Potomek Starszy, dopadłszy własnej zabawki z lat promiennej i beztroskiej młodości (w tym wypadku łaciatej plastikowej krówki, której główką można kręcić), zdecydowanym, prawdziwie męskim gestem obracając łebek krówki o 180 stopni i wybuchając perlistym śmiechem - Popatrz, mamo! Jestem jak Ursus!
(Prawie) SZESNAŚCIE LAT.
Jak Ursus, kurza jego, haftowana złotem na jedwabiu haftem krzyżykowym, melodia!
Nikt nie komentuje, bo wszystkich zatkało.
OdpowiedzUsuńEeee, chyba nie, Czytelnicy przyzwyczajeni :D...
UsuńUrsus?! Ale że ten od Ligii...?
OdpowiedzUsuńTen sam :D.
UsuńJezu, mi naprawdę mózg wybuchł od tych ekranizacji, za darmo książki nie czytałam i dopiero teraz do mnie dotarło, czemu syn miał być Ursusem D: mam tylko nadzieję, że żadne dziewice nie ucierpiały i nikogo nie wrzucono do Tybru!
Usuń