piątek, 23 lutego 2018

Potomek Starszy gardzi konwencją

Potomek Starszy (ogląda "Imperium kontratakuje" i warczy w temacie Hana Solo rzucającego błyskotliwe uwagi pod adresem księżniczki Lei, czytaj: podrywającego ją intensywnie) - Ona nie chce. Ona nie chce. Facet, czy ty jesteś normalny? (do Królowej Matki, z zainteresowaniem popatrującej na niego ze swego fotelika spod kłębów włóczek i góry filcu) Mamo, on jest jakimś kretynem! (powracając do kontemplowania dzieła) Ty ślepy jesteś, czy co? Ona nie chce. O, i głuchy! Mówi ci to, głuchy jesteś, koleś? Mówi "nie". Otwartym tekstem, rany, co za dupek! ONA NIE CHCE, debilu!

Królowa Matka (rzucając niewinnie uwagą po to, by zobaczyć, co się stanie, czyli stosując tzw. podpuchę) - Ale jednak ostatecznie padnie mu w ramiona, wiesz o tym?

Potomek Starszy (pogardliwie) - Bo w tamtych czasach i w filmie nie wypadało, żeby mu w mordę dała. Ja tam tego nie kupuję.

W ten sposób Królowa Matka dowiedziała się kilku rzeczy.

Między innymi tego, że kanoniczne części Gwiezdnych Wojen się postarzały, i to bynajmniej nie o warstwę technologiczną chodzi.

I że niegłupie dzieciątko z tego Potomka Starszego, bez względu na to, co pokazują jego noty szkolne*.




(*Chociaż o tym akurat wiedziała już wcześniej.

Podejrzewała.

No, dobra, miała nadzieję;)).

29 komentarzy:

  1. no to kinematografia ma problem. więcej krytycznie nastawionych i tak bezkompromisowych odbiorców i Hollywood w odwrocie. Może już czas na wyprzedaż akcji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wnioskując po ostatnich wydarzeniach myślenie prezentowane przez Hana Solo ma się całkiem dobrze...

      Usuń
    2. Ale po to jesteśmy Mymatki Synów, żeby siać. Orać i siać.

      Usuń
  2. Jako wielka fanka Harrisona Forda i Clinta Eastwooda mam problem właściwie od zawsze: uwielbiam tych mężczyzn i automatycznie daję duży plus postaciom, w jakie się wcielają. I najczęściej okazuje się, że w pewnym sensie Ford i Eastwood grają dupków (nawet Indy...) - no i co dalej? Uwielbienie spotyka się z rozczarowaniem i złością - ot, problem.
    Pozdrawiam mieszkańców Chatki w Dziczy <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszam się, że i Harrison Ford i Clint Eastwood po prostu grają dupków (Indy jest megadupkiem, przepraszam za urażenie uczuć). Inne to były czasy, inne wzorce, inne wymogi. A Clint Eastwood jako reżyser robi tak wielopoziomowe, głebokie, doskonałe, skłaniające do przemyśleń filmy, że się całkowicie zrehabilitował za granie dupków. Tego się trzymajmy :).

      Usuń
  3. Aż się człowiekowi robi lepiej na duchu, że takie właśnie rośnie kolejne pokolenie młodzieży męskiej. <3 Uścisk dla Potomka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo liczę na to, że Potomkowi nie minie także w tych leciech, w których jego kontakty damsko-męskie wejdą w etap większego niż obecnie rozkwitu :).

      Usuń
  4. Tym niemniej, stara trylogia to jedyne prawdziwe Gwiezdne Wojny. "Imperium kontratakuje" jest zaś chyba najlepszą jej częścią.

    A w zachowaniu Hana Solo jest chyba jednak więcej pozerstwa niż dupka. Ot, "trzymał fason" wagabundy i "twardziela". A że było to śmieszne, to inna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! Przyznam, że nie jestem wielbicielką serii, ale jedyne części, które mogę oglądać to te kanoniczne.

