Królowa Matka (odwalając, że tak kolokwialnie rzecz ujmie, tę część roboty, która przynależy każdemu w rodzicowi) - A test z przyrody jak ci poszedł, synu?
Potomek Starszy (BARDZO dobitnie i z dużym naciskiem) - Oczywiście, że dobrze, przecież to oczywiste, że dobrze, w końcu jak piszę to się chyba nie staram napisać na dwójkę, prawda? Nie, ja zawsze piszę najlepiej, więc to chyba jest jasne, że napisałem (wzmagając nacisk) MOIM ZDANIEM na pięć! (po chwili nabrzmiałego treścią milczenia)... przynajmniej do czasu, gdy dostanę ocenę.
Królowa Matka (poświęcając swój bezcenny czas analizowaniu pracy klasowej Potomka Starszego) - Synek, a jak się pisze "pojazd"?
Potomek Starszy - Pe-o-jot-a-zet-de.
Królowa Matka - Aha. Doskonale. To dlaczego w twojej klasówce stoi jak byk "pojast"?
Potomek Starszy (radośnie i beztrosko) - Oj, mamo, bo to się chwilę zastanowić trzeba, a mnie się w szkole nie chce myśleć!
Tjaaaa. Jakże wiele not otrzymanych przez Potomka Starszego to wyjaśnia!
PS. Królowa Matka, odcięta od internetu, który złośliwie i bez zapowiedzi padł był w całej Dziczy na czasokres ostatnich trzech dni, dziś internet odzyskała i pierwsze, co ujrzały jej (wzruszone) oczy to było drugie miejsce etui królewskomatczynej produkcji w kocim wyzwaniu.
Ponieważ po ujrzeniu zarówno ilości, jak i jakości konkurencji duch był w Królowej Matce upadł i w zasadzie nie liczyła nawet na mini wyróżnionko właściwie nadal nie wierzy ona własnym oczom.
Ale nie wierzyć to jedno, a nie podziękować - to zupełnie insza inszość.
Więc bardzo, BARDZO dziękuje tym wszystkim, którym chciało się wykonać to jedno kliknięcie i ją w ten sposób ucieszyć, a wręcz uszczęśliwić.
Królowa Matka ma nadzieję, że jeśli kiedykolwiek po raz trzeci - i ostatni - zapragnie wystartować w konkursie na Bloga Roku także będzie mogła na Was, Kochani Czytelnicy, liczyć (<= tzw. podpucha, oraz proszę energicznie przytakiwać ;P).
pojast - hahah, szczerze mówiąc nie wpadłabym chyba na to, że chodzi o pojazd:) swoją drogą mam kolegę, który w szkole podstawowej napisał iósz znaczy się już. I to dopiero była zagadka:)
OdpowiedzUsuńJa jestem przeszkolona, dla mnie zgadnąć, ze "iósz" to "już" to kaszka z mleczkiem ;D!
UsuńW końcu szkoła nie po to jest żeby w niej myśleć ;-)))
OdpowiedzUsuńDziecię zna swoją wartość i na całe szczęście takie przyziemne rzeczy jak oceny nie są w stanie przyćmi jego samooceny ;-)))
GRATULUJĘ!!
Konkurencja faktycznie - była ogromna
Rzeczywiście, nie są... waham się, czy się cieszyć, czy wręcz przeciwnie ;).
UsuńI dziękuję!
A wiesz co to jest "wśrut"?
OdpowiedzUsuńWidziałam to na na własne oczy w zapiskach pewnego znajomego młodzieńca lat ok. 10 ;-) I gdyby później nie następowało "nocnej ciszy", to bym za nic nie pojęła o co chodzi... To jest dopiero miszczostwo ;-)
Zdolne mamy dzieci, tę przyszlość narodu ;D!
UsuńPotomek starszy jest po prostu genialny :-), taka samoocena , to połowa sukcesu :-)
OdpowiedzUsuńetui jest bardzo sympatyczne, dlaczego więc nie miało być wyróżnione ?
powodzenia Królowo
Tak, jego samoocenie niczego zarzucic nie sposób ;).
UsuńKochana, gratulujemy kotu zaszczytnej drugiej pozycji! Ale ja w innej sprawie. W piątek zaczynają grać "Grand Budapest Hotel" i to jest jeden z tych filmów, na który zdecydowanie musimy iść razem. Albowiem, zobaczyć Ralpha F. w roli w zasadzie komediowej - bezcenne!!!:-D Się odezwij z temacie... Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńI jak ślicznie wygladającego przy tym :). Chetnie pójdę, ale raczej w następnym tygodniu, jak sie ociupinke otrzaskam ze zmianą czasu :).
UsuńAleż proszsz:) Ja już będę po wypłacie - zapraszam! Miłego weekendu! S. PS. Co tam zmiana czasu, ja miałam wczoraj siedmiogodzinne szkolenie BHP:-O...i dmuchałam w manekina, razem z kierownikiem Katedry! Nowe doświadczenie w moim życiu.
Usuń:) Twój potomek to niczym ja w podstawówce pisząc pszet czy kogudra bo mi się "myśleć nie chciało" ale jak miałam przeliterować to wiedziałam co i jak :D :)
OdpowiedzUsuńOn sie zawsze bardzo spieszy, pomyślec to przeciez strata czasu ;D!
UsuńAleż proszę Cię bardzo :) Bardzo chętnie podziałam i przy następnej okazji. Drugie miejsce, no, no, no. A czy to drugie miejsce wystarczyło Królowej Matce, aby wygrać to, co chciała wygrać?
OdpowiedzUsuńWręcz, powiedzialabym, to za dużo, mnie zalezalo tylko na prenumeracie, wyżej nie mierzyłam :).
UsuńPffff, się wcale nie dziwię wygranej. Mrowie zachwyconych kocimi etui czytelników dzień i nocą klikało, czyszcząc cache w międzyczasie;)))
OdpowiedzUsuńGratulacje wielkie dodatkowo:)
Potomek Starszy jest jak moja Młoda, która przychodzi z każdej klasówki PEWNA, że napisała WSZYSTKO. I wtedy ja - wredna, niszcząca tęczę i usypiająca jednorożce, matka - zadaję kilka kontrolnych pytań... Tiaaa.
Trzymaj się dzielnie, Potomku Starszy:))
Nie wiem, co to znaczy, to pierwsze, gdysz się nie znam ta komputerach ;D!
UsuńTo jesteśmy tym samym typem matki. Tyle, że moje dziecko ma gdzies wszystkie uśpione jednorożce swiata ;).
A czepiasz się tego pojastu... może się reguły ortografii zmieniły ostatnio?
OdpowiedzUsuńU siostrzeńca mego własnego (z litości nie wspomnę do jakiej "oświatowej" placówki uczęszcza) pani nauczycielka w klasie III S.P. poprawiła klasie całej w dyktandzie wyraz "źródło" na "źrudło" tłumacząc, że zmieniły się zasady ortografii..
Rzeczywiście, może nie jestem w temacie i czepiam się niewinnego, a lepiej uswiadomionego dziecka :D!
Usuń