Potomek Młodszy (nieoczekiwanie, ale któż się spodziewa Hiszpańskiej Inkwizycji w końcu, przecież nikt) - Mamo, a po co ludzie uprawiają seks?
Królowa Matka (wyluzowana, bo po pierwsze - podobne rozmowy to dla niej od daaaawna nie pierwszyzna, a po drugie - nie jest to wcale najtrudniejsze pytanie, jakie zadały jej Ukochane Potomki) - A, synu, dla naprawdę mnóstwa przyczyn. By okazać miłość. Dla przyjemności. No i nie od rzeczy byłoby wspomnieć, że także po to, by mieć dzieci.
Potomek Młodszy (zatykając się z lekka) - Dzieci? To z uprawiania seksu są dzieci???
Królowa Matka - No, z każdego to na szczęście nie, i są środki, które można zastosować, by tych dzieci w ogóle nie było, ale w zasadzie to owszem, tak.
Potomek Młodszy (nerwowo) - A czy są jakieś inne sposoby???
Królowa Matka - Żeby mieć dzieci? Owszem, dzisiejsza technika daje takie możliwości, ale jednak seks jest najbardziej popularną metodą ich pozyskiwania.
Potomek Młodszy (powoli) - Czyli... ty mi mówisz... że jeśli kiedyś będę chciał mieć dzieci... to będę musiał uprawiać seks???
Królowa Matka (do bólu szczerze) - Tak.
Potomek Młodszy (ze zgrozą w głosie i oczętami jak spodki) - O, matko.
A teraz Królowa Matka usiądzie w kątku i spokojnie poczeka, aż mu przejdzie :).
Królowa Matka (wyluzowana, bo po pierwsze - podobne rozmowy to dla niej od daaaawna nie pierwszyzna, a po drugie - nie jest to wcale najtrudniejsze pytanie, jakie zadały jej Ukochane Potomki) - A, synu, dla naprawdę mnóstwa przyczyn. By okazać miłość. Dla przyjemności. No i nie od rzeczy byłoby wspomnieć, że także po to, by mieć dzieci.
Potomek Młodszy (zatykając się z lekka) - Dzieci? To z uprawiania seksu są dzieci???
Królowa Matka - No, z każdego to na szczęście nie, i są środki, które można zastosować, by tych dzieci w ogóle nie było, ale w zasadzie to owszem, tak.
Potomek Młodszy (nerwowo) - A czy są jakieś inne sposoby???
Królowa Matka - Żeby mieć dzieci? Owszem, dzisiejsza technika daje takie możliwości, ale jednak seks jest najbardziej popularną metodą ich pozyskiwania.
Potomek Młodszy (powoli) - Czyli... ty mi mówisz... że jeśli kiedyś będę chciał mieć dzieci... to będę musiał uprawiać seks???
Królowa Matka (do bólu szczerze) - Tak.
Potomek Młodszy (ze zgrozą w głosie i oczętami jak spodki) - O, matko.
A teraz Królowa Matka usiądzie w kątku i spokojnie poczeka, aż mu przejdzie :).
Ha ha ha ;D padłam. A niby seks powinien wzbudzać taką radość ;D a tutaj nie wizja ewentualnego rozmnożenia przeraziła, a seksa ;D Genialne ;)
OdpowiedzUsuńWybaczalne u siedmiolatka ;). U siedemnastolatka - to dopiero byłoby niepokojące ;D!
UsuńHihi. Mój siostrzeniec mając lat 8 stwierdził autorytatywnie: Seksualnej jest okropny. Gorsze jest tylko chodzenie do dentysty
OdpowiedzUsuń:D
UsuńO matko, Pani Matko, że... hej...!
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś :)
Dzięki :). No jestem. I postaram się dalej być.
UsuńWymiękam. Potomek wymiata! Ale już będę wiedzieć, co mówić moim dzieciom:)
OdpowiedzUsuńOne NA PEWNO spytaja o cos innego :D.
UsuńEkhm, niektórym nie przechodzi :-)
OdpowiedzUsuńWiększości przechodzi :).
UsuńCudownie, że blog jest z powrotem dostępny. :)
OdpowiedzUsuńZadziwiła mnie ilość osób, ktra o to pytała :). No i jest :))).
UsuńKrolowa wrocila! Zaprawde powiadam Krolowej, znalezc taki blog a wkrotce potem odkryc ze sie w sobie zamknal zmartwilo mnie niemozebnie. Tak sie ciesze, ze jestescie znowu online wszyscy :)
OdpowiedzUsuńTak średnio jesteśmy (odpowiedź na komentarz po miesiącu!!! Wstyd!!!). Ale dołozymy starań.
UsuńOtóż to właśnie jak napisała Hannah. Od siebie dodam że wróciła radość życia. Mi :-))).
OdpowiedzUsuńI w końcu Potomkowego posta przeczytałam ku radości swej:-))
:)
UsuńNo teraz to już jestem gotowa na te pytania :D
OdpowiedzUsuńAleż wierzaj mi, nie jesteś ;D.
UsuńA tak z czystej ciekawości to jakie było to najtrudniejsze pytanie jakie zadały potomki? I jak Królowa Matka z niego wybrnęła?
OdpowiedzUsuńSpytały, co to był holocaust. Wyjasnilam, jak mogłam. I wtedy one spytały "Dlaczego?".
UsuńI nie wybrnęłam.
hłe hłe hłe... a swoją drogą ciekawe, kto Młodszemu tak zdemonizował seks... ach ci koledzy ze szkoły ;)
OdpowiedzUsuńAkurat nie koledzy ze szkoly, tylko starszy braciszek. Którego, owszem, ubogacili wiedzą koledzy ze szkoly (na szczęście na razie przylatuje jeszcze pytać, czy to prawda, więc można to i owo wyprostować), i który w dodatku jest w tej chwili w tym wieku, gdy seks jest fuj i ohydny, i jak ludzie tak mogą!!!
Usuń