      Han Solo jest postacią swoich czasów :). Gdy miałam 13 lat i oglądałam film pierwszy raz nie widziałam w jego zachowaniu niczego nadzwyczajnego. Normalne było, wszyscy się tak zachowywali (i mówię o tych milszych wszystkich).

      Ale przyznam, że cieszę się, że dla mojego syna nie jest to tak całkiem normalne :).

      Usuń
    2. O, to właśnie! Postać swoich czasów. Czasów, w których mężczyzna nie mógł zachowywać się "niemęsko", nie powinien publicznie okazywać wrażliwości. Tego oczekiwano i kropka. Ale byli i tacy, którzy umyślnie najeżali się kolcami, żeby nie dopuszczać innych zbyt blisko do siebie.

      PS - pomyśleć, że Hana Solo mógł zagrać Al Pacino...

      Usuń
  5. Ale weźmiesz potomka na ten nowy film o Solo i opiszesz jego reakcje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIE!!! Ja nie lubię "Gwiezdnych wojen" :). Te kanoniczne moge oglądać, nowe mi się mylą i mnie (przyznam się, cóż), nudzą, a w dodatku cały okołogwiezdnowojenny przemysł porządnie mi je obrzydził.

      Ale Pan Małżonek weźmie :).

      Usuń
    2. Ten okołogwiezdnowojenny przemysł nie jest taki zły... właśnie upolowałem świetny model A-Winga od Bandai.

      A nowe epizody, to tak naprawdę epizody klasyczne, tylko bardziej. I przez to - bez sensu.

      Usuń
    3. Och, Andrzeju inaczej byś mówił o przemyśle okologwiezdnowojennym, gdybyś miał w domu cztery albumy z kartami z serii Star Wars- po jednym na Potomka, oraz tonę chrupki, "bo do opakowania dokładają figurkę R2D4, mamusiu" :D ...

      Usuń
  6. Ponura historyjka. Oby moje córki nie trafiały na tak zindoktrynowanych chłopców, którzy przy pierwszej trudności zawiną się i pójdą szukać czegoś łatwiejszego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolałabym spotykać na swojej drodze wyłącznie chłopców i mężczyzn zindoktrynowanych zamiast takich, którzy nie rozumieją, co oznacza słowo "nie", ale co ja tam wiem, jestem tylko kobieta i najwyraźniej obca jest mi sztuka flirtu.

      Ale ty się nie martw. Mężczyzn więcej niż chętnych do przełamywania kobiecego oporu jest mnóstwo, córki będą... ups, prawie napisalam "miały z czego wybierać", ale przecież one nie będą mogły wybierać, jeśli silny, niezidonkrynowany facet nie przyjmie do wiadomości, że nie są zainteresowane. Więc na pewno znajdą kogoś, kto je sobie weźmie. Na pewno. Nie upadaj na duchu!

      Usuń
    2. Też wolałabym trafiać na samych zindoktrynowanych, dla których moje "nie" nie jest trudnością, tylko końcem tematu. Niestety - trafiłam raz na wyjątkowo upartego niezindoktrynowanego, szczęśliwie posłanie mu wiązanki w końcu podziałało i nie musiałam przechodzić do rękoczynów.

      Usuń
    3. No to już wiesz dzięki PPawłowi, że on nie był uparty, tylko cię SZANOWAŁ i, zamiast iść szukać CZEGOŚ ŁATWIEJSZEGO okazywał ci, że jest rycerzem, którego nie zniechęcają pierwsze trudności.

      Cóż byśmy zrobiły my, głupiutkie kobietki, bez mężczyzn, którzy nam objasnią, jak działa świat!

      Usuń
    4. Widzę, że zabezpieczenie przed nieprawomyślnym pisaniem bez logowania zdjęte. Korzystając z okazji, gratuluję zatem celnych ripost ukazujących niższość wymyślonego chochoła, z którym sobie zwycięsko "dyskutowałyście" po nadaniu mu mojego nicka, oraz zabezpieczeniu się przed odpowiedziami.

