Wczoraj.
Pan Małżonek - A podobno jutro będzie... (urywa, żeby złapać szczątkowy ślad oddechu w otaczającym nas jak wilgotny kokon czterdziestostopniowym, stojącym powietrzu).
Królowa Matka (tępo) - Co?
Pan Małżonek (w zamyśleniu) - Zdaje się, że jutro ma być... (znów urywa i wpatruje się szklanym wzrokiem w przestrzeń).
Królowa Matka (okazując cień zainteresowania) - No, co?
Pan Małżonek (wciąż zawieszony jak komputer, co w tej temperaturze Królowej Matki nie dziwi ani w przypadku komputera, ani Pana Małżonka) - A jutro ma być... ma być... (rezygnuje z prób odwieszenia się).
Królowa Matka (z narastającą, obłąkańczą nadzieją w głosie) - Deszcz? Burza? Załamanie pogody? Nagły spadek temperatury? Gwałtowne ochłodzenie???
Pan Małżonek - ... piąta część Harry'ego Pottera w telewizji...
No, szit, psiakrew oraz cholera jasna, rzeczywiście, było po co dawkować napięcie!!!
Królowa Matka wolałaby ochłodzenie...
Pan Małżonek - A podobno jutro będzie... (urywa, żeby złapać szczątkowy ślad oddechu w otaczającym nas jak wilgotny kokon czterdziestostopniowym, stojącym powietrzu).
Królowa Matka (tępo) - Co?
Pan Małżonek (w zamyśleniu) - Zdaje się, że jutro ma być... (znów urywa i wpatruje się szklanym wzrokiem w przestrzeń).
Królowa Matka (okazując cień zainteresowania) - No, co?
Pan Małżonek (wciąż zawieszony jak komputer, co w tej temperaturze Królowej Matki nie dziwi ani w przypadku komputera, ani Pana Małżonka) - A jutro ma być... ma być... (rezygnuje z prób odwieszenia się).
Królowa Matka (z narastającą, obłąkańczą nadzieją w głosie) - Deszcz? Burza? Załamanie pogody? Nagły spadek temperatury? Gwałtowne ochłodzenie???
Pan Małżonek - ... piąta część Harry'ego Pottera w telewizji...
Źródło |
No, szit, psiakrew oraz cholera jasna, rzeczywiście, było po co dawkować napięcie!!!
Królowa Matka wolałaby ochłodzenie...
Na Mazurach chłodniej :) Nawet padało i grzmiało o świcie :)
OdpowiedzUsuńO, jakże mnie to nie pociesza :(!
UsuńNa północnym zachodzie wczoraj wieczorem cud burza, co człowiekowi aż wnętrznościami potrząsała ;))
OdpowiedzUsuńA dziś zaledwie niecałe +30 w cieniu...
(mantruje rozpaczliwie) I to kiedys minie, i to kiedys minie, i to kiedyś minie...
UsuńA noce w Szczecinie ożywczo zimne... to pewno dlatego wstałam dzisiaj o czternastej, w końcu trzeba odespać Nocne Mycie Okien, Nocne Sprzątanie Szafy, Nocny Obiad, Nocne Światowe Życie.
OdpowiedzUsuńCiesz się, że możesz! Ja tam nie moge wstawac o czternastej (i dobrze - pocieszyła sie natychmiast - o czternastej w mojej sypialni czulabym się jak Rozalka w połowie drugiej zdrowaśki).
UsuńDroga królowo,
OdpowiedzUsuńjest gorąco. Nie da się ani oddychać, ani nawet żyć. A ja siedzę z włączonym piekarnikiem, bo obdarowano mnie blachą do muffinek, a Twój post dotyczący szału pieczenia nie dawał mi spać po nocach. Umrę z gorąca, ale umrę szczęśliwa.
P.S. Daję również znać (bo jak się już rozpuszczę, to może być z tym ciężko), że czytam śledzę, choć nie komentuję. Wielbię, acz po cichu i na odległość. I szczerze, z głębi serca podziwiam.
Szalona osobo, ja ten szał muffinkowy miałam zimą!!! Teraz odmawiam nawet gotowania i marze o chwili, gdy nie będe musiala karmić moich dzieci, bo też nie będą chciały jeść albo same sobie coś wezmą, albo pójda na miasto :)...
UsuńU nas tez gorąco.... a cały następny tydzien taki ma być! Wiesz, mój facet tez tak ma , że totalnie nie umie przekazać informacji i z błahej rzeczy zrobi stresującą sytuację z napięciem :) Ten gatunek chyba tak ma!
OdpowiedzUsuńOdmawiam wczytywania się w prognozy pogody ;).
UsuńMój mąz AŻ TAK nie ma, tylko teraz. Co zrozumiale :)).
:DDDDDD niby dzisiaj burze zapowiadają:)
OdpowiedzUsuń(gorzko) Jassssne, dwa dni temu tez zapowiadali...
UsuńHarry Potter ! <3
OdpowiedzUsuńAle żeby ZAMIAST ochłodzenia ;)?!
UsuńNie no, to u mnie tez nieco chlodniej niz u KM... W dzien to nawet 29ºC a w nocy tylko 26. Przy wilgotnosci powietrza powyzej 80%. Zaden prysznic nie pomaga, ani kapiel w morzu czy czymkolwiek. Wiec niech KM nie narzeka (bardziej niz ja). A Harry jest super! LOL!
OdpowiedzUsuńWilgotność 80%, mowisz... (popada w zamyslenie). No tak...
UsuńAle narzekać nie będe tylko dlatego, że mi się białko w mózgu ścięło i nie potrafie znaleźć słów ;).
A Harry'ego bardzo lubię, a czwartą część wręcz uwielbiam :).