we wczesnym dzieciństwie, a obecnie popadanie w cholerę staje się jego starannie pielęgnowanym hobby, jakże malowniczym i często prezentowanym bliższemu i dalszemu otoczeniu - popada we wspomniana cholerę, purpurowieje i zapodaje Starszemu Braciszkowi imponującą sójkę w bok).
Potomek Starszy (podskakując) - AŁA!!! No co ty!!! "Mistrzu" powiedziałem!!!
Potomek Młodszy (powracając do stanu buddyjskiego spokoju równie nagle jak popadł w białą gorączkę; stoicko) - Słyszałem tam wyraźnie nutę sarkazmu.
Królowa Matka rozważa zmianę tytułu bloga na "Powiedz mi, co zrobiłam źle"...
Masz bardzo zdolne dzieci :)
OdpowiedzUsuńDo wszystkiego ;D...
UsuńJeśli Potomek - i to Młodszy! - używa ze zrozumieniem słowa "sarkazm", to przecież właśnie wszystko zrobiłaś dobrze!!!
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńTak mi mówcie, potrzebuję pokrzepienia :D!
UsuńZdolne dzieci są bardzo trudne do prowadzenia ;)
OdpowiedzUsuńMówię to z pozycji dwudziestoletniej pracy w przedszkolu ;)
Na szczęście (pociesza się nieumiejętnie), moje nie tak bardzo zdolne ;)...
Usuń