      Usuń
    5. Odkrycie że świat się nie kręci wokół ciebie musi być bolesne, ale trudno, zadam ten cios - gdybyś bywał tu częściej i od dawna (do czego nie zachęcam i nie zapraszam) zauwazylbys może, że blokady zakładam co jakiś czas. I nie chronie się ten sposob przed (buahahaha) "nieprawomyslnym pisaniem", tylko przed zalewem angielskojezycznego spamu, który napływa falami, potem się cofa, potem wraca, i tak co chwilę. Gdy mam dość informacji, że dostałam milionowy spadek od nieznanego mi hinduskiego dobroczyncy albo porad, jak rozbić bank w loterii światowej, które to porady dostanę natychmiast gdy tylko prześlę mój numer konta, adres i pesel, blokuje możliwość anonimowych komentarzy. Proste i ach, jak bardzo nie związane z twoją cenną osobą .

      Przed " nieprawomyslnym pisaniem" związanym z twoją cenną osobą mogę się zabezpieczać w ten prosty sposób, że po prostu nie opublikuje żadnego twojego komentarza. Nie muszę sobie w tym celu odcinac kontaktu z innymi komentujacymi z anonimowych kont.

      Nie fatyguj się odpowiadaniem.

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. No przecież wiadomo - są te porządne kobiety, takie jak córki PPawla, co mówią "nie", ale - jak każdy niezidonktrynowany mężczyzna wie - myślą "tak" i trzeba je po prostu troszke poprzekonywac.

      I są lafiryndy, co mówią "tak". Wyłącznie .

      Tertium non datur :).

      Usuń
    2. Ależ, czyżbyś zapomniała o babach, które nie wiedzo, czego chco - czyli, like, wszystkich, nieprawdaż? Niezindoktrynowany mężczyzna wie, czego babie trza, a jak ona kręci nosem, to on jej wytłumaczy, c'nie. Daj babie wybierać, to by dopiero było.

      Usuń
    3. Skoro dla Was tertium non datur, to gratuluję życia w czarno-białym świecie. To niewątpliwie bardzo upraszcza na przykład wymianę poglądów - odpada uciążliwy element rozumienia, co powiedział rozmówca, wystarczy przyklaskiwanie koleżanek i już wiemy, która strona ma stuprocentową rację.
      Trochę nawet szkoda, że ja tak nie potrafię. Silniejszy by człowiek był, bo by go tyle tekstów z sieci nie osłabiało.

      Usuń
    4. Ale serio, specjalnie czyhałeś na moment, gdy zdejmę blokadę na anonimowe komentarze, żeby tu przyjść i powiedzieć nam jak bardzo nie mamy racji i jak nie potrafimy rozumieć, co powiedział rozmówca :D? Od lutego :D :D :D?

      LOL tak bardzo :D.

      I przy okazji ziew, bogowie, jakie to nudne, ci faceci, pouczający kobiety, że nie rozumieją co powiedział rozmówca! Jakbyś to oryginalnej ujął to bym się może przejęła...

      ...a nie, jednak nie.

      Postuluje zatem, byś nie znizal się więcej do naszego poziomu i porzucił rzucanie klejnotów swych przemyśleń na jałowy ugór naszych umysłów. Serio, po co ci kolejne miejsce w sieci, które cie osłabia, przecież Prawdziwy Mężczyzna musi być silny.

      Usuń
    5. Anutku, on się po prostu nie poddaje i nie idzie szukać czegoś łatwiejszego - ot, lekcja poglądowa. Jeszcze byśmy pomyślały, że się poddał..! :D

      Magda

      Usuń
    6. Żeby on chociaż cokolwiek wnoszącego do dyskusji spróbował napisać, a tu tylko pasywno-agresywne foszki.

      Usuń
    7. PPawel na tym blogu nigdy niczego już nie napisze.

      Usuń
  8. No w koncu mamy przedstawiciela plci brzydkiej, ktory rozumie, ze NIE, znaczy nie! :D

    OdpowiedzUsuń